Gdy rok temu obejmowa│em reprezentacjΩ,
nie wiedzia│em, jaka ona ma byµ. Teraz tworzymy zesp≤│, kt≤ry rozumie siΩ na boisku
i poza nim - m≤wi w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej trener reprezentacji
narodowej Jerzy Engel.
- Mija rok Pana pracy z kadr▒. Czy spe│ni│ on Pa±skie oczekiwania?
- Jestem mile zaskoczony, ┐e wsp≤lnie uda│o nam siΩ stworzyµ wspania│y zesp≤│. W
kadrze nie ma najmniejszych animozji miΩdzy pi│karzami siedz▒cymi na │awce
rezerwowych, a tymi, kt≤rzy graj▒. Zawodnicy s▒ bardzo ambitni, co czasami przerasta
ich mo┐liwo╢ci, ale wszyscy potrafi▒ podporz▒dkowaµ siΩ temu, co w kadrze jest
przyjΩte. Nikt nie m≤wi o sprzΩcie, o pieni▒dzach, jedynym celem dla wszystkich jest
pokonanie kolejnego przeciwnika. Musimy zdawaµ sobie sprawΩ, ┐e nie mamy reprezentacji
wspania│ej. Nie jeste╢my lepsi od jakiejkolwiek dru┐yny z naszej grupy, a czasami
jeste╢my s│absi. Ale na bazie tego, co stworzyli╢my, potrafimy wygrywaµ. Na sukces
sk│ada siΩ wiele czynnik≤w, a g│≤wnie to, ┐e potrafili╢my wyselekcjonowaµ
zesp≤│, kt≤ry rozumie siΩ na boisku i poza nim. Wszystko opiera siΩ na wzajemnym
zaufaniu. Ten rok nie by│ dobry na pocz▒tku, by│o wiele znak≤w zapytania. Przez
reprezentacjΩ przewinΩ│o siΩ wielu zawodnik≤w, ale by│o to niezbΩdne, aby daµ
szansΩ wszystkim, kt≤rzy wyr≤┐niali siΩ w lidze. Poprzez stopniow▒ selekcjΩ
doszli╢my do tej szczup│ej grupy ludzi, kt≤rzy wziΩli na siebie ciΩ┐ar gry w
najwa┐niejszych meczach. DziΩki temu mamy ju┐ siedem punkt≤w, na kt≤re nikt w Polsce
chyba nie liczy│.
- Przez rok wypr≤bowa│ Pan 42 pi│karzy. ªrednia wieku wynosi prawie 27 lat. 24
zawodnik≤w przekroczy│o tΩ granicΩ. Stawia Pan zatem na m│odo╢µ czy do╢wiadczenie?
- ªrednia wieku kadrowicz≤w pokazuje, ┐e stawiam na optymalny wiek. Wiadomo, ┐e
najlepszy wiek pi│karza to 26, 27 lat. Kadra musi byµ symbioz▒ ch│opc≤w na dorobku z
tymi, kt≤rzy s▒ bardziej do╢wiadczeni i potrafi▒ wzi▒µ na siebie ciΩ┐ar gry. Kadra
budowana jest na wiele lat i wszyscy ci m│odsi bΩd▒ w przysz│o╢ci tworzyµ szkielet
reprezentacji, w kt≤rej najwa┐niejsza jest przecie┐ stabilizacja.
- Czy by│ moment, kiedy Pan zw▒tpi│ w powodzenie swojej pracy?
- MuszΩ powiedzieµ, ┐e nie. Jeste╢my realistami i wiedzieli╢my, ┐e nie wygramy z
Hiszpani▒, Francj▒ i Holandi▒. Zak│adali╢my tak┐e, ┐e nie pokonamy Rumunii.
Negatywne odbicie mia│ jedynie mecz z Finlandi▒, kt≤ry pokaza│, w kt≤rym miejscu
jeste╢my. Spotkanie to po│o┐y│o siΩ cieniem na dru┐ynie. Mo┐emy mieµ pretensje do
siebie, ┐e go nie wygrali╢my i do eliminacji przystΩpowali╢my bez ┐adnego
zwyciΩstwa. Te wszystkie mecze by│y jednak potrzebne jako kolejne etapy selekcji,
chocia┐ na pewno by│o ich jeszcze za ma│o. Obrali╢my jednak w│a╢ciw▒ drogΩ.
