Fascynacja prędkością rodzi się w najmłodszych latach. Gdy człowiek nauczy się mówić, po słowach mama i tata, zazwyczaj wymawia, bardzo bardziej skomplikowane już, brum-brum. Później w okresie zerówki uczy się poprawnie rozróżniać typy samochodów i motorów. W wieku szkolnym upatruje swoją przyszłość na torze wyścigowym. Jednak w większości przypadków to dziecięce marzenie nie dochodzi do fazy realizacji. Rzeczywistość wybiera nam inne zawody: lekarza, ekonomisty, informatyka, dziennikarza (!?). Mimo to fascynacja prędkością pozostaje, po prostu ulega drobnej przemianie. To, czego nie mogliśmy dokonać w świecie rzeczywistym, możemy zrobić w tym wirtualnym. WSC to propozycja firmy Virgin na dobrą zabawę. Gra mająca ukazać się dopiero w 3 kwartale 98 roku, już w tej chwili sieje strach w obozie konkurencji. WSC wydaje się być grą, na którą od dawna czekaliśmy. Wszystkie jej elementy mają zostać przygotowane pieczołowicie i z wielkim rozmachem. W grze znajdziemy 12 oficjalnych torów, na których rozgrywają się Motocyklowe Mistrzostwa Świata'98 (zbudowane na podstawie tysięcy zdjęć i wielogodzinnych materiałów filmowych) oraz wszystkie oryginalne teamy i kierowców dla nich jeżdżących (łącznie z Carlem Forgartym i Michaelem Doohanem). Oczywiście gracz będzie mógł swobodnie wybierać odpowiednią dla siebie maszynę, a będzie z czego: Ducati, Honda, Suzuki, Kawasaki, Yamaha - no tych firm chyba nie trzeba przedstawiać. Bardzo dużą zaletą WSC jest fakt, iż wszystkie motocykle posiadać będą oryginalne parametry uzyskane wprost od producentów. Bardzo ciekawie zapowiada się również opcja multiplayer, która ma pozwalać na jednoczesną zabawę do 30 osób!!! Kolejny plus to niesamowita oprawa graficzna. Trójwymiarowe środowisko z WSC nie ma sobie równych. Ach-ów i och-ów jest jeszcze dużo, dużo więcej, ale chyba nikt nie ma już najmniejszych wątpliwości że World Superbike Championship będzie grą wielką. Wyścigi marzeń tuż tuż!!!