WST╩P
Bohaterem czwartej edycji Wiatru ze Wschodu sta│ siΩ bezsprzecznie Jewgienij úukin, kolejny - po Marinie i Siergieju Diaczenkach - zupe│nie u nas nieznany pisarz z czo│≤wki wsp≤│czesnej rosyjskiej sf&f (choµ w jego przypadku - bardziej sf). Pomimo tego, ┐e do pewnego czasu (1994 rok) tworzy│ niemal┐e wy│▒cznie ze zmar│▒ kilka lat temu ┐on▒ Ljubow, to - moim skromnym zdaniem - najlepsze rzeczy napisa│ samodzielnie, poczynaj▒c od powie╢ci "Katali my waszie so│nce" z 1997 roku.
Dzia│ minirecenzji jest tym razem wyj▒tkowo skromny; jedynym wyt│umaczeniem tego przejawu lenistwa mo┐e byµ to, ┐e w ostatnim miesi▒cu intensywnie stara│em siΩ nadrobiµ zaleg│o╢ci z tw≤rczo╢ci úukina.
Nadal czekam na uwagi o Wietrze! Co m≤g│bym zmieniµ? O czym napisaµ? Co robiΩ nie tak? Ciekaw jestem Waszych opinii!
AUTORZY
Jewgienij úukin, bo o nim bΩdzie tym razem mowa, nale┐y do czo│≤wki rosyjskich autor≤w sf&f ostatniego dwudziestolecia XX wieku. Tworzy prozΩ oryginaln▒, krocz▒c sw▒ w│asn▒ ╢cie┐k▒, niezale┐n▒ od najprzer≤┐niejszych tendencji i m≤d charakterystycznych dla fantastycznej literatury. Wielokrotnie nagradzany; a┐ dziw, ┐e jego tw≤rczo╢µ - przynajmniej jak dot▒d - zupe│nie jest w Polsce nie znana.
Jewgienij úukin urodzi│ siΩ w 1950 roku w Orenburgu. Od najm│odszych lat poch│ania│ wielkie ilo╢ci ksi▒┐ek; po uko±czeniu trzynastego roku ┐ycia odkry│ prozΩ braci Strugackich, potem Lema i Bradbury'ego - i tak zaczΩ│a siΩ jego wielka przygoda z fantastyk▒.
Pocz▒tkowo publikowa│ wiersze, dopiero potem zacz▒│ pisaµ opowiadania. W czasie studi≤w pozna│ Ljubow - sw▒ przysz│▒ ┐onΩ, wsp≤│autorkΩ wszystkich tekst≤w powsta│ych w latach osiemdziesi▒tych minionego stulecia. Pierwsze wsp≤lnie napisane opowiadanie - "Kaniku│y i fotograf" - zosta│o opublikowane w 1981 roku. Ju┐ tym tekstem rodzinny duet zwr≤ci│ na siebie uwagΩ fan≤w literatury sf&f. Potem przysz│a pora na kolejne znakomite, zapadaj▒ce w pamiΩµ utwory; dla przyk│adu wymieniΩ "Nie wier' g│azam swoim" (opowiadanie nagrodzone w 1986 roku Wielikim Kol'com), "Probu┐dienije", "Stroitielnyj", "Prawo go│osa", "Kogda otstupajut angie│y" (pocz▒tkowo jako "Raznyje sriedi raznych"), "Wtor┐enije" (Wielikije Kol'co za 1990 rok), "Razrieszitie do│o┐it'!" (Wielikije Kol'co 1991), "Stal' raziaszczaja" (Wielikije Kol'co 1992) i wiele, wiele innych. Pomimo tak wielkiego uznania pierwszy zbi≤r opowiada± úukinych ukaza│ siΩ dopiero w 1990 roku, siedem lat po z│o┐eniu w wydawnictwie jego pierwotnej wersji!
