Witam wszystkich po do�� d�ugiej przerwie. Ot� z g�ry przepraszam za op�nienie w opisie wydarze� dotycz�cych SST III. Mam nadziej� �e to ju� ostatni raz. Dobrze przejd�my do tego co najwa�niejsze czyli dalszych los�w oddzia�u SST III a raczej tych kt�rzy przetrwali ostatni� misj�.
Voytass
Czas mija� spokojnie. Ludzie zaczynali wychodzi� z kryzysu kt�ry ich dopad� po ostatniej akcji. Walczyli z czym� czego nigdy nie widzieli i o czym nikt nie chcia� im nic powiedzie�. Ponadto co gorsze dostali t�gie lanie, co ju� zakrawa�o na absurd ze wzgl�du na ich wyszkolenie. Pozosta�o im jedno - pogodzi� si� ze �mierci� koleg�w i dopa�� tego kto m�g� by� za to odpowiedzialny. Wszystko powoli wraca�o do normy. Zacz�y si� codzienne treningi, codzienne strzelania - �o�nierze wracali do formy aby sprosta� kolejnym zadaniom. Pojawili si� nowi ludzie w oddziale - proces aklimatyzacji nie przebiega� w tych warunkach zbyt pomy�lnie. Wszystko sz�o w miar� spokojnie i nic nie wskazywa�o na jakie� "chmury" poza mo�e jednym - zachowaniem dow�dcy SST III col. Marvina CRUSHER-a. Posta� ta bowiem dziwnie wp�ywa�a na morale oddzia�u. W ko�cu zacz�to m�wi�, i� w czasie rozmowy z dow�dc�, oboj�tnie w jakiej sytuacji, mo�na odnie�� wra�enie jakby m�wi� ci " w���nie zjad�em swoje dziecko" co nie napawa�o optymizmem.
SST III w ostatnim momencie wr�ci�o do formy. Oto bowiem w ci�gu nast�pnych dni mia�o wydarzy� si� co� wa�nego.
Pewnego s�onecznego dnia zaatakowane zosta�o centrum handlowe "NAKATOMI CENTER". SST III wezwane zosta�o do walki. �o�nierze mi�li stan�c do walki z ugrupowaniem, zwanym "GRUPA CIENIA". Cz�onkowie tej sekty w kilka godzin opanowali budynek wraz z wi�kszo�ci� klient�w w �rodku i za�o�yli �adunek termonuklearny w centrum. W 2 godziny po ataku og�osili swoje ultimatum - albo USA uwolni ich przyw�dce aresztowanego na statku pasa�erkim GOLD ROSE jaki� czas temu albo zdetonuj� �adunek w budynku i zabij� wszystko w okolicy 15 km. Sytuacja komplikowa�a si� z godziny na godzin�. Decyzj� sztabu i prezydenta USA, SST III dosta�o zielone �wiat�o. Ze wzgl�du na skomplikowanie akcji skierowano obydwa teamy - TEAM A i zapasowy TEAM B. Wszystko wisia�o na w�osku. Wystarczy�a jedna b��dna decyzja i akcja mog�a przerodzi� si� w potworny koszmar o kt�rym wszyscy chcieliby zapomnie�. Dodatkowo prezydent USA uzna� i� po tej akcji ma zamiar ujawni� oddzia� SST III opinii publicznej aby pokaza� pot�g� USA w walce przeciw terroryzmowi. Presja sta�a si� ogromna. Wszystko musia�o p�j�� jak po ma�le. SST III podzieli�o si� i przygotowa�o do wkroczenia - czekali tylko na sygna� do ataku. Ciekawe by�o to i� z s�siedniego budynku wspomaga� ich snajper z najnowszym modelem broni IWS2000 zdolnym przebija� na wylot �ciany budynku jakby by�y z papieru.
I sta�o si�.
