home
***
CD-ROM
|
disk
|
FTP
|
other
***
search
/
Amiga MA Magazine 1997 #3
/
amigamamagazinepolishissue03-1
/
ma_1995
/
08
/
ami018.txt
< prev
next >
Wrap
Text File
|
1997-04-07
|
5KB
|
119 lines
********* ELU! TU 1 ILUSTRACJA, SKAN Z OKÎADKI **************
Bookshelf
---------
AMIGA 600
<lead>Uûytkownicy Amigi 600 zasypujâ nas sîusznymi pretensjami o
to, ûe lekcewaûymy ich komputer. Skâd bierze sië taki stan
rzeczy? Redaktorzy Amigi majâ albo "piëêsetki" albo
"tysiâcdwusetki", jest teû jedna A4000, a w redakcji stoi
wysîuûona A2000. Siîâ rzeczy moûemy sië uczyê i sprawdzaê
dziaîanie programów i sprzëtu wyîâcznie na tych komputerach. Do
szeôêsetki mamy dostëp jedynie sporadycznie.
<a>Marek Pampuch
<txt>Podobnie jest chyba i w innych redakcjach czy wydawnictwach.
Stâd literatury dotyczâcej szeôêsetki jak na lekarstwo. Gliwickie
wydawnictwo Helion nadesîaîo nam do recenzji ksiâûkë "Amiga 600"
Macieja Gduli. Na okîadce widnieje podtytuî "Pierwsze kroki", na
karcie tytuîowej zaô "Pierwsze spotkania". Nie jest to jednak takie
waûne.
Dla Czytelnika liczy sië zawartoôê. Autor stara sië go prowadziê
"za râczkë" -- poczâwszy od podîâczenia, poprzez naukë
posîugiwania sië klawiaturâ, poznawanie podstaw obsîugi okien i
ikon, ustawianie wîasnych preferencji aû do omówienia zawartoôci
dyskietek systemowych (tu uwaga: program SAY znajduje sië jedynie
na niektórych dyskietkach, doîâczanych do A600 -- powinno to byê
zaznaczone w tekôcie), aû do "najwyûszej szkoîy jazdy", czyli
podstaw AmigaDOS.
Autor jest fanem Amigi 600, co wynika z tekstu. Z jednej strony
to dobrze, gdyû taki zapaleniec lepiej przekaûe wiadomoôci niû
ktoô, kto opisywanego komputera nie lubi. Z drugiej strony miîoôê
do A600 przesîania czasem Autorowi widzenie ôwiata (na przykîad,
gdy twierdzi, ûe "A600 ma moûliwoôci porównywalne z A3000").
Ukîad ksiâûki jest klarowny, jëzyk takûe prosty i zrozumiaîy
nawet dla osób, dla których "szeôêsetka" jest pierwszym
komputerem. Czytelny layout i dobry, wyraúny, druk to takûe mocne
punkty tej ksiâûki. Niestety, jest takûe druga strona medalu.
Nieco gîupio mi o niej pisaê, gdyû sam jestem autorem kilku
ksiâûek o podobnej treôci i "czepianie sië" moûe wyglâdaê na
próbë "niszczenia konkurencji", niemniej w kilku miejscach Autor
zagalopowaî sië, w innych zaô przekazuje informacje w sposób
dyskwalifikujâcy ksiâûkë z punktu widzenia ôrednio zaawansowanego
uûytkownika. Nie bëdë tu wymieniaî wszystkiego (brak na to
miejsca), a skoncentrujë sië na doôê charakterystycznym wycinku.
