W owym czasie Czarna Kompania nie istnia│a. Kiedy Khatovar zdawa│ siΩ byµ w zasiΩgu rΩki, zdrad▒ uwiΩziono przyw≤dc≤w Kompanii na r≤wninie L╢ni▒cego Kamienia. Pozbawiona Pani i Konowa│a, ostatnia z Wolnych Kompanii Khatovaru zosta│a rozbita przez Duszo│ap i MogabΩ w trwaj▒cych dwa lata wojnach Kiaulu±skich. W Taglios oficjalnie w│adzΩ przejΩ│a Radisha Drah, ale w rzeczywisto╢ci jest ona jedynie marionetk▒ sterowan▒ zza kulis przez m│odsz▒ siostrΩ Pani.

Koniec Kompanii odgwizdano z wielk▒ pomp▒, ale... "Water sleeps". Woda czasem zasypia, ale twoi wrogowie nigdy. Wiedzeni przez dwie silne kobiety, KronikarkΩ ªpioszkΩ i Ky SahrΩ, ┐onΩ Murgena, bracia z Kompanii uprawiaj▒ od piΩtnastu lat ma│y sabota┐, szukaj▒c jednocze╢nie sposobu na uwolnienie swoich przyw≤dc≤w. ªpioszka okazuje siΩ byµ znakomitym specjalistom od dzia│a± w podziemiu i wydatnie obrzydza ┐ycie w│adz Taglios, szerz▒c niepokoje i rozpuszczaj▒c mo┐liwie obrzydliwe plotki. Swoj▒ drog▒, "Woda ╢pi" jest ca│kiem niez│ym podrΩcznikiem wywrotowca.

Mimo wszystko Kompania s│abnie i zdaje siΩ, ┐e jej przysz│o╢µ jest r≤wnie czarna jak jej sztandar. Pojawia siΩ jednak mo┐liwo╢µ wyci▒gniΩcia braci ╢pi▒cych i ªpioszka, wspierana przez starzej▒cych siΩ, ale nieodmiennie k│≤tliwych Jednookiego i Goblina, przechodzi do ofensywy. BΩd▒ kra╢µ, zabijaµ, porywaµ, groziµ i wymuszaµ. Czyli to, co Czarna Kompania robi wszystkim swoim wrogom, zgodnie ze swoim odwiecznym mottem: "My przeciwko ╢wiatu".

Dziaµ siΩ w ksi▒┐ce bΩdzie jednak jeszcze wiele i na bardzo interesuj▒ce sposoby. Niew▒tpliwie jest to ksi▒┐ka typu "zacznij mnie, a nie odejdziesz". Glen Cook ma znakomite pi≤ro i chocia┐ ªpioszka jest ju┐ pi▒tym kronikarzem Kompanii, to czyta siΩ jej zapiski r≤wnie dobrze, co tw≤rczo╢µ poprzednich czterech. W│a╢ciwie, to wszystkie dziewiΩµ kronik czyta siΩ tak samo. Nie jest to mo┐e komplement, ale uwielbiany przez fan≤w telegraficzny styl Cooka jest na tyle swoisty, ┐e nie trzeba go chyba zmieniaµ wraz z kronikarzem :-)

To co mnie jednak najbardziej ucieszy│o i zapewne rozraduje innych mi│o╢nik≤w Czarnej Kompanii, to fakt, ┐e robi siΩ nieco przejrzy╢ciej. Przesz│o╢µ i przysz│o╢µ Kompanii wygl▒daj▒ ju┐ du┐o lepiej. Dowiemy siΩ r≤wnie┐ gdzie le┐y Khatovar, sk▒d siΩ wziΩ│y cienie i Wolne Kompanie, a tak┐e kim s▒ Nyueng Bao. W og≤le, dopiero po przeczytaniu "Woda ╢pi", zaczyna siΩ rozumieµ historiΩ Po│udnia. Okazuje siΩ, ┐e autor wiedzia│ od pocz▒tku cyklu co i jak bΩdzie pouk│adane i chwa│a mu za to.

Powie╢µ ko±czy siΩ prawie happy endem, ale Cook nie by│by sob▒, gdyby nie u╢mierci│ kogo╢ z g│≤wnych bohater≤w. I powiem jedno - wyb≤r ofiar to jest jedyna wada tej ksi▒┐ki. Wszystko bym zni≤s│, ale za to Cook ma minus jak st▒d do Khatovaru.