home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Amiga MA Magazine 1997 #3
/
amigamamagazinepolishissue03-1
/
ma_1995
/
10
/
ami006.txt
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1997-04-07
|
19KB
|
449 lines
Nie tylko dla "specjalistów"
----------------------------
CHAM W INTERNECIE
<lead>Na îamach tego numeru Magazynu AMIGA moi uczeni w piômie
koledzy usiîujâ w wielce mâdrych sîowach omówiê zdobywajâcâ coraz
wiëkszâ popularnoôê sieê Internet. Robiâ to jednak w sposób,
który dla mnie, Chama, jest niezbyt zrozumiaîy. Jestem bowiem
lamerem.
<a>Cham
<txt>Tak, jestem jedynym w redakcji lamerem i wcale sië tego nie
wstydzë (powiem wiëcej -- jestem z tego nawet dumny).
Zauwaûyliôcie zapewne, ûe wypowiadam sië na tematy luúno z Amigâ
zwiâzane, a jeôli juû zabiorë sië za coô "powaûniejszego" (patrz
MA 4/95), to od razu mam kîopoty. Za Internet braîem sië z pewnâ
obawâ. I co? Nie pogryzî mnie!
W ramach walki z "przespecjalizowaniem" Magazynu AMIGA
postanowiîem zatem wspomóc szarego Czytelnika Amigi, dla którego
fachowe artykuîy mogâ okazaê sië zbyt trudne w odbiorze, opisujâc
swoje pierwsze doôwiadczenia w tej dziedzinie. Nikt bowiem nie
wytîumaczy tak dobrze "lamerowi", jak nieco podszkolony "lamer".
A ûe obracam sië w ôrodowisku komputerowych geniuszy i liznâîem
co nieco -- czujë sië upowaûniony. Zaznaczam z góry, ûe artykuî
ten poszedî po wyjâtkowo chamskiej awanturze, jakâ urzâdziîem w
redakcji. Wiem takûe, ûe "specjaliôci" czytajâc go umrâ ze
ômiechu lub bëdâ z politowaniem krëcili gîowami. Nie do nich
jednak jest on skierowany.
Przeciëtnego uûytkownika Internetu nie obchodzi caîa otoczka.
Potrzebne mu sâ jedynie wskazówki, co naleûy zrobiê, aby jak
najszybciej nauczyê sië korzystaê z dobrodziejstw tej sieci.
Warunkiem bezwzglëdnie koniecznym jest posiadanie komputera,
telefonu i modemu. Do Amigi nadaje sië dowolny modem zewnëtrzny.
Nie powinien byê on za wolny, gdyû oszczëdnoôê przy zakupie
zostanie bardzo szybko zjedzona przez rachunki za telefon, a
zatem powinien mieê co najmniej 14 400 bodów. Niektóre z takich
modemów byîy opisywane na naszych îamach. Ja (ze wzglëdów
ekonomicznych) wybraîem jeden z najtaïszych modemów zewnëtrznych
o takiej transmisji -- CSR 1496. Przed zakupem modemu dobrze jest
sprawdziê u wybranego dostawcy Internetu (patrz niûej), z jakâ
szybkoôciâ pracuje jego modem, po to, aby nie wydawaê
niepotrzebnie majâtku na modem zbyt szybki (tak sië bowiem
pechowo skîada, ûe modemy zewnëtrzne, jakie moûna podîâczyê do
Amigi, sâ zdecydowanie droûsze od modemów na karcie). Oczywiôcie
sam modem nie wystarczy. Trzeba mieê takûe odpowiednie
oprogramowanie komunikacyjne. Modemy sâ jednak sprzedawane z
oprogramowaniem pecetologicznym, a nam jest potrzebny program dla
Amigi. Na ten temat nie bëdë sië jednak rozwodziî, gdyû wystarczy
uwaûnie przeczytaê artykuîy Jarka Horodeckiego ("Co na îâczach
piszczy", "Amigowe modemowanie" i inne), aby wybraê taki program
dla Amigi, który nam najbardziej odpowiada.
Skoro mamy juû sprzët, naleûy sobie zapewniê tak zwany "dostëp".
