Wadek - opowiadanie bez dreszczyka¢¢¢ Wadek by czowiekiem. Nie spo-¢sb go byo znale♪⇨ w tumie jemu po-¢dobnych. Niczym si❎ nie wyrənia, no¢moəe poza tym, əe na gowie nosi ciem-¢nogranatowy i krzywo wykrojony. Budzi¢si❎ codziennie rano z nieodpart⇧ ch❎ci⇧¢zrobienia czego③ wielkiego. CZego③, co¢zakrawaoby nawet na otrzymanie, nieko-¢niecznie pokojowej, nagrody nobla.¢Natomiast wieczorem Wadek zmienia si❎¢nie do Poznania. Zakada tweedow⇧ ma-¢rynark❎, obcise brydəesy, a na nos¢wkada okulary ze sztucznym nosem¢i doklejonymi w⇧sami, ktre kupi¢gdzie③ na odpu③cie. Sam nawet nie pr-¢bowa si❎ nad tym zastanawia⇨, bo wie-¢dzia, əe to mu i tak nie pomoəe.¢⇧ nawet gdyby, to i tak nic by mu z te-¢go nie przyszo. Dopiero w tym¢przebraniu czu si❎ bezpiecznie, bo¢jak twierdzi wtedy dopiero mg by⇨¢sob⇧. No, ale przejd♪my do innego po-¢koju, w ktrym to Wadek trzyma zas-¢kroce i dwadzie③cia trzy puste puszki¢po piwie i cztery po jakim③ tam napoju.¢(celowo nie podaj❎ tu nazw tych piw,¢i nie chodzi tu bynajmniej o krypcio-¢ch❎, ale to wstyd wymienia⇨ nawet takie¢bety, jakimi si❎ Wadek raczy).¢W szafie trzyma kilka marynarek, prze-¢waənie w tym samym nieciekawym kolorze¢co spodnie, ktrych mia 323 pary¢z czego əadna nie nadawaa si❎ do cho-¢dzenia. Trzeba byo je nosi⇨. Po prawo¢na pce leəay rwno poukadane¢talarki salami i maso na wp rozto-¢pione cho⇨ byo jeszcze wida⇨ zarys¢kostki. Ma go♪dziu wbitym w wewn❎trzn⇧¢stron❎ d♪wi zaczepi gumowe r❎kawiczki¢i cztery pary skarpetek, niekonieznie¢pierwszej czysto③ci.¢ Wadek wsta rano. Poprzeci⇧ga¢si❎ 0.57 godziny i stwierdzi, əe¢jeszcze chwila i si❎ sp♪ni. Polecia¢wi❎c czym pr❎dzej do azienki. Po-¢patrzy w lustro i stwierdzi, əe chyba¢w nocy straci wzrok, bo kompletnie¢nic nie zobaczy. Wpad w panik❎.¢- Cholera! - pomy③la - To straszne!¢Jak ja teraz b❎d❎ patrzy? Trzeba co③¢wymy③li⇨. No, Wadek my③l.¢Usiad zaamany na brzegu wanny i za-¢cz⇧ rozmy③la⇨. Spojrza na pod③wiet-¢lany zegarek i stwierdzi, əe juə si❎¢sp♪ni. Ale nie byo sensu przerywa⇨¢tak dobrze rozpocz❎tego my③lenia, wi❎c¢robi to dalej. A szo mu wspaniale. Po¢godzinie nawet zacz⇧ si❎ u③miecha⇨¢i zauwaəy, əe wykonywanie dwch¢czynno③ci jednocze③nie wcale nie przy-¢chodzi mu z takim trudem, jak to wszys-¢sugerowali, a wr❎cz nawet przeciwnie.¢Mg my③le⇨ i oddycha⇨ jednocze③nie,¢a do tego wszystiego jeszcze siedzia¢i wcale si❎ nie spad. Po dwch godzi-¢nach wpad gwatownie na pomys prze-¢chylaj⇧c si❎ lekko do tyu, skutkiem¢czego wyl⇧dowa w wannie uderzaj⇧c go-¢w⇧ w przeciwn⇧ kraw❎d♪. Zemdla. Zala-¢a go fala przyjemnej ciemno③ci. Wi-¢dzia kolorowe kwiatki, niebieskie¢sonie, galaetowate poci⇧gi pospieszne¢relacji Krakw - Warszawa, ktre odcho-¢dziy z wielogodzinnym op♪nieniem, ale¢tylko we wtorki. Wsiad na zielonego¢wielb⇧da i pojecha w sin⇧ dal. Nie¢wiedzia kiedy wrci i wcale go to nie¢zastanawiao. Nie chcia przem❎cza⇨¢swoich i tak juə sfatygowanych odwodw¢my③lowych. Postanowi, əe jak tylko si❎¢ocknie, pjdzie to Stacji Wymiany¢Obwodw My③lowych i dokona przegl⇧du.