|
Koniec rundy jesiennej
( Dzia│: Sport, Kermit, 26 listopad 2000 )
Zako±czy│o siΩ. Po czterech miesi▒cach mΩczarni gwiazdy polskiej ligi zako±czy│y rundΩ jesienn▒ kolejnego sezonu. Zgodnie z przewidywaniami przedsezonowymi, nie dosz│o do niespodzianki, je╢li chodzi o obsadΩ klub≤w walcz▒cych o mistrzostwo Polski. Przeciwnie, gdy we╝miemy pod uwagΩ dru┐yny zajmuj▒ce ostatnie miejsca w tabeli.
Dawno nie by│o takiej sytuacji w polskiej lidze, aby najbardziej zas│u┐one kluby polskie - Ruch Chorz≤w i G≤rnik Zabrze, mia│y tak fatalny sezon. Dziwi to tym bardziej, ┐e dru┐yny te maj▒ silne i solidne ekipy. ªrutwa, Bizacki, Surma czy wreszcie bramkarz Wierzchowski z Ruchu to nie s▒ pierwsi lepsi ligowcy. Z kolei zesp≤│ G≤rnika oparty jest na do╢wiadczonych Wi╢niewskim, Lekkim, Bledzewskim i kr≤lu strzelc≤w poprzedniego sezonu Kompale (kt≤ry prawdopodobnie wyjedzie graµ do Niemiec). Chyba brak im trochΩ szczΩ╢cia. Inne ╢l▒skie kluby nie s▒ lepsze. GKS to klub, kt≤ry ma najgorszy atak w lidze (10 goli), ale r≤wnocze╢nie posiada najlepsz▒ obronΩ (9 goli). Katowiczanie trac▒ du┐o punkt≤w z powodu ich ulubionego rozstrzygniΩcia -remisu. Ruch Radzionk≤w i Odra Wodzis│aw tak┐e znajduj▒ siΩ w strefie spadkowej. W og≤le r≤┐nica pomiΩdzy 7 dru┐yn▒ a stref▒ spadkow▒ wynosi zaledwie 3 pkt. WiΩc jeden mecz mo┐e spowodowaµ, ┐e dru┐yna znajdzie siΩ w strefie spadkowej. Jednak jedynym, jak siΩ wydaje, sposobem, aby ╢l▒skie kluby poprawi│y swoja pozycjΩ jest...odwr≤cenie tabeli.
Ale zako±czmy temat ogon≤w. Na czele po ostatniej kolejce jest Pogo± Szczecin - dru┐yna zbudowana za du┐e pieni▒dze, kt≤ra tworzy zlepek pi│karzy niechcianych w Legii i Wi╢le. Mimo to siΩ uda│o. Pieni▒dze, pi│karze, dobry trener (Lorens) i wspaniali kibice, te elementy z│o┐y│y siΩ na ich sukces. Poradzili sobie z Legi▒, Wis│▒, Poloni▒, Amic▒ i przy odrobinie szczΩ╢cia (pora┐k▒ Wis│y w Lubinie w ostatniej kolejce) zostali mistrzem jesieni. Ale tak czΩsto dzieje siΩ w Polsce. Co bΩdzie, gdy awansuj▒ do europejskich puchar≤w? Czy nadal bΩdzie taki entuzjazm?
Chyba najlepiej graj▒c▒ i najlepsz▒ dru┐yn▒ polskiej ligi jest Wis│a Krak≤w. Graj▒ca naj│adniej, najr≤wniej, posiadaj▒c▒ najbardziej wyr≤wnany sk│ad i przede wszystkim bΩd▒ca bardzo skutecznie. Bramki strzelali wszyscy opr≤cz bramkarza. Wis│a posiada r≤wnie┐ Tomasza Frankowskiego, najlepszego pi│karza w Polsce, niedocenianego w Polsce i przez trenera kadry, kt≤ry uparcie forsuje Krysza│owicza, »ew│akowa, Juskowiaka czyli pi│karzy, , kt≤rzy nic dla reprezentacji nie zrobili, a jednak w niej s▒. Frankowski, opr≤cz sporadycznych wystΩp≤w, nie otrzyma│ prawdziwej szansy sprawdzenia siΩ i nie rozumiem, jak trener Engel mo┐e powiedzieµ, ┐e on nic w kadrze nie pokaza│. Bzdury...