Najîatwiej majâ tu studenci lub pracownicy naukowi -- wystarczy,
ûe wypeîniâ odpowiedni formularz i zîoûâ go na uczelni. Takûe
kilka wybranych szkóî ôrednich w ramach mocno kulejâcego programu
"Internet dla szkóî" zdâûyîo sië zaîapaê. Darmowy dostëp do
Internetu zapewni takûe zatrudnienie sië w instytucji, która ma
îâcze. Po kilku dniach otrzymuje sië za darmo tzw. hasîo i
program pozwalajâcy "sië zalogowaê".
A jeôli jesteô zbyt mîody, aby byê studentem, lub zbyt
zaawansowany wiekowo, aby byê pracownikiem naukowym (tak jak ja),
ani nie obejmuje Cië ûadna z pozostaîych wymienionych wyûej
moûliwoôci? Wówczas albo musisz pîaciê albo korzystaê z metod
nielegalnych. Wbrew ksywie -- Cham brzydzi sië tymi ostatnimi.
Rozejrzaîem sië zatem na rynku oferowanych usîug.
Z obrzydzeniem naleûy odrzuciê ofertë NASK-u. Wprawdzie jest ona
najszersza, gdyû po zawarciu umowy otrzymujesz moûliwoôê
poîâczenia po tzw. îâczu dzierûawionym (które musisz wywalczyê i
za nie zabuliê u naszego kochanego monopolisty TPSA) i jesteô sam
sobie panem w Internecie, majâc do niego dostëp w kaûdej chwili
-- niemniej za ten luksus NASK dokonuje na Tobie rozboju w biaîy
dzieï (w majestacie prawa). Zbójecka opîata moûe wynieôê nawet
kilkadziesiât starych milionów zîotych miesiëcznie, w zaleûnoôci
od szybkoôci poîâczenia. Nawet bogate firmy nie mogâ sobie na to
pozwoliê. Szarakowi z modemem NASK oferuje konto na maszynie
unixowej podîâczonej do Internetu za 100 zî przy korzystaniu z
niej przez 29 godzin w miesiâcu. Za miejsce na dysku teû trzeba
pîaciê, maksymalnie 100 zî miesiëcznie za 11 MB...
Jeszcze droûej wypada "usîuga" ôwiadczona przez niektóre firmy,
których nazwy taktownie przemilczë. Firmy te bowiem, wychodzâc z
zaîoûenia "lepsze deko handlu niû kilo roboty", podpisujâ umowë,
po czym zlecajâ caîoôê prac wspomnianemu NASK-owi -- doliczajâc
sobie ZA NIC odpowiedniâ marûë. NASK za wydarte z kieszeni
pieniâdze przynajmniej coô robi, a jak nazwaê to? Jeszcze gorszy
rozbój! Chodzâ sîuchy, ûe w przyszîym roku usîugi internetowe
bëdzie ôwiadczyê takûe TPSA. Juû sobie wyobraûam te
niewyobraûalne ceny i równie niewyobraûalnâ "jakoôê".
Porównajmy te bandyckie (nie obraûajâc bandytów) ceny, z sytuacjâ
w Stanach Zjednoczonych. Tam miesiëczna opîata za korzystanie z
peînego Internetu wynosi tyle co za dwa hamburgery, a i telefony
sâ taïsze (nie tylko relatywnie). Nóû sië w kieszeni otwiera!
Pozostaje zatem rozwiâzanie poôrednie, to znaczy tzw. publiczny
dostëp do Internetu. Polega on na tym, ûe jakaô firma lub osoba
(na przykîad Polbox w Warszawie, PDI w Îodzi, CKB w Krakowie
itd.) dzierûawi îâcze, a ôciâgniëte z Internetu dane dostëpne sâ
za poôrednictwem komputera tejûe firmy. W zaleûnoôci od tzw.
poziomu usîug kosztuje to od 20 do 100 zîotych miesiëcznie (w tym
wata) plus oczywiôcie koszty poîâczeï telefonicznych. To teû
niezbyt tanio, ale juû do wytrzymania, szczególnie ûe firmy te
oferujâ o wiele wiëcej niû NASK (w tym pocztë Fido, QWK itp).
W tym miejscu niezbëdna jest szczypta teorii. Co to takiego ten
"poziom usîug"? Musimy to wiedzieê, aby nie kupowaê kota w worku.
W Internecie rozróûniamy dwa sposoby poîâczeï: konwencjonalne
(taïsze) i protokoîowe (droûsze). W ramach tych sposobów dostawca
moûe oferowaê peîne (jeszcze droûej) lub ograniczone ôwiadczenia.