SST III ruszy�o do akcji. Sama akcja przebieg�a do�� sprawnie chocia� nie bez pewnych problem�w. W pewnym momencie snajper utraci� ��czno�� z oddzia�em, do kt�rego w�a�nie zbli�a�a si� grupa terroryst�w. Dodatkowo sytuacj� komplikowa�a grupa zak�adnik�w pilnowana przez 3 terroryst�w niedaleko ca�ej akcji. Snajper waha� si� - ratuj�c swoich koleg�w m�g� spowodowa� �mier� zak�adnik�w. W ko�cu zadecydowa�. Terrorysta id�cy za swoim dow�dc� nie us�ysza� nic, zobaczy� tylko przez u�amek sekundy jak �ciana po jego lewej stronie rozpada si� a id�cy przed nim cz�owiek zostaje zdmuchni�ty przez ogromn� si��. Zanim zd��y� zareagowa� zgin��. Trzeci terrorysta rozpocz�� rozpaczliw� ucieczk� w stron� windy. Udalo mu si� - zgin�� tam prze�wiadczony i� nic mu nie grozi - IWS2000 spe�ni� swoje zadanie. Tymczasem w momencie pierwszego wystrza�u rozpocz�� si� inny dramat. Oto trzech terroryst�w przygotowa�o si� do otwarcia ognia w kierunku gromadki zak�adnik�w. Na ca�e szcz�cie pozostali �o�nierze nie wahali si� i wkroczyli do akcji natychmiast - wynik 3 martwych... terroryst�w. Tego typu akcji by�o kilka. Wszystko jednak sko�czy�o si� szcz�liwie dla SST III. Po akcji okaza�o si� i� w drugim oddziale zosta�y ci�ko ranne 2 osoby - dow�dca teamu B kt�ry w�asnym cia�em zas�oni� zak�adnika i ubezpieczaj�cy go �o�nierz.
Z�apano 16 terroryst�w , zabito za� 21. W pi�� minut po zako�czeniiu akcji wyst�pi� prezydent USA z or�dziem do narodu. M�wi� o walce z wszelkimi objawami terroryzmu oraz obwie�ci� dumnie istnienie w szeregach USCMC trzeciej jednostki do zada� specjalnych - Space Seal Team III.
Oddzia� m�g� odetchn�� - koszmar zako�czy� si� happy endem.
Nie wszyscy jednak mogli to samo powiedzie�. Tu bowiem okazuje si� i� agencja rz�dowa macza�a swoje brudne �apska w ca�ej sytuacji. Dzi�ki niej bowiem skierowano do akcji SST III, a nie inn� jednostk� specjaln� lub oddzia� specjalny POLICJI. Gdyby kto� si�gn�� g��biej m�g�by znale�� nawet poszlaki tego i� sama agencja macza�a palce w zorganizowaniu tej akcji terrorystycznej- oczywi�cie by�y to tylko poszlaki.
Niestety zn�w �o�nierze SST III przetrwali najgorsze. Agencja pozosta�a z nierozwi�zanym problemem - �y�o zbyt wiele os�b maj�cych styczno�� z projektem "GUB"(Government Universal Bioweapon). Teraz niestety sytuacja naprawd� nie wygl�da� za r�owo, gdy� prezydent USA og�osi� istnienienie jednostki SST, a co za tym idzie skierowa� za du�o "�wiat�a" w jej okolice. Teraz agencja musia�a gra� du�o bardziej uwa�nie.
SST III rozpocz�o kurowanie ran. Sta�o si� zn�w doskona�� maszyneri� do zabijania.
Mija�y dnie wype�nione treningami. SST III mia�o ca�kiem spokojn� s�u�b�. Nie dzia�o si� nic niepooj�cego. Ta sielanka nie mia�a trwa� jednak zbyt d�ugo. Ot� wywiad przyszed� z "pomoc�" ku biednym �o�nierzom SST III. Oto bowiem z rozkaz�w wynika�o i� wywiad USCMC ustali� i zorganizowa� zasadzk� na fregat� korporacji New Horizon (fregata "ZEUS"), przewo��c� oko�o 20 gro�nych terroryst�w �ciganych mi�dzynarodowym prawem. Zasadzka powiod�a si� chocia� nie tak jak planowa�o to USCMC. W czasie pr�by pochwycenia fregaty "ZEUS" dosz�o do wymiany ognia pomi�dzy wy�ej wymienion� fregat� a okr�tami USCMC (U.S.S ARLEIGH BURKE i U.S.S. TICONDERGA). W wyniku wymiany okr�ty USCMC nie odnios�y �adnych uszkodze� za� fregata "ZEUS" trafiona zosta�a 2 razy. Niestety chwile po trafieniu fregata wykona�a skok w nadprzestrze� i stracono z ni� kontakt. Dopiero w kilkana�cie dni p�niej namierzono potencjalne miejsce przebywania fregaty "ZEUS" - planeta LV-334. Okaza�o si� te� i� od 4 dni utracono kontakt z koloni� g�rnicz� na LV-334. Istnia�o podejrzenie, �e "ZEUS" po wykonaniu skoku stan�� na orbicie LV-334 aby nast�pnie dokona� zrzutu celem zdobycia cz�ci zapasowych do naprawienia uszkodze� fregaty.
W tej sytuacji dow�dztwo dosta�o polecenia zaj�cia si� t� spraw� - dok�adniej wys�ania na akcj� oddzia�u SST III. I zn�w komandosi ruszyli do boju.