Krytyk Jewgienij Charitonow napisa│, ┐e opowiadania úukinych wyr≤┐nia│y siΩ na tle fantastycznej produkcji tamtego okresu swoist▒ "fantastyczn▒ rzeczywisto╢ci▒"; elementy fantastyki na tyle udanie wplata│y siΩ w tkankΩ realno╢ci, ┐e - z trudem nieraz rozpoznawane - stanowi│y jej w pe│ni logiczne uzupe│nienie. Akcja wiΩkszo╢ci z nich toczy│a siΩ na rosyjskiej prowincji, bohaterami byli ludzie ani dobrzy, ani ╝li, ot, po prostu bu│hakowscy "ludzie jak ludzie", w ┐ycie kt≤rych wtargn▒│ cud, jakby dla przeegzaminowania ich z cz│owiecze±stwa. Znaczna czΩ╢µ z nich to historie tragikomiczne, w centrum kt≤rych znajdowa│ siΩ tak charakterystyczny dla rosyjskiej literatury obraz "ma│ego cz│owieka". Dla przyk│adu wskazaµ mo┐na opowiadanie "Monument", w kt≤rym taki "ma│y cz│owiek", odkrywszy, i┐ posiad│ nagle talent do teleportacji, nie znajduje innego dla± zastosowania poza zarzuceniem ca│ego rejonu swoimi koszmarnymi pomnikami, co stanowiµ mia│o zemstΩ za dotychczasowe ignorowanie jego osoby przez bli╝nich. Z kolei w przezabawnej miniaturce "Otdaj moju posadocznuju nogu!" pewien kosmita ima siΩ najprzer≤┐niejszych sposob≤w, aby z r▒k pewnego przedsiΩbiorczego ch│opa odzyskaµ element kosmicznego statku, bez kt≤rego statek ≤w nigdzie nie poleci. Ch│opa nic nie wzrusza, nawet nasy│ane przez poczciwego Obcego najstraszniejsze - w jego mniemaniu - koszmary...
Inny nurt tw≤rczo╢ci ma│┐e±stwa úukinych zapocz▒tkowa│a mikropowie╢µ "Missionery" z 1989 roku, przez wielu uwa┐ana za szczytowe osi▒gniΩcie ma│┐e±skiego duetu, w kt≤rej autorzy zajΩli siΩ pr≤b▒ odpowiedzi na pytanie, jakie skutki mo┐e wywo│aµ ingerencja przedstawicieli wysoko rozwiniΩtej cywilizacji, polegaj▒ca przede wszystkim na transferze zaawansowanej technologii, w ┐ycie pierwotnego spo│ecze±stwa; za przyk│ad pos│u┐y│y ludy zamieszkuj▒ce dzisiejsz▒ OceaniΩ kilkaset lat temu, kt≤re, dziΩki pomocy z przysz│o╢ci, skutecznie stawi│y czo│a europejskim kolonizatorom. Podobn▒ tematykΩ porusza│y: inna mikropowie╢µ - "Stal' raziaszczaja", dziej▒ca siΩ ju┐ w kosmicznej scenerii, oraz - stanowi▒ca swoist▒ kontynuacjΩ "Missionerow" - powie╢µ "Razbojnicz'a z│aja úuna".
Opowiadania Ljubow i Jewgienija úukinych zosta│y zebrane w zbiorach: "Kogda otstupajut angie│y" (1990), "Piatero w │odkie, nie sczitaja Siedmych" (1990), "Szerszie lia babuszku" (1993) oraz "Pietlistyje wriemiena" (1996).
Ljubow i Jewgienij pisali razem do 1994 roku; dwa lata p≤╝niej Ljubow przedwcze╢nie zmar│a. Nie przeszkodzi│o to jednak ich wsp≤lnie napisanej mikropowie╢ci "Tupapau, ili skazka o z│oj ┐ienie" zdobyµ w 1998 roku nagrodΩ Interpresskonu (to taki rosyjski odpowiednik naszej nagrody im. J. A. Zajdla, bowiem przyznaj▒ j▒ uczestnicy corocznego konwentu o tej samej nazwie, jednego z wiΩkszych, o ile nie najwiΩkszego, spotkania rosyjskich fan≤w fantastyki).
Jewgienij po ╢mierci ┐ony nie zaprzestaje - na szczΩ╢cie - pisania. Kolejno ukazuj▒ siΩ powie╢ci: "Katali my waszie so│nce" (1997; laureatka Interpresskonu w 1999 roku), "Zona sprawiedliwosti" (1998; zdobywczyni rok p≤╝niej przyznawanej przez Borysa Strugackiego nagrody Bronzowaja Ulitka), "Gienij Kuwaldy", nagrodzona w 1998 roku Strannikiem, nagrod▒ przyznawan▒ przez rosyjskich profesjonalist≤w, "A│aja aura protopartorga" (1999) oraz swoisty prequel do "Missionerow", czyli "Sliepyje prowodyri" (2000), w przeciwie±stwie do "Missionerow" rzecz raczej nieudana.