W wypadku poîâczenia konwencjonalnego zazwyczaj najtaïsza jest
sama poczta, w wypadku poîâczenia protokoîowego zaô cena zaleûy
od tego, czy bëdzie to poîâczenie peîne (ze SLIP-em), czy bez.
Najniûszy (i najtaïszy) poziom usîug to poczta elektroniczna.
Moûesz wówczas jednak tylko przesyîaê i odbieraê pliki tekstowe.
<r>Niektorzy polscy dostawcy Internetu:
Nazwa telefon (informacja) adres cena uslug w zî (naleûy doliczyê VAT) zakres usîug
NASK (022) 410047, 268000 krzysiek@nask.org.pl 100-ok. 200 lacza staîe, konto ma naszynie unixowej, îâcznoôê normalna
ATM (02) 6123020 customer@atm.com.pl 150 konto na maszynie unixowej, îâcznoôê normalna i protokoîowa
PDI (042) 302194 info@pdi.lodz.pl 40+38,50 konto na maszynie unixowej, îâcznoôê normalna
Polbox (02) 6656363 tomk@polbox.com.pl 50-100 BBS, konto na maszynie unixowej, îâcznoôê normalna i protokoîowa, poczta Fidonet i QWK
<txt>Co teraz? Od firmy, która udostëpniîa nam Internet dostajemy
jej numer telefonu i tak zwany adres konta, który moûe wyglâdaê
na przykîad tak, jak jeden z poniûszych:
<l>cham@sam.nask.com.pl
cham@ikp.atm.com.pl
cham@pdi.lodz.pl
cham@polbox.com.pl
<txt>(w rzeczywistoôci mój adres wyglâda nieco inaczej). Co
oznaczajâ poszczególne skîadniki hasîa zwane uczenie domenami?
Pierwszy z nich to "ksywa" uûytkownika (dobrze jest uzgodniê z
dostawcâ ksywë w miarë skomplikowanâ, aby nikt niepowoîany nie
grzebaî w naszym koncie), kolejne oznaczajâ dostawcë, a "pl"
okreôla, ûe îâcze jest w Polsce.
W zaleûnoôci od dostëpnego poziomu usîug postëpujemy nastëpujâco:
>Poîâczenie konwencjonalne<
Wîâczamy komputer i modem, uruchamiamy oprogramowanie i wykrëcamy
numer dostawcy. Gdy ten sië zgîosi, logujemy sië, czyli wpisujemy
ksywë (login) i hasîo (password), podane przez dostawcë -- to
ostatnie "w ciemno". Na szczëôcie pomyîka moûe byê poprawiana.
W niektórych serwerach to wystarczy, w innych jesteômy dopiero w
Shellu, a zatem tam procedurë logowania sië trzeba powtórzyê.
Jeôli wszystko sië zgadza, bëdziemy mogli juû buszowaê po sieci.
Obejrzeê na ekranie moûemy wszystko. Jeôli jednak coô z tych
cudów zapragniemy mieê u siebie, musimy to zrobiê na raty:
najpierw skopiowaê dane z Internetu na komputer dostawcy, a potem
ôciâgnâê je stamtâd na swój komputer. A zatem oszczëdnoôê na
opîatach za dostëp zostanie zrównowaûona opîatami za dîugoôê
poîâczenia.
>Poîâczenie protokoîowe<
Samo îâczenie wyglâda bardzo podobnie, od momentu zgîoszenia sië
Internetu zaczyna sië jednak mocno róûniê. Sprawa komplikuje sië
dodatkowo, gdyû w takim wypadku potrzebne jest zupeînie inne
oprogramowanie. Wprawdzie dostawca je udostëpni, ale na pewno
bëdzie to program dla blaszaka. Musisz zatem poszukaê takiego
programu dla Amigi sam. A jak i gdzie -- o tym przeczytasz w
innych artykuîach tego numeru. Zaletâ takiego rozwiâzania jest
znacznie szybszy i peîniejszy dostëp do danych internetowych. Aby
to zrozumieê, niezbëdna jest kolejna dawka teorii.
Najpopularniejsze terminy internetowe to "ftp" "gopher", "telnet" i
"WWW". Co to takiego?
Ftp (File Transfer Protocol -- protokóî przesyîania plików) -- to
coô, co umoûliwia wymianë danych, a mówiâc proôciej -- ôciâganie
programów z przepastnych zasobów Internetu.