Po przybyciu na orbit� przygotowali si� do zrzutu. Jako wyposa�enie do walki przyj�li sprz�t typowo do odbijania zak�adnik�w co mia�o okaza� si� kolosalnym b��dem. Po wyl�dowaniu na powierzchni kolonii zauwa�yli wrak UD-4 zniszczony prawdopodobnie przy pr�bie l�dowania oraz og�lny nieporz�dek. Wszystko wskazywa�o na to, i� niewproszeni go�cie nadal urz�duj� w kolonii. Pomalutku wkroczyli do budynk�w kolonii. Tu jednak pe�ne zaskoczenie - og�lny nieporz�dek i ba�agan - jak gdyby kto� celowo przewr�ci� koloni� do g�ry nogami. To nie pasowa�o do tego co ju� wiedzieli. Kilkana�cie os�b nie by�o w stanie zrobi� takiego ba�aganu. Dotarli do centrum dowodzenia. Tu po kr�tkich poszukiwaniach namierzyli kolonist�w rozmieszczonych g��boko w podziemiach kolonii. Dow�dca wyda� rozkaz schodzimy po nich - likwidujcie ka�dego kto mo�e zagra�a� misji. Powolutku przemieszczaj�c si� dotarli do wind. Najpierw zjechali osobow� kilkana�cie poziom�w ni�ej - nadal brak jakichkolwiek �lad�w aktywno�ci. Po jeszcze kilku poziomach oczom ich ukaza�y si� tunele - do�� specyficzne gdy� pokryte dziwn� wydzielin�. Tego ju� by�o za wiele dow�dca rozkaza� powr�t na powierzchni� i zmian� wyposa�enia. Po kilku minutach zje�d�ali na d�l w pe�nym oporz�dzeniu i na pok�adzie APC-a. Teraz mogli zmierzy� si� z ka�dym wrogiem (no prawie z ka�dym). 15 minut p�niej byli na samym dole. Przed nimi rozci�ga�y si� korytarze pokryte tajemniczym �luzem. Dow�dca nie waha� si�. Wkroczyli ostro�nie os�aniaj�c si�. W pewnym momencie dow�dca zdecydowa� o rozpoznaniu. Reconi rozpocz�li swoje dzie�o. W pi�� minut p�niej utracono kontakt z reconami. Na �adne wezwania nie odpowiadali. Oddzia� ruszy� na pomoc swoim kolegom. Wtedy zacz�o si� najgorsze. Ze �cian i tuneli zacz�y atakowa� ich tajemnicze stworzenia - nie niekt�rzy je znali i to a� za dobrze , to by�y te same potwory co w akcji na X-14. W kilka minut p�niej resztki oddzia�u rozpaczliwie pr�bowa�y wydosta� si� z pu�apki. Kilku uda�o si� i dopadli do zbawiennego APC-a, teraz zagrzmia�a artyleria. Wr�g nie m� si� oprze� mia�d��cej sile ognia i wycofa� si�. Bezpiecznie wydostali si� na powierzchni� a tam ju� po kilku sekundach zabiera� ich w�asny UD-4. Byli uratowani - jednak nie wszyscy. Zn�w powr�ci� koszmar gdy widzieli na czujnikach swoich zaginionych koleg�w oznaki �ycia. Wiedzieli jednak i� nic nie mog� na to poradzi�. Dotarli na pok�ad swojego kr��ownika - wys�ali rozkazy. W odpowiedzi otrzymali polecenie wycofania. Nikt tego nie potrafi� zrozumie�. Wracali w grobowych nastrojach. Zanim wr�cili sta�a si� jeszcze jedna bardzo dziwna rzecz. Przed skokiem jeden z nich zabra� UD-4 i odlecia� w kierunku kolonii - s�uch o nim zagin��. Po powrocie nadszed� czas przes�ucha�, kt�ry ci�gn�� si� w niesko�czono��. W mi�dzyczasie �o�nierze powracali do formy. Jednak i teraz ju� po tym wszystkim nie dane by�o im odpocz��. Oto bowiem kilkana�cie dni p�niej znaleziono w mie�cie cia�a dw�ch �o�nierzy SST III zastrzelonych prawdopodobnie w wyniku napadu rabunkowego. Z�a passa pog��bia�a si�. To nie by� jednak koniec. Po 23 dniach od feralnego powrotu dow�dztwo na polecenie wy�szej instancji przenios�o oddzia� SST III w stan drugiej kolejno�ci u�ycia. Tak oto zako�czy�a si� historia elitarnego oddzia�u SST III. Od teraz mia� s�u�y� za przytu�ek szkolny dla nowych cz�onk�w si� specjalnych.