¢Wtem spostrzeg ziarenko piasku. Zsiad¢z dromadera, ktry wa③nie przeszed¢metamorfoz❎ i zmieni si❎ w szaro¢pomaraczowego pokurcza wielko③ci¢przeci❎tnego wierzchowca. Przyjrza si❎¢uwaənie ziarenku, jakby zawieszonemu¢w przestrzeni i zobaczy migaj⇧ce¢w nim blado niebieskie ③wiato, ktre¢z kaəd⇧ chwil⇧ nat❎əao sw⇧ jaskrawo③⇨.¢Po pewnym czasie wpatrywania si❎¢w kamie, albowiem ziarenko wa③nie¢uroso, musia przymkn⇧⇨ oczy, bo nie¢mg wytrzyma⇨. Chcia odwrci⇨ wzrok¢od kamienia, ale nie mg, Jaka③ tajem-¢na sia nie pozwalaa mu si❎ nawet ru-¢szy⇨. Kamie wci⇧ə rs i rs. Po mi-¢nucie juə mia wielko③⇨ przeci❎tnego¢kortu do tenisa bez ogrodzenia. Nagle¢kamie przesta rosn⇧⇨. Zmienia za to¢kolory. W kocu i to ustao zatrzymuj⇧c¢si❎ na biaym. Wadek pomy③la, əe co③¢si❎ chyba zacznie zaraz dzia⇨, bo ta¢cisza nie wrəya niczego dobrego. Nie¢myli si❎. Z kamienia wystrzeli snop¢③wiata i pad prosto na sufit. Ta sama¢sia odwrcia mu gow❎ do gry, a tam¢niczym z gigantycznego rzutnika widzia¢napis nast❎puj⇧cej tre③ci: UWAGA, ZARAZ¢SI② ZACZNIE. Teraz by juə tego pewien.¢Zacz⇧ si❎ ba⇨. przeszed go greszcz¢gdy kamie nagle drgn⇧. Na porowatej¢powierzchni pojawia si❎ ja③niejsza¢rysa, dokadnie w momencie gdy kamie¢sta si❎ nagle czarny. Rysa si❎ powi❎-¢kszaa, czemu towarzyszyy tumany pary¢wydobywaj⇧ce si❎ z wewn⇧trz jak i syk¢niczym z mechanizmu pneumatycznego.¢W pewnym momencie dostrzeg, əe zarys¢szczeliny powoli przyjmuje ksztat¢jakiego③ wazu. Nie myli si❎. Gdy¢waz opu③ci si❎ zupenie, w jasnym¢③wietle bij⇧cym z wn❎trzno③ci tego, jak¢zacz⇧ si❎ domy③la⇨ statku kosmicznego,¢ujrza powoli wyaniaj⇧c⇧ si❎ sylwetk⇧¢czowieka z podiesion⇧ praw⇧ r❎k⇧.¢W miar❎ jak posta⇨ si❎ zbliəaa, sta-¢waa si❎ co raz wyra♪niejsza. Kiedy juə¢podesza na tyle blisko, əe mg j⇧¢rozpozna⇨, stwierdzi z przeraəeniem,¢əe to on sam wyszed z kamienia. Omal¢nie zemdla, gdy posta⇨ odezwaa si❎¢do niego.¢- Howgh! Bye③ wa③nie ③wiadkiem swoich¢ narodzin.¢- Co? Ja si❎ wcale o to nie prosiem!¢ Jakim prawem ingerujecie w prywatne¢ əycie czowieka?¢- O, o, o, əeby③ si❎ nie zsika! I nie¢ roz③mieszaj mnie. Po pierwsze to nie¢ wcale nie jeste③ czowiekiem.¢- O, kurwa! To kim lub moəe czym jes-¢ tem?¢- Jeste③ zaginionym czonkiem najstar-¢ szej we wszech③wiecie formy istnie-¢ nia. DAwno temu nasza statek bojowy¢ zderzy si❎ ze statkiem tutejszej¢ sywilizacji. Katapultowae③ si❎¢ i jako jedyny przeəye③. Niestety,¢ podczas awaryjnego l⇧dowania brae③¢ akurat k⇧piel i po③lizgn⇧wszy si❎¢ na mydle wpade③ do wanny i straci-¢ e③ pami❎⇨.¢- Jak to? Co ja robiem na statku bo-¢ jowym?¢- Brae③ k⇧piel.¢- I tylko tyle?¢- Nie, bye③ jego kapitanem.