Gopher -- system wyposaûony w menu, dziëki czemu moûna sië
îatwiej dobraê do zasobów Internetu, ale tylko w formie
tekstowej.
Telnet -- to program umoûliwiajâcy pracë w innym komputerze.
Pamiëtaj jednak, ûe musisz mieê tam zaîoûone konto, bez tego nie
da sië skorzystaê z telnetu.
WWW (World Wide Web -- pajëczyna oplatajâca ôwiat) -- to nic
innego jak hypertext, a mówiâc po ludzku -- Amiga Guide. Îâczy
tekst, grafikë i inne usîugi internetowe (e-mail, ftp). Znowu coô
od nas ôciâgnëli. Jest to obecnie najszybciej rozwijajâca sië
usîuga oferowana przez Internet, codziennie powstajâ nowe strony
WWW dostëpne z kaûdego miejsca w sieci.
Inne, czësto spotykane w artykuîach na temat sieci, jak i w samej
sieci, terminy to:
^* "ômieszek", czyli znaczek, który moûe zastâpiê jakiô dîugi
wyraz, na przykîad "ale to ômieszne" moûe byê zapisane jako :-),
^* e-mail -- poczta elektroniczna. Dziaîa nieporównywanie szybciej
niû snailmail, czyli Poczta Polska SA.
^* faq (frequently asked questions) -- tekst odpowiadajâcy na
najczëôciej zadawane pytania z danego tematu (np. cdrom-faq,
amiga-faq, internet-faq). Bardzo przydatne dla nowych uûytkowników
sieci.
^* PGP (Pretty Good Privacy) -- system szyfrowania wiadomoôci, tak
dobry, ûe nie mogâ sobie z nim poradziê agenci UOP-u, KGB, FBI i
Mosadu. Zresztâ rozwôcieczone sîuûby specjalne USA wniosîy do sâdu
oskarûenie przeciwko autorowi. PGP jest dostëpny równieû w wersji
amigowskiej (opis byî w poprzednim numerze).
^* SLIP (Serial Line Internet Protocol) -- protokóî, dziëki
któremu komputer podîâczony do komputera dostawcy przez modem
jest traktowany przez Internet jako komputer wîâczony
bezpoôrednio w sieê. Aby korzystaê ze SLIP-a, potrzebne jest
specjalne oprogramowanie (AmiTCP).
^* uu -- oprogramowanie sîuûâce do przeksztaîcania 8-bitowych
zbiorów binarnych na postaê 7-bitowâ, którâ moûna bez problemu
przesîaê przez pocztë elektronicznâ. I na odwrót. Inaczej
uuencode i uudecode.
XModem i ZModem -- protokoîy transmisji plików miëdzy dwoma
komputerami (przez modem). O róûnicach miëdzy nimi przeczytasz we
wspomnianych juû artykuîach Jarka Horodeckiego. Przed
rozpoczëciem ôciâgania danych powinieneô mieê uruchomiony program
komunikacyjny i ustawiony jeden z tych protokoîów (lepszy jest
ZModem).
Poîâczenie konwencjonalne umoûliwia nam korzystanie z e-mailu,
ftp i telnetu. Przy poîâczeniu protokoîowym mamy dostëp do
wszystkich usîug dostëpnych w Internecie.
A teraz nieco praktyki. Jeûeli juû uzyskamy poîâczenie z dostawcâ
Internetu, zalogujemy sië i wejdziemy do Unixa, moûemy wpisaê:
<l>ftp
<txt>Teraz naciskamy spacjë (nie [Enter]!) i dopisujemy nazwë
komputera, z którym chcesz sië poîâczyê, na przykîad:
<l>intercostam.ami.net
<txt>i akceptujemy to przez [Enter]. Pojawi sië pytanie o nasze dane
(Name:). Wpisujemy:
<l>anonymous
<txt>czyli logujemy sië jako "nieznajomy". Serwer teraz albo nas
opluje (jeûeli nie udostëpnia obcym swoich zasobów lub za duûo
kont "anonymous" jest wykorzystanych w danej chwili), albo
poprosi o hasîo. Przyjëîo sië, ûe wpisujemy swój wîasny adres
e-mail, np.:
<l>cham@mag_amiga.lupus.waw.pl
<txt>i równieû akceptujemy to przez [Enter]. Po uzyskaniu poîâczenia
zaczynamy sëpienie. Zawartoôê katalogu moûna uzyskaê wydajâc
polecenie:
<l>ls
<txt>Katalogi moûna zmieniaê tak jak na Amidze, korzystajâc z
polecenia:
<l>cd pub
<txt>Zwykle serwery ftp zbiory ogólnie dostëpne umieszczajâ w
podkatalogach katalogu "pub". (Aminet jest tam zazwyczaj teû).
