BLIZZARD - nazwa elektryzująca umysły graczy na całym świecie. Bo któż nie zna twórców genialnego WARCRAFT, czy nowatorskiego DIABLO - wielkiego hitu ostatniego sezonu? Długo oczekiwany, bo zapowiadany już na koniec zeszłego roku, STARCRAFT jest strategią czasu rzeczywistego stworzoną na bazie engine z WARCRAFT 2. Poprawiono przy tym podstawowe, najczęściej wypominane usterki. Możemy teraz "zaznaczać" większą ilość jednostek, poza tym wreszcie twórcy zauważyli, że różnice między walczącymi stronami nie powinny opierać się jedynie na wyglądzie jednostek. Mamy więc w STARCRAFT rasy diametralnie różniące się od siebie: ludzi (nie trzeba chyba bliżej wyjaśniać kto to taki :) a na przeciwko nich obcy o uzdolnieniach psionicznych. Trzecią stronę konfliktu stanowią przybysze lubujący się w organicznych konstrukcjach. Historia jest dość prosta: gdzieś w galaktyce grupa ludzi walczy o przetrwanie z potężnymi Protossami. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i poświęceniu ludziom udaje się powstrzymać wroga - dochodzi do zawarcia pokoju. Niestety szybko okazuje się, iż wyczerpana wojną ludzkość nie jest w stanie dobrze prosperować - brak surowców, żywności... Wszyscy z coraz większym apetytem spoglądają na obszary zamieszkane Protossów. Wybuch następuje, gdy na scenę wkracza nieznana dotąd rasa Zergów. Niech przetrwa najsilniejszy... Gra zawiera 30 dopracowanych do ostatniego szczegółu misji. Na pewno nie będziemy też narzekać na słabą grafikę, czy dźwięk. Do tego seria WARCRAFT pokazała, że BLIZZARD wie jak robić gry, w które się gra. Jednak największa zaleta STARCRAFT zdaje się leżeć gdzie indziej, a mianowicie na serwerze BATTLE.NET. Żadna inna firma software'owa nie może pochwalić się tak rozbudowanym, działającym prawie bezproblemowo, a do tego DARMOWYM serwisem Internetowym dla swoich gier. Ciekawe, czy dzięki temu STARCRAFT osiągnie równie dużą popularność co DIABLO? Dodamy jeszcze tylko, że po sieci będzie mogło grać do ośmiu graczy. Na zakończenie niemiła wiadomość: demo jest nieinteraktywane. Żywimy się jednak uzasadnioną nadzieją, że wkrótce BLIZZARD uraczy nas czymś grywalnym - w końcu podobnie było z DIABLO. Demo jest na płycie B.