úukin nie stroni jednak i od kr≤tszej formy. Mikropowie╢µ "Tam, za Achieronom" otrzyma│a w 1996 roku nagrody: Interpresskon oraz Bronzowaja Ulitka, opowiadanie "S│owiesniki" zgarnΩ│o rok p≤╝niej Interpresskon oraz Strannika, opowiadanie "W stranie zachodiaszcziewo so│nca" za╢ uhonorowano w 2000 roku wszystkimi trzema wymienionymi powy┐ej nagrodami, w pe│ni zreszt▒ zas│u┐enie (znakomita satyra na pracoholizm).
Akcja "Zony sprawiedliwosti" - jednej z dw≤ch moich ulubionych powie╢ci úukina (drug▒ jest "A│aja aura protopartorga") - toczy siΩ w sporym, choµ prowincjonalnym rosyjskim mie╢cie. Aleksiej Ko│odnikow mieszka w potΩ┐nej kamienicy, kt≤ra kiedy╢ by│a siedzib▒ miejscowego NKWD. Gmach cieszy│ siΩ ponur▒ s│aw▒, wci▒┐ w╢r≤d jego obecnych mieszka±c≤w kr▒┐▒ opowie╢ci o tym, jak w jednej z bram dokonywano masowych egzekucji z polecenia wujaszka Stalina. I w tej w│a╢nie bramie zaczynaj▒ dziaµ siΩ dziwne rzeczy: kogo╢ poturbuj▒, kogo╢ zabij▒, innego za╢ - tylko spoliczkuj▒. Co w tym dziwnego? Ano, nikt nigdy nie widzia│ sprawc≤w; i nie tylko p≤╝n▒ por▒ i panuj▒cymi w bramie ciemno╢ciami da siΩ ≤w fakt wyja╢niµ. Ko│odnikowowi udaje siΩ odkryµ prawid│owo╢µ kieruj▒c▒ wydarzeniami w bramie - jak siΩ okazuje, kluczem do jej poznania jest przesz│o╢µ...
Blady strach pada na tych, kt≤rzy kiedykolwiek podnie╢li rΩkΩ na bli╝niego. Oto w bramie zaczyna byµ egzekwowana swoi╢cie pojmowana sprawiedliwo╢µ, rodem ze staro┐ytnych kodeks≤w Hammurabiego - oko za oko, z▒b za z▒b. Komu╢ da│e╢ w ucho - dostajesz w ucho, komu╢ wyklepa│e╢ maskΩ - klepi▒ teraz twoj▒. Zabi│e╢ - lepiej w obawie o swoje ┐ycie do bramy nie wchod╝. Szczeg≤lnie widowiskowo sprawiedliwo╢µ ta realizuje siΩ wobec szefa jednej z lokalnych mafii, maj▒cego na sumieniu to i owo, w tym - przynajmniej jeden zamach bombowy z ofiarami w ludziach. Ko│odnikow, jako jeden z niewielu, nie ma siΩ tak naprawdΩ czego obawiaµ - kiedy╢ tylko w piaskownicy, dzieciΩciem jeszcze bΩd▒c, pobi│ siΩ z r≤wie╢nikiem o ukochan▒ zabawkΩ. I to wszystko, nale┐a│ bowiem do ludzi, kt≤rzy nie skrzywdziliby nawet muchy.
Na bramie jednak egzekwowanie sprawiedliwej odp│aty siΩ nie ko±czy. Zona zaczyna siΩ rozrastaµ, obejmuje stopniowo kolejne ulice, dzielnice, ca│e miasto wreszcie... W│adze federalne zaczynaj▒ siΩ niepokoiµ nie na ┐arty, i to zapewne nie tylko z tego powodu, ┐e konsekwencje ewentualnego rozszerzenia siΩ strefy na ca│y kraj mog│yby dosiΩgn▒µ bezpo╢rednio i ich. Niepok≤j jest tym wiΩkszy, je╢li zwa┐y siΩ, ┐e sama strefa ewoluuje, rozszerzaj▒c obowi▒zywanie praw talionu nie tylko wobec przemocy fizycznej: oto kto╢, kto swym zachowaniem doprowadzi│ drug▒ osobΩ do zawa│u, niespodzianie umiera na serce. Nasz Ko│odnikow, dr▒cy non stop koty ze sw▒ szanown▒ ma│┐onk▒, zaczyna odczuwaµ niepokoj▒ce k│ucie w sercu...
