home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Amiga ACS 1997 #2
/
amigaacscoverdisc
/
amigascene
/
diskmagazines
/
poczytajmimamo
/
3.dms
/
3.adf
/
Artykuly
/
Inne
/
PartyAleNieCopy.txt
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1997-01-09
|
7KB
|
118 lines
Zorganizowaç party
i
dobrze siê bawiç
Temat ten wydaje siê byç raczej niemoþliwy do zrealizowania, bo przecieþ :
- kochani koledzy ( fuck ,fuck ,fuck ... ) zanieczyszczæ ci chatê
- kochane koleþanki ucieknæ w poîowie przyjêcia ( ze znanych powodów )
- kochana gîowa na drugi dzieñ bêdzie ciê tak bolaîa, þe ...
- kochani rodzice wparujæ juþ o dziewiætej z rana ( co potem - kaþdy wie )
Wiêc co zrobiç , aby nie dopuõciç do takiego stanu rzeczy ?
- przestañ waliç smuty i przejdû do konkretów pierdoîo - sîyszê gîos jakiegoõ
mîota z widowni ( ja ci dam mîota ! - korektor ).
- spoko, spoko, juþ siê robi panie ... - odpowiadam.
Wiêc po kolei. Najwaþniejszæ rzeczæ podczas organizowania party jest
znalezienie odpowiedniego lokalu i dobór towarzystwa.
Lokal - jeþeli ma to byç maîe przyjêcie bez popijawy ( ?????? What ? -
korektor. Popijawa jest zawsze, nawet bez przyjêcia ) - wystarczy jeden
pokój, natomiast gdy ogîoszenia o imprezie wiszæ w kaþdej szkole ( What ?
What ??? - korektor ) - niestety musisz siê poõwiêciç. W tym drugim wypadku
radziîbym wysîaç rodzinkê do kina ( u cioci Józi ma siê rozumieç ) , albo ...
( upiç ) ( czasami wystarczy jeden õrodek usypiajæcy i caîæ noc masz z gîowy
).
Towarzystwo - w tym wypadku bêdzie niestety trochê trudniej ... Od
doboru kumpli zaleþy przebieg caîej nocy, np. gdy sæ to ludzie pijæcy masz
gwarancjê, þe zarzygajæ ci chatê, ale bêdziesz dobrze siê bawiî. Jednak gdy
zostaîeõ obdarzony talentem w dziedzinie doboru przyjacióî pierników, to
zostaje tylko jedne wyjõcie : popeîniç harakiri albo porzuciç zamiar
organizowania czegokolwiek. Bardzo waþnæ sprawæ sæ oczywiõcie ...........
dziewczyny . Muszæ ( raczej lepiej ) byç îadne i miîe ( w koñcu ktoõ musi ci
pomóc zrobiç kanapki i przesæczyç denaturat przez chleb w celu odbarwienia )
Najlepiej gdy dziewczyn jest duþo ( stosunek mniej wiêcej taki : na dwóch
superdogów, dwie panienki ). Wtedy wszystko jest O.K. Zastrzegam !!!!!
Panienki i facety muszæ byç równe ( charakterem i stopniem zidiocenia ) bo
inaczej te pierwsze ucieknæ z piskiem, albo ci drudzy rzucæ siê z okna i
bêdziesz musiaî ponieõç dodatkowe koszta ( telefon na pogotowie ) ( ja mam ten
problem z gîowy, u mnie ZAWSZE skaczæ z okna - korektor ).
No to w porzædku ... Mamy juþ lokal i towarzystwo, teraz sprawa
przygotowania pomieszczeñ. Radziîbym zdjæç z ziemi wszelkie szmaty ( dywany
). Õciany obedrzeç z tapet, w kiblu poîoþyç niezniszczalnæ foliê, a pod rêkæ,
w kaþdej chwili naleþy mieç szczotê. Przydaîoby siê wynajæç takþe dwóch
goryli z ZOO ( w Biaîym nie ma ZOO, jest tylko ogród zoologiczny - co robiç ?
). Ta ostatnia sprawa nie jest jednak konieczna, kiedy sam jesteõ kulturystæ
itp. Dobra ... Pomieszczenia uprzætniête ( zapomniaîem o telewizorze ), kasa
w kieszeni - wybierasz siê do sklepu z alkoholami i zagrychæ ( õledzie rulez )
( suchary rulez ). Jesteõ w õrodku. Moþna dostaç oczoplæsu. Poniewaþ nie
chcesz siê wyróþniaç zakupujesz skrzynkê piwa ( no moþe trzy ) parê win i
flaszek. Zagrychæ siê nie martw - kumple przyniosæ ( kashanka the best ) (
nie îudû siê þe coõ przyniosæ, nie doõç þe przyjdæ z pustymi îapami, to i z
pustymi butlami ). Taszczysz póûniej caîy towar na czwarte piêtro i wywalasz
na balkon ( Muniek ! zapomniaîeõ , þe nie masz balkonu ? ). Ufff ...