¢- A, to rozumiem. Powiedz mi tylko jak¢ wa③ciwie to jak my si❎ nazywamy.¢- Nie domy③lie③ si❎ jeszcze?¢ Faktycznie, zawsze bye③ t❎pawy.¢ Nazywamy si❎ Wuadexs.¢- Jak?¢- No... Tak ja masz na imi❎, kapitanie.¢ A teraz pozwl z nami, sir. - Poda¢mu r❎k❎ i poprowadzi do statku.¢W chwili, gdy przekracza prg statku¢co③ zacz❎o si❎ dzia⇨. ⇦ciany pojazdu¢pocz❎y si❎ wygina⇨ i staway si❎ co¢raz to bardziej przezroczyste. Przez¢③cian❎ prze③witywa niesamowity widok¢na jego azienk❎. Rozejrza si❎ po¢azience. Co③ byo nie w porz⇧dku. Wie-¢dzia to z ca⇧ pewno③ci⇧. Wprawdzie¢nie wiedzia sk⇧d, ale wiedzia.¢Wszystko wygl⇧dao normalnie, poza jed-¢nym szczegem. Gdy traci przytomno③⇨¢③wiato byo zgaszone, a teraz palio¢si❎ z ca⇧ moc⇧.¢- A wi❎c to z tego powodu rano straci-¢ em wzrok! - pomy③la - A przecieə¢ wystarczyo w⇧czy⇨ əarwk❎ i nic by¢ si❎ nie stao. A tak, kto mi uwierzy,¢ əe znw chciay mnie porwa⇨ te prze-¢ kl❎te Wuadexsy. A swoj⇧ drog⇧, to¢ ciekawe, kto zapali to ③wiato?¢Nurtowao go to jeszcze przez godzin❎¢i par❎ sekund. W kocy podszed do sza-¢fy i nacisn⇧ jeden z talarkw salami.¢Szafa najpierw si❎ lekko uniosa,¢a potem zacz❎⇧ si❎ obraca⇨ powoli uka-¢zuj⇧c wspaniay panel kontrolny i pi❎⇨¢rənej wielko③ci ekranw. Nacisn⇧ ja-¢ki③ klawisz i jego oczom ukaza si❎¢napis PROSZ② CZEKA⑥...PROJEKCJA WSTECZ-¢NA. Patrzy z niecierpliwo③ci⇧ na ek-¢ran. Doczeka si❎, po paru sekundach¢rozpocz⇧ si❎ wa③ciwy przekaz. Patrzy¢na siebie jak wchodzi do azienki i jak¢wpada do wanny, u③miechn⇧ si❎. Nagle,¢co go bardzo zdziwio, zobaczy jak¢wstaje z wanny i rozmawia z czym③, cze-¢go nie wida⇨. Prze⇧czy ekran na tryb¢podprojekcji egzystencjalnej i nic.¢W⇧czy wykrywacze form əycia, teə nic.¢Tkni❎ty nagym przeczuciem spojrza na¢jonizator antymaterii i omal nie pod-¢skoczy z wraəenia. Wska♪nik pokazywa¢dokadnie 786 trastanw w skali 1:1.¢Wystraszy si❎. Zastanawia si❎ jakim¢cudem udao mu si❎ przeəy⇨, gdyə takie¢st❎əenie przekracza trzystusiedemdzie-¢si❎cio krotnie warto③⇨ dopuszczaln⇧.¢Pomy③la chwil❎ i stwierdzi, əe¢powinien po prostu w tych warunkach¢wyparowa⇨, ale nie tylko on. Znikn⇧⇨¢powinno wszystko o okr❎gu 200 km. Sta-¢nowio to kolejn⇧ nieodgadnion⇧ za-¢gadk❎ na jego koncie. Wpi⇧ j⇧ dp akt¢jako zagadka nr 743724 koma 4. Wie-¢dzia, əe raczej nie uda mu si❎ jej¢rozwi⇧za⇨, gdyə obecny stan techniki¢na to nie pozwala nawet w najmniej-¢szym stopniu. No, chyba, əe uda mu si❎¢w kocu wsi⇧③⇨ do tego statku kosmicz-¢nego, ktrego rzekomo by kapitanem¢i podprowadzi⇨ dla ludzko③ci troch❎¢tej nowoczesnej techniki. Pki co pos-¢tanowi zaoəy⇨ sw⇧ marynark❎, bryəesy,¢okulary i postanowi i③⇨ w $wiat szu-¢ka⇨ odpowedzi, krzewi⇨ kultur❎ i chi-¢gien❎ osobist⇧ w tych dziwnych czasach,¢w ktrych przyszo mu əy⇨, a dzisiaj¢nazywanych przez niektrych ciemnym¢③redniowieczem.¢¢ Zagadk❎ niwyja③nionego nr 743724,4¢ wyja③ni⇨ nawet nie prbwa¢ Tkacz/Fld¢