"A│aja aura protopartorga" przedstawia - jak sadzΩ - w krzywym zwierciadle ojczyznΩ úukina. Oto Federacja Rosyjska przejΩ│a tradycjΩ dawnego Zwi▒zku Radzieckiego i rozpad│a siΩ na wiele ma│ych, za┐arcie ze sob▒ rywalizuj▒cych pa±stewek. R≤wnie┐ Obw≤d Sus│owski podzieli│ siΩ na dwie czΩ╢ci: w Bak│u┐inie w│adzΩ przejmuje zwyciΩski ruch "Czarownicy za demokracj▒", w Licku za╢ - prawos│awni komuni╢ci. Nowe re┐imy pa│aj▒ do siebie ╢mierteln▒ nienawi╢ci▒, zakorzenion▒ w rywalizacji siΩgaj▒cej kilkaset lat wstecz. Bak│u┐ino usi│uje uchodziµ za ostojΩ demokracji i pragnie wst▒piµ do NATO, Lick natomiast - to teokracja wprowadzana skutecznie w ┐ycie przez dawnych sekretarzy partii komunistycznej, deklaruj▒ca przywi▒zanie do narodowych tradycji. Stosunki pomiΩdzy dwoma pa±stwami staj▒ siΩ coraz bardziej napiΩte - oto codziennie przestrze± powietrzn▒ Licka naruszaj▒ samoloty zwiadowcze, startuj▒ce z natowskich lotniskowc≤w stacjonuj▒cych na Morzu Kaspijskim, nasilaj▒ siΩ incydenty graniczne, z u┐yciem si│ pancernych w│▒cznie. Pa│aj▒ce wzajemn▒ nienawi╢ci▒ i ┐▒dz▒ walki wojska przyczai│y siΩ po obu stronach granicy, oczekuj▒c z niecierpliwo╢ci▒ sygna│u do ataku.
I w takiej atmosferze granicΩ ow▒ przekracza arcysekretarz Afrikan, druga osoba we w│adzach Licka. Poszukiwany listem go±czym przez trybuna│ haski za skuteczn▒ obronΩ swego pa±stwa przez si│ami NATO (to zbrodnia zestrzeliµ obce samoloty niszcz▒ce w│asny kraj! - jako ┐ywo przypomina siΩ konflikt w by│ej Jugos│awii). Czym kierowa│ siΩ arcysekretarz podejmuj▒c tΩ desperack▒ decyzjΩ? Czy┐by zamierza│ odzyskaµ naj╢wiΩtsz▒ relikwiΩ Licka, s│yn▒c▒ wszelkimi │askami ikonΩ, zaw│aszczon▒ podstΩpem i przetrzymywan▒ przez demokratycznych czarownik≤w w jednym z ich muze≤w? A mo┐e to efekt jakich╢ walk frakcyjnych we w│adzach Licka, przegranych przez Arcysekretarza? Bez wzglΩdu jednak na przyczyny takiego desperackiego kroku jedno jest pewne: ani Lick, ani Bak│u┐ino nie spoczn▒, dop≤ki Afrikana nie dostan▒ w swe rΩce. Zaczyna siΩ polowanie; nie jest jednak │atwo z│apaµ kogo╢, kto - dziΩki g│Ωbokiej wierze swych wsp≤│obywateli (to jeden z fajniejszych wynalazk≤w úukina), daj▒cej i╢cie bosk▒ moc osobie, na kt≤r▒ przelewa siΩ swe uczucia - potrafi czyniµ cuda, uzdrawiaµ (lub wrΩcz odwrotnie), chodziµ po wodzie i przewidywaµ przysz│o╢µ. I wiele, wiele jeszcze innych rzeczy.