Grali╢my z mocnymi przeciwnikami, kt≤rzy obna┐ali nasze s│abe strony. Gdyby w tych
spotkaniach zawodnicy nie robili b│Ωd≤w, pope│niliby je z pewno╢ci▒ w meczach
eliminacyjnych. To by│ ca│y proces tworzenia siΩ reprezentacji. Z punktu widzenia
wynik≤w niekt≤re zmiany w sk│adzie nie mia│y sensu, ale potrzebne by│y, aby wy│oniµ
podstawow▒ jedenastkΩ i jej dubler≤w.
- Czy mo┐e Pan wymieniµ tΩ jedenastkΩ?
- Wystarczy zobaczyµ, kto gra│ w meczach eliminacyjnych. W bramce Dudek, potem K│os,
Wa│doch, Zieli±ski, Micha│ »ew│akow, w ╢rodku Iwan, ªwierczewski, Ka│u┐ny,
Ko╝mi±ski, w ataku Juskowiak i Olisadebe. Obok tej podstawowej dru┐yny s▒ pi│karze
absolutnie tej samej klasy - Matysek, Hajto, B▒k, Rz▒sa, Karwan, Zdebel, Krzyn≤wek,
Krysza│owicz, tak┐e Frankowski, Marcin »ew│akow.
- Sprawdzi│ Pan czternastu debiutant≤w. Czy ze wszystkich jest pan zadowolony?
- Nie wszyscy spe│nili oczekiwania. Za wcze╢nie pojawi│ siΩ w kadrze Marek Zaj▒c,
kt≤ry pope│ni│ wiele b│Ωd≤w w meczu z Hiszpani▒. Do ko±ca nie pokaza│ swoich
mo┐liwo╢ci Maciej »urawski. Szkoda straconego sezonu Paw│a Kaczorowskiego i Krzysztofa
Bizackiego. Swojej szansy nie wykorzysta│ Ryszard Czerwiec. S▒ to pi│karze
utalentowani, ale byli w reprezentacji tylko przez chwilΩ. Wielu jednak pokaza│o, ┐e
mo┐e w kadrze zostaµ d│u┐ej. W meczu z Islandi▒ dobrze zaprezentowa│ siΩ Tomasz
Kos, kt≤ry jest now▒ postaci▒ dla wielu kibic≤w, ale my go dok│adnie znali╢my.
My╢lΩ, ┐e pokaza│ solidny futbol. Kolejnym debiutantem by│ Olgierd Moskalewicz. Mia│
on bardzo dobry sezon, a ╢rodowe spotkanie by│o ╢wietn▒ okazj▒ do sprawdzenia go. To
pi│karz, kt≤ry w meczu daje z siebie wszystko. Po dw≤ch ciΩ┐kich spotkaniach Wis│y z
FC Porto i Legi▒ nie pokaza│ zapewne wszystkiego, na co go staµ. On na pewno mo┐e
zagraµ jeszcze lepiej. W ostatnich minutach meczu z Islandi▒ znakomicie zachowa│ siΩ
Kuba Wierzchowski, broni▒c w sytuacji jeden na jeden. To by│o dla niego bardzo wa┐ne w
takim momencie, doda mu pewno╢ci siebie. Te dziesiΩµ minut gry da│o mu wiΩcej
ani┐eli wiele lat kariery klubowej. Specjalnie wprowadzi│em go na boisko dopiero w
ko±c≤wce, a on pokaza│, ┐e mo┐na na niego liczyµ w nag│ych sytuacjach. Na razie
jednak Wierzchowski jest tylko g│Ωbokim rezerwowym, poniewa┐ naszym podstawowym
bramkarzem jest Jurek Dudek, a nie mo┐na zapominaµ o Matysku. TΩ parΩ rozbiµ
komukolwiek jest dzisiaj bardzo trudno. Przez ten rok sprawdza│em tak┐e kilku innych
pi│karzy. To doprowadzi│o do wyselekcjonowania reprezentacji, kt≤rej rok temu nie
by│o. Wtedy nikt nie wiedzia│, jaka ta kadra ma byµ, wszyscy byli╢my zdo│owani.
- Czy to znaczy, ┐e Pana poprzednik zostawi│ reprezentacjΩ w rozsypce?
- Nie chcΩ krytykowaµ poprzedniego trenera, ale gdyby╢my dalej stawiali na duet
napastnik≤w Juskowiak-Trzeciak, to do niczego by to nie doprowadzi│o. Tamta
reprezentacja z│o┐ona z takich a nie innych zawodnik≤w nie zrealizowa│a postawionego
przed ni▒ celu - nie awansowa│a do fina│≤w mistrzostw Europy. sko±czy│ siΩ zatem
dla niej pewien etap. Wtedy trzeba by│o siΩ zastanowiµ, czy i╢µ dalej tym samym torem
i tylko zmieniµ sternika, czy te┐ pr≤bowaµ czego╢ nowego. Ja zdecydowa│em siΩ na
wariant drugi - postanowi│em daµ szansΩ zawodnikom, kt≤rzy graj▒ na bardzo wysokim
poziomie, ale t▒ szansΩ wcze╢niej rzadko dostawali i dopiero teraz pokazali swoje
prawdziwe umiejΩtno╢ci, jak np. Rados│aw Ka│u┐ny, czy graj▒cy przedtem na innej
pozycji Piotr ªwierczewski. Mamy potencja│, kt≤ry wcze╢niej nie do ko±ca
by│wykorzystywany.
