T.Love:\Artyku│y\Recenzja koncertu w Wilanowie

Strona g│≤wna
Historia
Dyskografia
Teksty
Sk│ad
Galeria
Multimedia
Koncerty
Artyku│y
Lista przeboj≤w
"Gand┐a"
IRC
Kontakt
KsiΩga go╢ci
Historia serwisu




http://wp.pl

magazyn.pl

Koncert T.Love w Wilanowie – Dni Wilanowa, 16.09.00

Jak pewnie (nie) wszyscy wiedz▒ (ja siΩ dowiedzia│em dzie± wcze╢niej :-)), 16 wrze╢nia w Wilanowie odby│ siΩ koncert T.Love. Impreza mia│a miejsce podczas Kt≤rych╢tam Dni Wilanowa.

Koncert zacz▒│ siΩ z ma│ym op≤╝nieniem, co╢ po ≤smej. By│ to trzeci koncert T.Love’u (ta nazwa siΩ odmienia ?), na kt≤rym by│em, wiΩc spotka│o mnie ma│e zaskoczenie. Nie chodzi o to, ┐e prawie ca│a pi▒tka w przerwach miΩdzy piosenkami poci▒ga│a z kufelka (plastikowego kubeczka, ew. butelki), to normalka, poza tym prohibicja to nie te czasy i nie to miejsce, ale to co mnie zdziwi│o, to to, ┐e Muniek by│ trochΩ bardziej ni┐ „po jednym browarku”, co objawia│o siΩ w nie do ko±ca skoordynowanych ruchach. Ka┐dy, kto by│ na jakimkolwiek koncercie tej kapeli, wie, ┐e Nadmundo Starr na scenie zachowuje siΩ bardzo ┐ywio│owo – skacze, biega, podskakuje, gra na tamburynie, itp., ale tutaj fakt, i┐ by│ w stanie „troszkΩ wskazuj▒cym”, spowodowa│, i┐ parΩ razy o ma│o co siΩ nie przewr≤ci│. To piku╢ – jedn▒ piosenkΩ od╢piewa│ le┐▒c na scenie, oparty o g│o╢niki ods│uch≤w. Nie uwa┐am, ┐e to z│e, ale wtedy mia│em troszkΩ mieszane uczucia, ale to chyba bardziej z powodu obawy o niego, coby mu siΩ nic nie sta│o, ni┐ z powodu jakiego╢ zgorszenia jego postaw▒. Szczerze m≤wi▒c bawi│em siΩ dobrze, on te┐, wiΩc by│o spoko. Muniek ╢rednio raz na dwie piosenki pyta│ „Jak siΩ bawicie? Czy jest zajebi╢cie?” i rzuca│ r≤┐ne teksty do dziewczyn stoj▒cych pod sam▒ scen▒, w stylu „A te dziewczynki nie powinny ju┐ i╢µ spaµ ?”. Fakt, faktem, impreza od samego pocz▒tku by│a naprawdΩ porz▒dna. Ludzie skakali pod scen▒ w „kocio│ku”, potem ju┐ parΩ os≤b „dryfowa│o” nad g│owami. Martwi│em siΩ jedynie o tych z ludzi, kt≤rzy byli bardziej nawaleni – w takim t│umie nie ciΩ┐ko o stratowanie. Jedna z dziewczyn kilka razy l▒dowa│a na ziemi, potem znowu wraca│a do „ta±ca”.   

Og≤lnie rzecz bior▒c koncert by│ naprawdΩ ╢wietny. Kolejny raz utwierdzi│em siΩ w przekonaniu, i┐ T.Love, to porz▒dny zesp≤│, ale graj▒cy muzykΩ nie dla wszystkich. Zawsze dbaj▒ o dobr▒ jako╢µ, tego co graj▒, nie tylko od strony technicznej, ale tak┐e od strony muzycznej. Piosenki s▒ grane i ╢piewane, tak jak na albumach, ch│opaki daj▒ z siebie wszystko, chocia┐ czasem z powod≤w technicznych, tego nie s│ychaµ. Nasuwa mi siΩ przyk│ad Majchra, kt≤ry w „Piosence” robi za ch≤rek (takie fajne lalalalalala). Mimo, i┐ prawie nie by│o tego s│ychaµ, dzielnie ╢piewa│. »adnej tam maniany w stylu – „i tak tego nie bΩdzie s│ychaµ, to po co mam to ╢piewaµ”, nie nic z tych rzeczy. Strona techniczna – tak jak chyba na wszystkich koncertach, gitarzy╢ci graj▒ na kilku gitarach (dba│o╢µ o dobre nastrojenie), tak i tutaj ch│opaki siΩ postarali. Nawet w kilku piosenkach Perkoz gra│ na akustyku. (Jak ju┐ jeste╢my przy gitarach – Perkoz ma fajn▒ naklejkΩ na jednej z gitar – plus w k≤│eczku, a wnim napis POSITIVA – naprawdΩ pozytywny znaczek :-)).