úukin z ironi▒ opisuje w "A│oj..." wsp≤│czesne paradoksy, wykpiwa ludzi w│adzy, i to zar≤wno tych mu najbli┐szych, rz▒dz▒cych Rosj▒, jak i tych dalszych, maj▒cych wielk▒ ochotΩ wp│ywania na losy mniejszych, s│abszych narod≤w. Czysta fantastyka splata siΩ ze wsp≤│czesnymi realiami przedstawionymi w krzywym zwierciadle; pr≤cz wzmiankowanego ju┐ wy┐ej pomys│u z obdarzaniem przez prosty lud i╢cie bosk▒ moc▒ swych w│adc≤w (gdy lud przestaje we± wierzyµ, bo na przyk│ad delikwent czym╢ podpad│, to i moc owa znika gdzie╢ bez ╢ladu), mamy tu trochΩ s│owia±skiej mitologii (domowe, wodniki, utopce, mostowe), utopii (pr≤by zbudowania przez Lick i - niezale┐nie oczywi╢cie - Bak│u┐ino idealnego spo│ecze±stwa), czy wreszcie trochΩ futurologicznych przepowiedni dotycz▒cych przysz│o╢ci naszego ╢wiata z jednej strony, z drugiej za╢ - satyra na dzisiejsze pa±stwo rosyjskie, na rosyjskie spo│ecze±stwo oraz na pr≤by narzucania przez tzw. spo│eczno╢µ miΩdzynarodow▒ s│abym narodom jedynie s│usznych pogl▒d≤w.
"Katali my waszie so│nce" to przezabawna opowie╢µ nibyfantasy w postkatastroficznej scenerii. Jej akcja toczy siΩ w realiach przypominaj▒cych nieco pseudofeudaln▒ wie╢ ukrai±sk▒; wraz z g│≤wnym bohaterem poznajemy tajemnice rz▒dz▒ce jego ╢wiatem.
Z kolei w du┐o s│abszym "Gieniju Kuwaldy" grupa Ziemian (dziwnym trafem s▒ to tylko obywatele dawnego Zwi▒zku Radzieckiego) porwana zostaje przez automatyczne kosmiczne (?) sondy do jakiego╢ gigantycznych rozmiar≤w laboratorium, gdzie - pozostawiona samym sobie - pr≤buje prze┐yµ przy wykorzystaniu jak┐e skromnych ╢rodk≤w, kt≤re tajemniczy eksperymentatorzy udostΩpnili im w swej niebywa│ej │askawo╢ci. Eksperyment? Je╢li tak, to na czym polega? Czy mo┐liwy jest powr≤t do domu, na ZiemiΩ, czy te┐ do ko±ca ┐ycia pozostanie egzystowaµ w tej pozbawionej jakichkolwiek rozrywek rzeczywisto╢ci?
Bardzo lubiΩ prozΩ Jewgienija úukina. Mam nadziejΩ, ┐e tekst powy┐szy pozwoli Wam zrozumieµ, dlaczego.
NOTKI
W lutowym numerze Jesli spragniony rosyjskiej fantastyki czytelnik znajdzie mikropowie╢µ Oliega Diwowa i opowiadanie - ponoµ ostatnie napisane wsp≤lnie - Ljubow i Jewgienija úukinych.
Na pocz▒tku 2001 roku ╢wiat│o dzienne ujrza│o kolejne bran┐owe czasopismo, o jak┐e oryginalnej nazwie Fantast. Szesna╢cie stron formatu A3, nak│ad 5000 egzemplarzy. Zawarto╢µ: recenzje, artyku│y krytyczne, no i proza: opowiadania Jurija Nikitina, Wasilija Golowaczewa, H. L. Oldiego, Jewgienija úukina, Wasilijija Kupcowa, Dmitrija Gawri│owa i autora ukrywaj▒cego sw▒ to┐samo╢µ pod pseudonimem O'Spo│och.