Czas na ods�oni�cie wszystkich fakt�w dotycz�cych misji na LV-334.
Rezcywi�cie wywiad ustali� pewne informacje na temat New Horizon lecz nie takie jakie przekazano SST III. Ustali� bowiem i� NH �ci�le wsp�pracuje z Weyland Yutani.Wywiad do�� mocno interesowa� si� korporacj� WY a to ze wzgl�du na odkrycie i� WY posiada jaja organizmu znalezionego na LV-426. USCMC zdo�a�o powa�nie uszczupli� zapasy WY (chodzi o jaja xenomorf�w). W�a�nie transport tych jaj zosta� odkryty przez wywiad. WY po utracie ostatniego �adunku musia�a zmieni� system przewozu a to ze wzgl�du na zbyt du�e zagro�enie utraty cennego �adunku. W zwi�zku z tym postanowi�a wykorzysta� do tego korporacj� NH. Niestety w czasie lotu za�oga nie zosta�a powiadomiona o �adunku. Po wykonaniu skoku 2 osoby za�ogi mia�y upewni� si� czy z �adunkiem wszystko w porz�dku. W tym samym czasie nast�pi� atak USCMC. �adownia uleg�a uszkodzeniu i z dw�ch pojemnik�w wypad�y jaja. W chwil� p�niej dow�dca zdecydowa� si� na karko�omny manewr - w par� minut wykonano skok. Dow�dca nie prze�y�. Reszta po wykonaniu skoku rozpocz�a ogl�dziny statku. Dwie osoby wesz�y do �adowni nie�wiadome zagro�enia - po chwili le�a�y nieprzytomne. Par� godzin p�niej by�o po wszystkim - polowanie rozpocz�o si�. Dalej to by�y ju� tylko kr�tkie godziny do zag�ady. W akcie rozpaczy zaloga pr�bowa�a uciec na planet� - nie�wiadoma jednak transportu obcej formy �ycia na pok�adzie. Po wyl�dowaniu ca�a sytuacja powt�rzy�a si� lecz na szersz� skal�. Tu do �ow�w potwory mia�y szersze mo�liwo�ci - ca�a za�oga kolonii LV-334.
W tej sytuacji zareagowa�a najszybciej agencja rz�dowa , kt�ra tak usilnie chcia�a pozby� si� niewygodnych �wiadk�w. Szybko pomog�a w podj�ciu decyzji o wys�aniu SST III na akcj�. Tym razem uda�o si� - SST III przesta�o istnie�. Wszyscy kt�rzy mieli styczno�� z obc� form� �ycia zgin�li b�d� te� byli pod sta�ym nadzorem agencji. Wszystko powoli ucicha�o. Niebawem jednak mia�o wybuchn�� na nowo.......
UWAGI VOYTASSA:
Dla wszystkich zainteresowanych ciekawym mo�e by� fakt i� niewinny fakt �mierci 2 cz�onk�w oddzia�u ju� po powrocie z morderczej misji. Ot� to wydarzenie by�o ciekawym doznaniem gdy� odby�o si� na �ywo. Sprowadzi�em gracza podst�pnie do pub-u gdzie mieli�my odgrywa� ALIENS dalej. W �rodku czeka�a um�wiona grupa ludzi kt�rzy mieli wykona� zadanie. Gracz niespodziewaj�cy si� niczego swobodnie gra� ze mn�. W pewnym momencie zacz�o si�. Do dzi� pami�tam zdziwienie i przera�enie gracza kiedy nagle podesz�y do sto�u trzy osoby i wyj�y bro� (idealne atrapy orygina��w). Us�ysza� ciche zwolnienie kurk�w i s�owa - straci�a� w�a�nie posta�. Tego nie da si� zapomnie�. Oczywi�cie nast�pnie troch� popili�my aby odreagowa� ale to by�o ukoronowanie ca�ej akcji. Powiem wam szczerze �e chcia�bym jako gracz prze�y� co� takiego. Teraz zako�cz� opis pierwszej kampanii aliens . Nied�ugo rozpoczn� opis drugiej. A tak na marginesie je�li Enderowi starczy czasu to mo�e opisze wam ze swojej strony ca�� akcj� bo to jest warte us�yszenia.
Do kolejnego artyku�u.