Przygotowania skoñczone. Jeszcze tylko kulturalnie poinformowaç kolesiów, þe
nie ma nic za darmo i wejõciówka kosztuje jednego kapsla ( z peînæ butelkæ
oczywiõcie ). To by byîo na tyle. Prosisz jeszcze tylko laski, þeby przyszîy
o godzinê wczeõniej w celu przygotowania czegoõ do popicia i jedzenia. Na
razie moþesz poîoþyç siê spaç i niczym siê nie martwiç ...
Parê godzin póþniej ...
Shit , juþ tak póûno ? Szybko biegniesz do szafy i wkîadasz na siebie
SSAW ( Specjalistyczny Skafander Anty Wymiotny ). Ktoõ dobija siê do drzwi .
Eeeeeeeeee to tylko listonosz. Wkurzasz siê ... Twoja najlepsza panienka
pisze ( ! ), þe nie moþe przyjõç. A idû siê utop - myõlisz. Znowu ktoõ
kopie w tekturê. Tym razem kumple. Przynieõli zagrychê i resztê wody
ognistej ( ale siê tego uzbieraîo ) ( dziwne ... pierwsze miaîy przecieþ
przyjõç dziewczyny ? ) Oooooo , o wilku mowa ! Zaczyna siê wspólne robienie
kanapek. Ale burdel ... Zdemolowali lodówkê ... Kosz na õmieci wyleciaî
przez okno ... Co za dureñ celuje w przechodnia butelkæ ?! Party zaczyna siê
rozkrêcaç. O, wîaõnie podpalili firanki. Nie przejmujesz siê poniewaþ ktoõ z
goõci przyniósî szampana i poþar zostaje szybko ugaszony. Dzwonek do drzwi
Sæsiad ... Chciaîeõ go delikatnie przeprosiç za gîoõnæ muzykê i obrzygane
okna, ale oto nagle któryõ z szanownego towarzystwa pakuje siê prosto w dzwi i
îaduje sæsiadowi plombê na ryj. Sæsiad stacza siê po schodach i îamie rêkê.
Krzyk na caîy blok. Ktoõ dzwoni na policjê. Na szczêõcie zajête. Wracasz do
zabawy . Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!!!!!!!!! Tylko nie rzygaj na Amigê
!!!! Kolega siê zlitowaî ... Coõ wybuchîo ! To tylko monitor ... I tak byî
stary ( 1084 S ). Nagle dostaîeõ czymõ twardym w twarz. O latajæce ` Shadow
of The Beast II `. Rzucajæ siê twoimi dyskami ( zapomniaîem przypomnieç o
schowaniu kræþków informacjonoõnych ). W tym momencie przestaîo ci zaleþeç na
czymkolwiek. Wszystko ci wisi ... Opróþniasz jeszcze parê beîtów i idziesz
spaç. Przez sen sîyszysz dzikie wrzaski dochodzæce zza õciany. Masz
nadziejê, þe to wszystko to byî tylko zîy sen ...
Rano...
Niestety ... To nie byî sen. Chata wyglæda strasznie. Na õcianach
fraktale Ziemia usiana butelkami ( bêdæ pieniædze za szkîo ). Po pokoju hula
wiatr. Najwiêksze okno wybite. Zimno jak w dupie u Eskimosa. Miaîeõ wîaõnie
schyliç siê po pierwszæ butelkê, a tu wchodzi rodzinka. Matula w krzyk,
ojciec padî, siostra siê cieszy, þe bêdziesz miaî lanie, a starszy brat dopija
resztki wódki ( îobuz, zostawiîby coõ na kaca ). Do domu wwala siê jeszcze
policja i wpieprza mandat za zakîócanie spokoju. Zastanawiasz siê : moþe by
tak wakacje spêdziç w OHP ?
Jak widzicie wcale nie jest îatwo urzædziç dobre przyjêcie . O telefon
... Zaraz wracam.
Dzwoniî kolega ... Organizuje popijawê na dziaîce ( durny jaki czy co ?
) Muszê lecieç po wódê, bo za godzinê zamykajæ monopol. To do nastêpnego razu
w gronie pijaków. Wasz :
Shpadel
Od Horrora : Nigdy w þyciu nie urzædziîem i nie bêdê urzædzaî imprezy we
wîasnym domu ! A wierzcie mi, mam wieloletnie doõwiadczenie. Zapamiêtajcie
tê radê.
ÿ