Jeûeli juû znajdziemy zbiór, który chcemy ôciâgnâê, musimy wydaê
polecenie:
<l>bin
<txt>które zmieni tryb transmisji z ASCII na binarny. Jeûeli tego
nie zrobisz, pliki, które ôciâgniesz, bëdâ poszatkowane
(7-bitowe) i nie da sië ich zreperowaê. Teraz moûna przystâpiê do
wîaôciwego ssania:
<l>get daj-mi-to.lha
<txt>gdzie w miejscu "daj-mi-to.lha" wpiszesz nazwë pliku, który
chcesz ôciâgnâê. Po zaakceptowaniu wszystkiego przez [Enter] plik
znajdzie sië na komputerze dostawcy. Zwykle naleûy trochë
poczekaê i nie denerwowaê sië, ûe komputer nic nie wypisuje --
proces ôciâgania trochë bowiem trwa. Trzeba poczekaê, aû powróci
znak zachëty "ftp>". Jeûeli Cië to denerwuje, to przed wydaniem
polecenia "get" moûesz wpisaê:
<l>hash
<txt>Spowoduje to wypisywanie znaczków "#" w miarë przypîywu
danych.
Warto wiedzieê, ûe opisy zawartoôci katalogów znajdujâ sië zwykle
w zbiorach o nazwach:
<l>00index.txt
00Index.txt
00_Index.txt
00INDEX
<txt>Jeûeli masz zamiar ôciâgnâê wiëcej niû jeden zbiór, moûesz
zrobiê to uûywajâc komendy:
<l>mget *.jpg
<txt>która spowoduje przesîanie wszystkich zbiorów o nazwach z
roszerzeniem ".jpg". Pamiëtaj, ûe w Unixie zamiast kryteriów
(wildcards) "#?" stosuje sië gwiazdkë "*".
Jeûeli juû ôciâgnâîeô wszystko to, co Cië interesuje, powinieneô
wyjôê z ftp, wydajâc polecenie:
<l>exit (albo quit)
<txt>Teraz czeka Cië druga faza -- pliki masz na swoim koncie i
musisz je przesîaê do domu. Z tym moûe byê problem, gdyû
niektórzy administratorzy nie udostëpniajâ protokoîów transmisji
XModem ani ZModem uûytkownikom. Moûesz jednak spróbowaê czy
polecenia:
<l>sz daj-mi-to.lha
sx daj-mi-to.lha
<txt>dziaîajâ. Jeûeli nie, to bëdzie problem, najlepiej
skontaktowaê sië z administratorem komputera (napisz list do
"root").
Jeûeli masz szczëôcie, to moûesz przesîaê sobie do domu pobrane
przez ftp pliki.
Wiadomo, ûe chamem jest tylko Cham, Ty natomiast jesteô
kulturalnym czîowiekiem, a zatem po ôciâgniëciu 1000 MB rusza Cië
sumienie i w rewanûu zamierzasz przesîaê jakiô swój
dziesiëciokilobajtowy programik. Jak to zrobiê? Jest to jeszcze
îatwiejsze. Wystarczy po znaku ftp wpisaê:
<l>put moj.zbior
<txt>i zaakceptowaê wszystko przez [Enter]. Pamiëtaj jednak, ûe
przed tym naleûy przejôê do odpowiedniego katalogu, np.
/pub/uploads lub podobnego.
Na omówienie bardzo popularnej w Internecie poczty elektronicznej
nie ma juû, niestety, miejsca (Païstwo Redaktorzy bardzo ostro
przestrzegajâ górnej granicy dîugoôci artykuîów i tnâ równo z
górki. Nic na to nie poradzë, bëdâc tylko doskakujâcym Chamem).
