Brzezina
Opowiadanie Jaros│awa Iwaszkiewicza zna│em od dawna, ale do bezinteresowno╢ci tego tematu musia│em dopiero dorosn▒µ. U│atwi│a mi to decyzja Telewizji Polskiej, kt≤ra zam≤wi│a BrzezinΩ. PrΩdko i szczΩ╢liwie dokona│em wyboru aktor≤w. ZaczΩ│a siΩ piΩkna przygoda. Co dnia przed moimi oczami pojawia│y siΩ nowe zjawiska. Najpierw, niezauwa┐alnie niemal, zazieleni│a siΩ brzezina, ale ju┐ nastΩpnego dnia spad│ ostatni w tym roku ╢nieg. Kilka dni p≤╝niej biegali╢my pΩdem od rana, a┐eby sfotografowaµ scenΩ w╢r≤d ┐≤│tych kacze±c≤w. Zosta│o co prawda co╢ do zrobienia, ale nastΩpnego dnia kacze±ce zwinΩ│y siΩ ju┐ i kwiaty znik│y pod wod▒. Za to za┐≤│ci│a siΩ od mleczy pobliska │▒ka, aby ju┐ po kilku dniach pokryµ siΩ srebrnymi kulami dmuchawc≤w. Po pierwszych dniach ekipa przyzwyczajona do zaduchu studi≤w filmowych z trudem znosi│a krystaliczne powietrze wczesnego ranka, dla wielu z nas by│ to szok. Nic wiΩc dziwnego, ┐e kt≤rego╢ dnia dy┐urny planu poprosi│ mnie o papierosa, m≤wi▒c: - "To ╢wie┐e powietrze mnie zabija"... By│o to, jak ┐artowali╢my, zatrucie tlenem. Pod wp│ywem tego niezwyk│ego narkotyku tworzyli╢my film inny, ╢wie┐y i dla mnie samego zaskakuj▒cy. Chwyci│em w p│uca powietrze, poczu│em siΩ l┐ejszy i ze zdziwieniem patrzy│em na ekran, jakby to by│ nie ca│kiem m≤j w│asny film. Co╢ z tej ╢wie┐o╢ci zosta│o, zar≤wno w grze aktor≤w, jak i w pracy kamery. Andrzej Wajda RecenzjeCa│a Brzezina utkana jest z gwa│towno╢ci i delikatno╢ci, gwa│towno╢ci i namiΩtno╢ci, pogodzenia siΩ z losem i rozdarcia, ┐▒dzy ┐ycia nawet w tym tak ╝le urz▒dzonym ╢wiecie, wbrew pewno╢ci ╢mierci. (...) Brzezina jest piΩkna nie tylko dziΩki obrazom lasu, ale przede wszystkim dziΩki nies│ychanej sile ludzkich gest≤w i uczuµ. Promie± s│o±ca ma tu tak▒ sam▒ wagΩ jak ostatni oddech. Ten film, pulsuj▒cy agoni▒, ostatnim gestem ┐ycia, pulsuje tak┐e ┐yciem. Albert Cervoni Los bohater≤w Wajdy by│ zawsze powi▒zany z losem og≤lniejszym: narodu, spo│ecze±stwa, grupy ludzkiej i przez te og≤lniejsze losy determinowany - z regu│y w tonacji tragicznej. Tragedi▒ jego bohater≤w jest zawsze rozd╝wiΩk pomiΩdzy marzeniami i d▒┐eniami jednostki a owym losem narzuconym jej z g≤ry. Tutaj Wajda patrzy na los ludzki w stanie czystym. I on jest tragiczny, ale jest to tragizm mniej rozdzieraj▒cy, gdy┐ poddany prawom natury, ┐ycia, przemijania, a wiΩc tym prawom, przeciwko kt≤rym nie mo┐na siΩ buntowaµ, lecz tylko zaakceptowaµ je. Zaakceptowaµ za╢ tym │atwiej, ┐e ≤w strumie± ┐ycia niesie w sobie ukojenie w postaci piΩkna i rado╢ci. Jacek Fuksiewicz Jedynym sposobem zniweczenia strachu przed ╢mierci▒ jest mi│o╢µ. A jedynym ratunkiem przed ca│kowitym unicestwieniem jest zwielokrotnienie instynktownych poszukiwa± rozkoszy. (...) Zmys│owo╢µ roznieca p│omie± ┐ycia. A wiΩc, stosuj▒c s│ownik pojΩµ Freuda, jest to starcie miΩdzy Erosem i Tanatosem. Ten pojedynek przedstawi│ Bertolucci w Ostatnim tangu w Pary┐u, ale nie ustrzeg│ siΩ sprowokowania skandalu. Wajda odmalowa│ ≤w pojedynek bardzo wizualnie i czysto, pokaza│ idylliczn▒, ko│ysan▒ nieprzerwanym ╢piewem ptak≤w przyrodΩ, a jednocze╢nie zau│ki rozk│adaj▒cego siΩ, zdegenerowanego ╢wiata. Jean-Luc Douin [cyt. za: Wajda-filmy, WAiF, Warszawa 1996] Film mo┐na kupiµ w ksiΩgarni internetowej Merlin |
|||||||||||||||||
Oskar | Filmy | Teatr | Dlaczego Japonia? Ulubione | Galeria rysunk≤w | O Wajdzie | Bibliografia Strona g│≤wna | Szukacz | English Version Copyright © 2000 Pr≤szy±ski i S-ka SA. Wszystkie prawa zastrze┐one |