Dodatek B to opis bîëdów. Przede wszystkim nie sâ to wszystkie
bîëdy, jakie mogâ wystâpiê w AmigaDOS. Ale o tym Autor mógî nie
wiedzieê. Nie jest to jednak najgorsze. Znacznie bardziej nie
podoba mi sië omówienie niektórych bîëdów. Wyglâda na to, ûe
ûywcem zostaî przetîumaczony odnoôny fragment oryginalnego
podrëcznika i to na dodatek dla systemu 1.3 (a przecieû A600 ma
system 2.0). Niestety, mimo zastrzeûenia Wydawcy, ûe nie bierze
ûadnej odpowiedzialnoôci za naruszenie praw patentowych lub
autorskich, coô takiego nie powinno mieê miejsca. Na dodatek
miejscami tîumaczenie to jest tragiczne. Jak bowiem wytîumaczyê
takie kwiatuszki, jak:
"nadanie" bîëdowi TASK TABLE FULL numeru 104, podczas gdy ma on
numer 105. To moûe byê maszynówka, jednak dlaczego Autor pisze,
ûe tablica obsîugi procesów jest peîna, bo zawiera 20 pozycji,
skoro wîaônie w systemie 2.0, jaki ma A600, to ograniczenie
zostaîo usuniëte?
Podobnie bîëdy 122 i 206 wystëpujâ wyîâcznie w systemach 1.2 i
1.3 (invalid resident library). To, ûe pozostawiono je w opisie
bîëdów dla systemu 2.0, o niczym jeszcze nie ôwiadczy. Bîâd 206
moûe natomiast wystâpiê na A600 (wbrew swojej nazwie) przy
bîëdnej redyrekcji. Wydaje mi sië, ûe wîaônie o tym naleûaîo w
tym miejscu napisaê.
Natomiast przy opisie bîëdu 210 nie ma ani sîowa o tym, ûe bîâd
taki moûe wystâpiê równieû przy podaniu w nazwie znaku
"zastrzeûonego" (na przykîad ôrednika) i to jest najczëstszâ
przyczynâ generowania bîëdu. Nikt rozsâdny bowiem nie nazywa
zbiorów kilometrowymi nazwami.
Komentarz (bîâd 220) nie moûe byê dîuûszy niû 79, a nie, jak
podano, 80 znaków. Osiemdziesiâty znak jest rezerwowany przez
system.
Reasumujâc, jeôli pojedyncze potkniëcia w treôci moûna by jeszcze
wybaczyê, tak opis bîëdów jest jednym wielkim bîëdem.
Skoïczmy na tym, choê o wspomnianym dodatku moûna by jeszcze
napisaê (w podobnym tonie) kilka stron. Jest to jednak "tylko"
dodatek, do którego Czytelnik (przy pewnej dozie szczëôcia) moûe
w ogóle nie zajrzeê.
Ogólnie, doôê gîupio mi wystawiaê ocenë, zwîaszcza ûe kilka zdaï
z omawianej pozycji jest "ûywcem wyjëtych" z moich ksiâûek. Nie
bëdë Autora ôcigaî po sâdach, o pewnych sprawach zwiâzanych z
tematem "Zaczynamy" trudno jest bowiem pisaê inaczej (choê Autor
mógî przynajmniej pozmieniaê przecinki lub podaê úródîo, z
którego cytuje). Abstrahujâc od spraw osobistych, uwaûam jednak,
ûe ksiâûka jest sîaba. Niemniej -- dobrze, ûe w ogóle taka
pozycja jest. Nie kaûdy bowiem uûytkownik A600 zna dobrze jëzyk
angielski, niemiecki czy francuski lub holenderski (bo i w takich
jëzykach trafiaîy sië instrukcje). Jest kopalniâ wiadomoôci dla
poczâtkujâcego uûytkownika, a to, ûe miejscami informacje te sâ
niezbyt ôcisîe -- zaczynajâcemu nie bëdzie przeszkadzaê. Sâdzë
zatem, ûe poczâtkujâcy "szeôêsetkowicze" (ale tylko oni!) mogâ
sobie të ksiâûkë kupiê.
Ksiâûka: Maciej Gdula "Amiga 600. Pierwsze kroki." 102 strony
Wydawca: Wydawnictwo Helion, skr. poczt 462, 44-100 Gliwice, tel.
(0-32) 388154
Cena: ......................(ask Helion)...........................
Ocena: 5/10