Co do repertuaru – tak jak zawsze, to co najlepsze z p│yt „Antyidol”, „Ch│opaki...”, „BesT.Love”, „I love you”, „Dzieci rewolucji”. Choµ przyznam siΩ, ┐e grali kilka piosenek, kt≤rych wcze╢niej nie zna│em, lub nie s│ysza│em. To fajne uczucie, us│yszeµ co╢ nowego, a jednak przecie┐ starego :-)

Jeszcze jedna rzecz, o kt≤rej muszΩ napisaµ, to ochrona. CzΩsto chodzΩ na koncerty, ale tak chamskiej ochrony jeszcze nie widzia│em. Nie m≤wiΩ w tym momencie o ca│ej ochronie, tylko o jednym z ochroniarzy, kt≤ry chyba zbyt powa┐nie potraktowa│ swoj▒ pracΩ, gdy┐ z do╢µ du┐ym zami│owaniem t│uk│ ludzi spadaj▒cych z kocio│ka za barierki. No mo┐e „t│uk│”, to za du┐o powiedziane, ale „w bardzo energiczny i si│owy” spos≤b „pomaga│” im wstawaµ. Spraw▒ normaln▒ jest, ┐e ludzie, kt≤rzy „dryfuj▒” nad kot│em, spadaj▒. I albo spadaj▒ w t│um, albo za barierki. Ka┐da normalna ochrona, │apie tych spadaj▒cych za barierki, abym im siΩ nic nie sta│o. Ci ochroniarze, zamiast │apaµ ludzi, spychali ich z powrotem w t│um, co gorsze u┐ywaj▒c piΩ╢ci. Wiadomo tak┐e, i┐ nie t│ucze siΩ ludzi, kt≤rzy jakim╢ cudem wbiegli na scenΩ. Nawet Muniek i Majcher zauwa┐yli, ┐e dzieje siΩ co╢ niedobrego, bo przerwali granie „1996”, i Muniek poprosi│ ochronΩ o grzeczniejsze zachowanie, a wszystkich ludzi, o to, aby╢my „zrobili naprawdΩ fajn▒ pozytywn▒ zabawΩ”, ┐eby wszystko by│o w porz▒dku, oraz aby „nie robiµ ┐adnej chuj≤wki (!)”.

Koncert trwa│ prawie dwie godziny i gdy z niego wychodzi│em, by│a prawie dziesi▒ta. Us│ysza│em jeszcze tylko, i┐ ch│opaki na bis grali „Kinga”, potem „Ch│opak≤w...” i wtedy przyjecha│ m≤j autobus. Mieszkam na drugim ko±cu Wawy, a tam autobusy je┐d┐▒ rzadko, wiΩc nie mog│em zostaµ do samego ko±ca. Jeszcze raz m≤wiΩ, i┐ by│ to jeden z lepszych koncert≤w, na jakich ostatnio by│em, bawi│em siΩ naprawdΩ wspaniale, ka┐dy, kto by│, wie o czym m≤wiΩ. A kto nie by│...? Pozostaje mu tylko ┐a│owaµ straconej zabawy i czekaµ na nastΩpny.

 

 

murdock
murdock@boss.staszic.waw.pl

 / Strona g│≤wna / Historia / Dyskografia / Teksty / Sk│ad / Galeria / Multimedia / Koncerty / Artyku│y / Lista przeboj≤w / "Gand┐a" / IRC / Kontakt / KsiΩga go╢ci / Historia serwisu /