Wyja�nienia Endera:
John Caldwell, uratowany przez cz�onk�w dosy� radykalnej grupy bojowej, rozpocz�� dzia�alno�� przeciwko Agencji i przeciwko korporacjom, kt�re zajmowa�y si� ksenomorfami. Jego wykszta�cenie by�o bardzo przydatne dla buntownik�w. STa� si� szefem wyszkolenia oraz specjalist� od dzia�a� na planetach USA. Jednym z jego pierwszych zada� by�a rekrutacja nowych �o�nierzy SST III. W przysz�o�ci chcia� wci�gn�� do wsp�pracy jednego z �o�nierzy z kt�rymi by� wcze�niej na akcji - Solo, niestety, posta� ta zgin�a, zanim mia�a szans� na wys�uchanie propozycji.
�o�nierz, kt�ry zgin��, jaki� czas wcze�niej zosta� porwany przez nieznanych ludzi. Caldwell osobi�cie rozmawia� z porwanym. Przedstawi� mu wszystko co wiedzia� o ksenomorfach, opisa� szczeg�y tajnych misji SST III. Zaproponowa� uk�ad - �cis�a wsp�praca, w zamian, Caldwell zapewni informacj� dotycz�ce ksenomorf�w. Bowiem nie by�o w�tpliwo�ci, �e SST III po raz kolejny zostanie wys�ane na samob�jcz� misj�. Uk�ad zosta� zawarty. Pierwszym zadaniem by�o zlikwidowanie na akcji jednej osoby. �o�nierz ten zawi�d�. P��iej SST III bra�o udzia� w misji na LV334, gdzie spotka�o si� z ksenomorfami. Caldwell wiedzia� o tym, ale nadal testowa� nowego "przyjaciela". Ten mia� dwa tygodnie na zameldowanie o wydarzeniach na misji (o napotkaniu alien�w). Posta� zapomnia�a o tym. Dawny sier�ant SST I, osobi�cie zlikwidowa� niepewnego �o�nierza. W przysz�o�ci postanowiono dzia�a� troch� innymi metodami. Jak poka�e historia, nie uda�o si� zwerbowa� ca�ego teamu SST III. Ale ma�o brakowa�o. Ale o tym opowie Voytass za jaki� czas.
Akcja w knajpie:
Godzina 15:50 - trzy osoby id� do knajpy. Jedna siada w garniturze, z teczk� na kolanach w rogu, zamawia co� do picia. Pozosta�e dwie, siad�y przy jednym ze stolik�w w drugiej sali i gra�y w karty. Ja czeka�em na telefon o pojawieniu si� obydwu postaci (Voytass i gracz) w lokalu. Niestety, co� posz�o nie tak. Sp�niali si�. Zadecydowa�em, �e wchodz� do knajpy. Siad�em z dw�jk� graj�c� w karty. Tu� przy �cianie, tak �e nie by�o mnie wida� od strony wej�cia. Kto� przechodz�c, postawi� przy stoliku walizk�, z kt�rej wzi��em bro� (atrapa H&K P8). Siedz�cy ze mn� ludzie przestali gra�. Rozsiedli si�. W lokalu pojawi�y si� oczekiwane od d�u�szej chwili postacie. Siedli przy stoliku niedaleko baru. Akcja mia�a rozpocz�� si� za 3 minuty. Jakie� dziewczyny, siedz�ce przy stoliku obok, zobaczy�y bro�. Na szcz��ie nie zareagowa�y. :-) Osoba siedz�ca naprzeciwko mnie, meldowa�a, o wydarzeniach w pierwszej sali. Jedna z postaci, kt�re by�y ze mn� wsta�a. Zatoczy�a si� w stron� stolika z ofiarami i poprosi�a o ogie�. Wyszed�em, trzymaj�c pistolet w reklam�wce. Zrobi�em dwa kroki przez t�um, wyci�gn��em bro�. Klik. "Straci�e� posta�". Siedli�my we tr�jk� (Voytass, jego gracz i ja) przy stoliku. Gracz dopytywa� si�, czy mia� szans� na obron�. Mia�. Ale ... po kolei do nas dochodzi�y kolejne osoby zamieszane w akcj�.
Caldwell zabi� dw�jk� �o�nierzy SST III, oraz osob�, z kt�r� rozpocz�� zamach. Zaufany Caldwella, zabi� drugiego wsp�pracownika. We dw�jk� wyszli na zewn�trz i udali si� do punktu zbiorczego. Za nimi pod��a� snajper, kt�rego zadaniem by�a likwidacja tych, kt�zy by prze�yli jatk� wewn�trz lokalu. Na miejscu spotkania dow�dca Caldwella, zastrzeli� ostatniego z ludzi, bior�cych udzia� w akcji wewn�trz knajpy. Prze�y� tylko Caldwell, oraz bezimienny snajper, kt�y s�u�y� jako zabezpieczenie. Misja zosta�a zako�czona.
C.D.N
Voytass