W dniach 15-18 lutego 2001 roku gdzie╢ pod Moskw▒ odby│ siΩ pierwszy du┐y konwent rosyjskiego fandomu w nowym tysi▒cleciu, o jak┐e oryginalnej nazwie Roskon. Z pierwszych informacji wynika, ┐e przedstawiciele polskich wydawc≤w na Roskonie intensywnie nawi▒zywali kontakty z wydawcami i autorami rosyjskimi... Oby efekty tych rozm≤w jak najszybciej przybra│y postaµ materialn▒ jako ksi▒┐ki i opowiadania opublikowane w bran┐owych pismach... Uczestnicy konwentu przyznali po raz pierwszy Roskony, nagrody - miΩdzy innymi - dla najlepszych utwor≤w literackich opublikowanych w ubieg│ym roku. Z│otego Roskona otrzyma│a powie╢µ "Dniewnoj Dozor" W. Wasiliewa i S. úukianienki, Srebrnego Roskona - "A│aja aura protopartorga" J. úukina (ha!), Br▒zowego Roskona za╢ - "Odissiej, syn Laerta", pierwszy tom nowego cyklu H. L. Oldiego "Czie│owiek Nomosa". I jeszcze ma│a ciekawostka: nagrodΩ Wielkiego Roskona otrzyma│ Andrzej Sapkowski. Wygl▒da na to, ┐e za ca│okszta│t...
OSTATNIO PRZECZYTANE - JAK NAJKR╙CEJ
Marina i Siergiej Diaczenko - "Wo│cz'ia syt'" ( Jesli 12/94/2000). Kolejny znakomity tekst ukrai±skiego duetu (wiΩcej o Diaczenkach napisa│em w poprzednim WzW). Gdzie╢ w g≤rskich ostΩpach inteligentne owce, efekt eksperyment≤w genetycznych ludzkich naukowc≤w, w pocie czo│a pr≤buj▒ zbudowaµ swoj▒ krainΩ szczΩ╢liwo╢ci. Tworz▒ w│asne pa±stwo, w│asn▒ kulturΩ; owcza cywilizacja zdaje siΩ kwitn▒µ, a┐ do czasu, gdy wilki naprawdΩ zg│odniej▒, i gdy okazuje siΩ, ze system, kt≤ry mia│ j▒ broniµ, wart jest funta k│ak≤w. Drapie┐niki znajduj▒ │atwy │up, owcze pa±stwo zaczyna chyliµ siΩ ku upadkowi... Tak naprawdΩ to opowie╢µ o wolno╢ci i cenie, kt≤r▒ mo┐na/jeste╢my gotowi za ni▒ zap│aciµ. Czy dla bezpiecze±stwa, braku lΩku o jutro gotowi jeste╢my z czΩ╢ci owej wolno╢ci zrezygnowaµ?
Andriej úazarczuk - "Wsie, sposobnyje dier┐at' oru┐ije..." (wyd. Wagrius, Moskwa 2000, ISBN 5-264-00133-2). W 1942 roku ginie Adolf Hitler, do w│adzy w III Rzeszy dochodzi Goering i jego poplecznicy. Kampania na froncie wschodnim ko±czy siΩ sukcesem Niemc≤w - ZSRR i komunizm upada, w Moskwie powstaje marionetkowy rz▒d. Wojska niemieckie zatrzymuj▒ siΩ na Uralu - po drugiej stronie g≤r powstaje niepodleg│a Syberia, kt≤rej pocz▒tkowo udaje siΩ przetrwaµ jedynie dziΩki sojuszowi i wsparciu ze strony USA. Zjednoczone Niemcy zajmuj▒ prawie ca│▒ AfrykΩ i EuropΩ, niepodleg│o╢µ zachowa│a tylko Wielka Brytania, ale i jej mieszka±cy coraz g│o╢niej domagaj▒ siΩ przy│▒czenia do Unii... Jako taka r≤wnowaga utrzymuje siΩ do pocz▒tku lat dziewiΩµdziesi▒tych, kiedy to przyw≤dcy ╢wiatowych mocarstw: Niemiec, Stan≤w Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Syberii i Japonii maj▒ spotkaµ siΩ na historycznym zje╝dzie w Moskwie. Maj▒ tam decydowaµ o losach ╢wiata... To tylko t│o, bo tak naprawdΩ jest to powie╢µ sensacyjna, z wartk▒, pe│n▒ zaskakuj▒cych zwrot≤w akcj▒, z plastycznie zarysowanymi postaciami. G│≤wny bohater odkrywa w pewnym momencie, ┐e za niemal wszystkimi wa┐nymi wydarzeniami maj▒cymi wp│yw na losy ╢wiata stoj▒ przybysze z przysz│o╢ci. Jaki jest cel ich dzia│a±? Ano w│a╢nie - aby siΩ dowiedzieµ, trzeba powie╢µ úazarczuka przeczytaµ... A lektura to znakomita, dawno nic mnie tak bardzo nie wci▒gnΩ│o.