Jeôli chcecie dowiedzieê sië czegoô wiëcej na temat Internetu,
czytajcie uwaûnie Magazyn AMIGA. Poôwiëcimy tej nowince nieco
miejsca. Nie naleûy sië zûymaê. Ûycie jest brutalne. Dwadzieôcia
lat temu analfabetami zwano ludzi nie umiejâcych pisaê, obecnie
traktuje sië tak tych, którzy nie umiejâ obsîugiwaê komputera, a
za kilka lat kolejnym kryterium stanie sië wîaônie umiejëtnoôê
korzystania z infostrady. Niecierpliwym zaô polecam ksiâûki. Z
tych, z których sië zetknâîem, najlepsze to kolejno: Bennet Falk
-- Internet (wyd. Helion), Artur Charkiewicz -- Internet dla
studentów i nie tylko (Translator) oraz John R. Levine i Margaret
Levine-Young -- Internet dla opornych (IDG), nerwowym zaô gorâco
polecam: Neal Goldman -- ôciâga do Internetu dla niepodatnych
(jwText).
<r>Najciekawsze grupy dyskusyjne w sieci USENET (dostëpnej przez
Internet), czyli coô dla niewyûytych.
comp.sources.amiga -- kody úródîowe programów dla Amigi;
comp.sys.amiga.advocacy -- zabawne teksty na temat wyûszoôci
Amigi nad pecetem -- wystëpujâcym tu pod pseudonimem XYZ;
comp.sys.amiga.announce -- ogîoszenia dotyczâce Amigi (moûna tu
czasem znaleúê naprawdë fajne i tanie(!) oferty, na przykîad
trzyletnia sprawna A1200 za 270 DM. Adresy i oferty firm
znajdziemy natomiast w grupie: comp.sys.amiga.marketplace.
<txt>Inne nie mniej ciekawe grupy w dziale comp.sys.amiga majâ
zakoïczenia: applications, audio, cd32, datacomm, emulations,
games (ej giercmany, nie cieszta sië -- to tylko gîodne kawaîki
na temat gier, a nie same gierce), graphics, hardware, misc,
multimedia, networking, programmer, developers, reviews, uucp.
comp.sys.amiga.introduction -- ... kaûdy kiedyô zaczynaî.
Nieco na interesujâce nas tematy znajdziemy takûe w:
comp.sys.cbm, comp.emulators.cbm, rec.games.video.cd32.
Oczywiôcie USENET to nie tylko dyskusje komputerowe. Naczelny
czësto îâczy sië z grupâ talk.politics.misc, Raf -- pizza.misc
(ze specjalnym uwzglëdnieniem podgrupy "olives"), Jarri --
rec.autos.driving, ja natomiast bezskutecznie próbujë zaîapaê sië
do soc.support.transgendered (nie przypuszczaîem, ûe chëtnych
jest aû tylu!). Wszyscy natomiast czytajâ takie grupy jak
alt.rec.sex itp.
Zanim jednak zaczniecie îowiê zîote internetowe rybki -- Marcin
pouczy Marcina, to znaczy Cham zrobi Wam wykîad z internetowej
kultury. Przeczytajcie go uwaûnie. Po niewielkiej modyfikacji przyda
sië to bowiem nie tylko w Internecie, ale i autorom
nadsyîajâcym teksty do Magazynu AMIGA.
^* Pisz zwiëúle, by nie blokowaê dostëpu. Inni to teû ludzie.
^* Koduj teksty obraúliwe.
^* Nie formatuj tekstu i nie przekraczaj 80 znaków w linii.
^* Nie wysyîaj tego samego tekstu dwukrotnie (chyba, ûe masz
pewnoôê, iû nie dotarî).
^* Unikaj znaków sterujâcych i programów, które je wsadzajâ w
tekst (na przykîad Transcript).
^* Nie przesadzaj z cytowaniem listu, na który odpowiadasz.
Wybierz tylko najwaûniejsze fragmenty.
Warto dodaê, ûe jak podpadniesz ludziom w Internecie, moûesz nie
mieê ûycia -- Twoja skrzynka pocztowa zostanie zasypana tysiâcami
idiotycznych listów, a to zdenerwuje administratora, któremu taki
potok zapycha system...
Mam nadziejë, ûe zapatrzeni w të wielkâ elektronicznâ gazetë, od
czasu do czasu zerkniecie na wydawany klasycznie Magazyn AMIGA,
choêby po to, aby poczytaê sobie moje wyn(at)urzenia.
A teraz, kowboju, do dzieîa. Chëtnie utnë sobie z Tobâ pogawëdkë
na îâczach. Pod warunkiem, ûe mnie w Internecie odszukasz.