- Mo┐na cieszyµ siΩ z siedmiu punkt≤w w eliminacjach, ale styl gry nie zmieni│ siΩ.
Nadal pa±scy pi│karze wol▒ grΩ w kontrataku i nie odpowiada im taka rola, jak np. w
meczu z Wali▒.
- Jeszcze raz podkre╢lΩ, ┐e nie jeste╢my lepsi od innych. Gdyby tak by│o, to g│adko
by╢my wygrywali ze wszystkimi atakiem pozycyjnym. Nie spodziewajmy siΩ, ┐e ten zesp≤│
nagle bΩdzie gra│ inaczej ni┐ dotychczas, w stylu Hiszpanii, Brazylii czy Holandii. My
takich pi│karzy nie mamy. Ka┐dy punkt musimy wyrywaµ w ciΩ┐kiej walce. Tylko w ten
spos≤b mo┐emy liczyµ na sukcesy.
- Islandia nie jest pi│karskim potentatem. Co nowego wni≤s│ ten mecz?
- Wiele. Oczywi╢cie Islandia nie dor≤wnuje najlepszym, ale jest to rywal bardzo trudny,
z kt≤rym mieli k│opoty np. Francuzi. Specjalnie dobrali╢my sobie takiego przeciwnika,
aby nam nie by│o │atwo. Podobnie jest ze Szwajcari▒ i Szkocj▒, z kt≤rymi zagramy na
pocz▒tku przysz│ego roku. To s▒ dla ka┐dego bardzo nieprzyjemni rywale. Po to jednak
gramy mecze towarzyskie z takimi dru┐ynami, aby ustrzec siΩ b│Ωd≤w w p≤╝niejszych
meczach eliminacyjnych. Poza tym w meczu z Islandi▒ mog│em zobaczyµ tych zawodnik≤w,
kt≤rych jeszcze w tym roku chcia│em sprawdziµ. Wszyscy oni zdali egzamin. Wysok▒
klasΩ pokaza│ Adam Matysek, kt≤ry udowodni│ wszystkim niedowiarkom, ┐e zas│uguje na
powo│anie. Kolejnym pi│karzem, kt≤ry potwierdzi│, ┐e ten rok mia│ bardzo udany, jest
Tomek Hajto. On wprawdzie nie wystΩpowa│ w meczach eliminacyjnych mistrzostw ╢wiata, bo
na tej pozycji postawi│em na Tomasza K│osa, ale w ╢rodΩ potwierdzi│ przydatno╢µ dla
reprezentacji. Dawno nie widzia│em tak dobrze graj▒cego Frankowskiego. Zrealizowa│
wszystkie zadania, kt≤re przed nim postawili╢my. Natomiast gorzej ni┐ zawsze
zaprezentowa│ siΩ Olisadebe. Problem tego zawodnika tkwi w s│abej postawie Polonii.
Ca│y ten zesp≤│ nie jest tak dobry, jak w zesz│ej rundzie, a postawa Olisadebe jest
odbiciem tego, co siΩ dzieje w klubie. Poza tym wczoraj gra│ z kontuzj▒ pachwiny,
dlatego zmieni│em go po pierwszej po│owie. To spotkanie zatem da│o nam wiele materia│u
do selekcji na przysz│oroczne mecze.
- Na wiosnΩ gramy w eliminacjach z Armeni▒ i Norwegi▒. Realnie oceniaj▒c, ile punkt≤w
musimy zdobyµ, aby liczyµ siΩ w grupie?
- Minimum trzy. Je╢li zdobΩdziemy cztery, to bΩdzie bardzo dobrze, bo bΩdziemy chyba
mieli spok≤j z jednym przeciwnikiem. Przecie┐ je╢li nie wygra z nami Norwegia, to dla
niej bΩdzie ju┐ po zabawie. A je╢li bΩdzie sze╢µ, to oczywi╢cie bΩdziemy bardzo
szczΩ╢liwi. Miejmy nadziejΩ, ┐e za rok wszyscy bΩd▒ w r≤wnie dobrych nastrojach.
|