NOWE KSIí»KI
Wybrane nowo╢ci ostatniego miesiΩca:
wyd. AST + Siewiero-Zapad Press, seria "Pierekriestok mirow":
Andriej Daszkow - "Dwieri paranoji",
Marina i Siergiej Diaczenko - "Priwratnik" (wzn.);
wyd. AST, seria "Zwiezdnyj │abirynt":
Aleksandr Gromow - "Tysiacza i odin dien'",
Eduard Geworkian - "Grawiliet Cesariewicz" (wzn.);
wyd. EKSMO-Press, seria "Nit' wriemien":
Andriej Walientinow, H. L. Oldi - "Nam zdies' ┐it'" (wzn.);
wyd. EKSMO-Press, poza seri▒:
Julij Burkin, Konstantin Fadiejew - Osko│ki nieba, ili Po│naja istorija Bitlz" (wzn.),
Swiatos│aw úoginow - "Mnogorukij bog da│ajna" (wzn.),
ksi▒┐ka ujrza│a ╢wiat│o dzienne, ale jakby jej nie by│o - ca│y nak│ad ukaza│ siΩ bez ostatnich trzech rozdzia│≤w;
Swiatos│aw úoginow - "Ziemnyje puti" (wzn.);
Pracownia Tw≤rcza "Wtoroj blin", seria "Pieriekriestok":
antologia "Sliepoj wasilisk"
opowiadania autor≤w zwi▒zanych z Pracowni▒ "Wtoroj blin", przede wszystkim Ukrai±c≤w tworz▒cych w jΩzyku rosyjskim; znale╝µ tu mo┐na utwory Mariny i Siergieja Diaczenk≤w, W│adimira Wasiliewa, Andrieja Szczupowa, Andrieja Daszkowa, Dalii Truskinowskiej i jakiego╢ tuzina mniej znanych autor≤w.
LISTA BESTSELLER╙W KSI╩GARNI "OZON" - STYCZE╤ 2001
W zasadzie mo┐na siΩ by│o tego spodziewaµ: pottermania dotar│a tak┐e do Rosji. Pierwszy tom cyklu od razu po ukazaniu sta│ siΩ niekwestionowanym bestsellerem, detronizuj▒c nawet najnowsz▒ powie╢µ Siergieja úukianienki. Wysoko, bo na pi▒tym miejscu, debiutuje t│umaczenie ostatniej czΩ╢ci cyklu "Diuna". Na miejscu dziesi▒tym - starsza ksi▒┐ka, u nas nieznana, choµ przet│umaczona ju┐ - jak wynika z informacji zebranych w "ozonie" - na wiele innych tzw. cywilizowanych jΩzyk≤w. Poza tym bez zmian - wspomniany úukianienko, choµ ju┐ z "zaledwie" czterema ksi▒┐kami, nie╢miertelni Strugaccy, no i dwa tomy efekt≤w kooperacji N. Pierumowa i A. Cole...
GRUDZIE╤ |
1 | - | J. K. Rowling - Harry Potter i kamie± filozoficzny | Rosmen-izdat 2000 |
2 | 1 | S. úukianienko - "Blizitsia utro" | AST 2000 |
3 | 2 | S. úukianienko - "úabirint otra┐enij" | AST 1999 |
4 | 3 | A. i B. Strugaccy - "Poniedzia│ek zaczyna siΩ w sobotΩ. Bajka o tr≤jce (2 warianty)" | AST 1999 |
5 | - | F. Herbert - Diuna: Kapitularz | AST 2000 |
6 | 9 | N. Pierumow, A. Cole - "Armageddon" t. 1 | Azbuka+EKSMO-press 2000 |
7 | 4 | S. úukianienko - "Fa│szywije zierka│a" | AST 1999 |
8 | 10 | N. Pierumow, A. Cole - "Armageddon" t. 2 | Azbuka+EKSMO-press 2000 |
9 | 6 | S. úukianienko, W. Wasiliew - "Dniewnoj dozor" | AST 2000 |
10 | - | W. Or│ow - Al'tist Dani│ow | EKSMO-press 1999 |
(c) Pawe│ Lauda±ski, 2001
|