:: k o m p u t e r ::   :: m u z y k a ::   :: f i l m ::   :: c z y t e l n i a ::  
  :: w w w . z a l o g a g . n e t ::  
  
  50  
F I L M
  poprzednia strona : spis tresci : nastΩpna strona 
 


Ryszard Doroba - "Bli┐ej Filmu"
 
r e c e n z j a   k s i ▒ ┐ k i
 
W ostatnim numerze niestety nie przedstawi│em ┐adnej godnej uwagi kinomana pozycji literackiej, niemniej w bierz▒cym wracam, chcia│oby siΩ powiedzieµ, ze zdwojon▒ si│▒. Czy rzeczywi╢cie zdwojon▒, pozostawiam Waszej ocenie.
 


Dotychczas pisa│em o ksi▒┐kach kt≤rych lektura niew▒tpliwie wzbogaci, a w pewien spos≤b poszerzy wiedzΩ na temat kina. Tym razem, jako ┐e za oknami s│o±ce, sesja letnia dopiero co siΩ zako±czy│a, postanowi│em ┐e daleko bardziej przyjemna bΩdzie lektura czego╢ lekkiego, │atwego w odbiorze, a jednocze╢nie w pewien spos≤b warto╢ciowego.

Ksi▒┐ka Ryszarda Doroby wydana zosta│a przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, w roku 1980. Pe│na jest mentorskiego tonu i pewnego protekcjonalnego podej╢cia do czytelnika, kt≤ry wedle autora szuka│ bΩdzie przy filmie zajΩcia na resztΩ swojego ┐ycia. Ksi▒┐ka jest cieniutka, raptem sto osiemdziesi▒t stron, w formacie kieszonkowym i czyta siΩ j▒ w jeden wiecz≤r. Stanowi raczej rozbudowany konspekt nie tylko na temat samej historii kina, ale tak┐e opisuje poszczeg≤lne etapy powstawania filmu, na deser za╢ serwuj▒c nam kilka wybranych zagadnie± z estetyki filmowej.

Ca│o╢µ podana jest w i╢cie PRL-owskim sosie retorycznym, rodem z film≤w Barei. Czyta siΩ to wy╢mienicie i z u╢miechem na ustach. CzΩ╢µ po╢wiΩcona historii kina w bardzo przejrzysty spos≤b porz▒dkuje nasz▒ wiedzΩ i │atwo pozwala wszystko w g│≤wce sobie u│o┐yµ. Niemniej autor nie ustrzeg│ siΩ powa┐nej wpadki. Wedle jego s│≤w "ªwiat│a wielkiego miasta", "Dzisiejsze czasy" i "Dyktator" (wszystkie w re┐yserii Charliego Chaplina) to filmy d╝wiΩkowe. Tymczasem dwa pierwsze to dzie│a nieme, za╢ dyktator zrealizowany w roku 1940 to rzeczywi╢cie film d╝wiΩkowy, jednak pierwszy d╝wiΩkowiec w dorobku Chaplina.

Ca│o╢µ jak wspomina│em czyta siΩ przyjemnie choµ, ≤w mentorski, momentami a┐ nazbyt mentorski, ton autora przyprawia chwilami o md│o╢ci. Warto jeszcze dodaµ, ┐e Doroba pomyli│ siΩ w kilku swoich przewidywaniach.


: do g≤ry :


Nic wiΩc dziwnego, ┐e ckliwe i odleg│e od ┐yciowej prawdy, a lansuj▒ce wyimaginowane problemy, "│adne" i bezkonfliktowe, pozbawione kant≤w i chropowato╢ci filmy kinematografii zachodnich, dominuj▒ce dotychczas na ekranach, ust▒piµ musz▒ miejsca filmom prawdziwym, szczerym, ostrym, wnikliwym z potrzeby zabrania g│osu w sprawach fundamentalnych dla przysz│o╢ci ╢wiata.

Jak niestety przysz│o╢µ pokaza│a w kinie niewiele siΩ zmieni│o :) i nadal owe "│adne" filmy dominuj▒.

Podsumowuj▒c, muszΩ przyznaµ ┐e lektura tej ksi▒┐ki nie wnios│a do mojej wiedzy na temat kina niczego nowego, niemniej je╢li kto╢ zaczyna dopiero swoj▒ przygodΩ z filmem, mo┐e siΩ ona okazaµ bardzo przyzwoitym, choµ nie pozbawionym wad, wprowadzeniem.

- Ryszard Doroba "Bli┐ej Filmu", Warszawa 1980
 
  
  
Copyright (c) 1998-2002 Za│oga G
  poprzednia strona : spis tresci : nastΩpna strona