home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Amiga ACS 1997 #2
/
amigaacscoverdisc
/
amigascene
/
diskmagazines
/
polandb
/
1.dms
/
1.adf
/
POLAND_B
/
07
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1990-11-04
|
5KB
|
80 lines
----------------------------
Fuck, fuck, fuck!!!
----------------------------
27/28 czerwca odbyo si COPY-PARTY zorganizowane przez grup
GRACE-PL. Dla nas skoczyo si ono 27 w nocy, poniewa z miejsca
zapewnionego noclegu przegoniono nas nie szczdzc gazu i ez.
Oto co sdz o tym party niekt rzy z nas:
1).BFA/SUSPECT
Kurwa ,co to bya za party. Organizacja competition muzycznego bya
tak do dupy ,e totalnie spierdolili bass mojego moduu. Pod koniec
competition wszyscy spali , albo ich nie byo.
2).Marshall/Tetlox
Jako jedyny obserwator neutralny i niezaleny z tej grupy mog tylko
to powiedzie , e byo to jedno z najbardziej nieudanych Copy-party (na
AMIG) organizacja wadzy bya nie kompletna i mao fachowa , brak noclegu
(taniego (na kad kiesze)),jeszcze bardziej pobudzi nas do zagldania do
puszek z piwem . No i na kocu przykry incydent pomidzy koleg z
Suspect-u (BFA),a pewnym pierdolnitym skurwielem i wacicielem
pierdolonego burdelu. To mnie ostatecznie wkur... Przepraszam za sownik
uyty w tym tekcie ale byem mocno zdenerwowany i jestem).
3).Mr. Cool/Proxis
Te czowieki opisujce Party w ywcu s, jak na m j gust, cholernie
delikatne! Takiego jebanego syfu to ja ju dawno nie przeyem. Kurwa,
wszyscy myleli, e Grace PL jest cacy i w og le, a to kupa, wikszych,
mniejszych i zupenie malutkich kretyn w rodem z burdelu cioci Mani.
Ludzie stojcy obok m wi, e kt ry z nich by w porzdku, ale kt ry???
Aha... Wuj Mat... tak, tak. Jebu, jebu. Tego mota kwadratowego o
twarzy kanaowego szczura mona pokazywa na lekcjach anatomii. No
dobra... wyyem si troch. I tak, na pocztku byo fajnie. W
Katowicach spotkalimy wielu znajomych. Od dworca w ywcu caa watacha
r nych meneli ruszya r wno na party (klub rubka). Na miejscu pierwsza
(przyjemna) niespodzianka (ludzie z Grace zapowiadali ich wiele). Cena
wejci wki to tylko 22.000 z. Niby mao w por wnaniu z Warszaw, ale
kilka razy wicej ni miao by. Aha... ludzie powiedzieli, e te 2
kawaki to za sracz. Faktycznie, na identyfikatorach by szlaczek:
"W.C.`. Fajne!!! Dalej spodobay mi si olbrzymie, przestronne sale.
Cholera, byy chyba a dwie! Ale to s szczeg y. Jak na razie moe by
(fajni ludzie i extra piwo). Caa reszta jest total shit. W midzyczasie
siedzielimy w knajpie i zalewalimy si piwem. Dobra, w kocu nadszed
czas na r norakie konkursy. Fajna bya sala kinowa, naprawd. Ale kurwa,
kochany Wujaszek, obyty z obsug ProTraktora jebn na "PLAY` w rodku
paterna, a e wanie lecia modu Hudinskyego, posypay si fucki i inne
bluzgi. Uncle Mat w nagrod w og le zastopowa utw r i wegra kolejnego.
Za taki numer to go zrugalimy do zera. Opr cz tego: maksymalna dugo
moduu miaa wynosi 3.5 minuty, wic, cholera, troch si beknelimy, jak
Mat wtoczy produkt Mr. Roota i Rafa, a ten sobie lecia, lecia, lecia
tak co koo 6-ciu. Don Kichot poszed zruga kogo trzeba i... dowiedzia
si, e modu robio dw ch ludzi, wic moe by 2 razy duszy.
4) Hudinsky/Proxis
Pozdrowienia dla Wuja Mateusza z Grace PyLy. Jak omie siadasz do
obsugi compo Kaziu, to si upewnij, czy umiesz si posugiwa Tracker'em.
Ja wiem, e tematyka Global Crash nie kademu odpowiada. Ten wasz szef
Kaziu, to te deczko narwany facet. eby Toma/KTS od razu straszy
Policj? Nie wiem jakie to straszliwe zagroenie stwarza Tom dla
otoczenia, ale naprawd musiao by ono gboko ukryte. Niespodzianek byo
dostatek. W cen biletu wliczono dodatkowe atrakcje, takie jak wchanie
gazu na kwaterach. Tak, tak moi drodzy! BFA/Suspect moe co o tym
powiedzie. KURWA MA!!! Ten numer to ju byo totalne przegicie!!! Jak
mona byo do tego dopuci???!!! Gdzie skurwysyny bya wtedy wasza
policja???!!! Og lnie: GWNO!!!!!!!!!!!!!!!!!
ywiec mia by podobno wzorem organizacji i huj wie jeszcze czego.
Jedyne co tam byo dobrze zorganizowane, to ta knajpa z piwem ze dwie
przecznice dalej, kt ra miaa z party tyle wsp lnego, co wy z dobr
organizacj.
Gdyby nie ludzie, kt rzy si tam zjechali, to bym sobie plu w brod
przez najbliszy miesic, e si tam pojawiem.
Nie bdziemy na drugim dniu tej zasranej imprezy. Jako mnie nie
bawi w tej chwili rzut dyskiem. Gdyby trzeba byo rzuca do Kazia, to bym
pewnie cisn ten dysk z prdkoci wiata.
Artyku bez najmniejszej pr by korekty, pisany w nocy 28-go czerwca
na dworcu PKP w ywcu (ok. 2:00 am).