Trener Smuda i jego Legia nie gra │adnie, ale za to skutecznie. Choµ gdyby Legioni╢ci skuteczniej wykonywali rzuty karne, znajdowaliby siΩ na czele tabeli. W ko±cu znaleziono wreszcie tego jedynego, Giuliano, kt≤ry potrafi trafiµ z jedenastu metr≤w. Jest on jednym z najlepszych zawodnik≤w dru┐yny, bΩd▒c zdecydowanie lepszy ni┐ przereklamowany, ociekaj▒cy ┐elem, MiΩciel, czy jeszcze gorszy Czereszewski. Trener Smuda ma ultimatum: albo wygra dwa ostatnie mecze sezonu w Pucharze ligi i Polski, albo po┐egna siΩ z dru┐yn▒. Jednak szkoleniowiec nie musi siΩ tym przejmowaµ, gdy┐ znajdzie na pewno gdzie╢ znajdzie pracΩ. Na przyk│ad w Widzewie, kt≤ry pikujΩ w d≤│, gra coraz gorzej i pozostanie w lidze mo┐e mu zagwarantowaµ "widzewski charakter".
Postawa pozosta│ych klub≤w zbytnio mnie nie zaskoczy│a. Polonia, Zag│Ωbie - solidne kluby, Orlen - zlepek kilkunastu kopaczy, a Stomil - najlepiej umotywowany klub I ligi. W tym sezonie nie objawi│a nam siΩ ┐adna gwiazda, nie pokaza│ siΩ ┐aden talent, nikt nie zrobi│ kariery, aby zas│u┐yµ na wyjazd za granicΩ.
Co do wystΩp≤w na arenie miΩdzynarodowej, to mo┐na byµ nawet zadowolony z poziomu gry, ale nie wynik≤w. Chocia┐ to co zrobi│a Wis│a, odrabiaj▒c straty z meczu w Saragossie (1 : 4) by│o du┐▒ sztuk▒. W spotkaniu z Porto w Krakowie te┐ mo┐na byµ zadowolonym. To samo dotyczy Amici kt≤ra dzielnie walczy│a z Herth▒ Berlin w drugiej rundzie Pucharu UEFA. WystΩp Polonii oraz Ruchu przemilczΩ, choµ ten ostatni mia│ najtrudniejszego rywala i odpadniΩcie nie jest niespodziank▒.
Nasza reprezentacja wreszcie zagra│a na przyzwoitym poziomie, wygra│a pierwszy raz od kilku lat z faworytem swojej grupy. Ale zaczyna eliminacje tak samo w poprzednich latach i przewidujΩ, ┐e tak samo sko±czy. Nie ┐ebym nie wierzy│, ale jestem realista i wiem, ┐e Norwegia siΩ przebudzi, a Ukraina ju┐ nas dogoni│a. Z pozosta│ymi dru┐ynami nie bΩdzie wcale nie bΩdzie │atwo. Engel nie wykreowa│ do tej pory ┐adnego pi│karza, kt≤ry m≤g│by pokierowaµ gr▒ w drugiej linii. Nie znalaz│ zawodnika, kt≤ry by│by w stanie pom≤c Oliemu w ataku. Osoba Juskowiaka nie cieszy siΩ wielk▒ popularno╢ci▒, Gilewicz du┐o biega, »ew│akow nawet nie biega, MiΩcielowi ┐el zalewa oczy, a Frankowski w mniemaniu Engela musi strzeliµ jeszcze kilka bramek w lidze, by go wypr≤bowaµ w kadrze. Go╢µ, kt≤ry jest najskuteczniejszym pi│karzem ligi od trzech lat, musi udowadniaµ, ┐e potrafi strzelaµ gole. A dlaczego? Bo nie jest z Warszawy. Z pozosta│ych grajk≤w najwy┐ej mo┐na oceniµ grΩ bramkarzy oraz obro±c≤w, kt≤rzy jako jedyni graj▒ w czo│owych dru┐ynach Europy i nie siedz▒ na │awie. Reszta bez komentarza.
Co do zachowania naszych kibic≤w to nic siΩ nie zmieni│o. Ci▒gle na stadiony przychodz▒ te same oszo│omy. Jak sami przyznaj▒, sprawy meczu schodz▒ na drugi plan i czΩsto nawet nie wiedz▒, w jakim miejscu tabeli znajduje siΩ ich dru┐yna. By│o tak na przyk│ad w meczu GKS - Legia w Katowicach. To co pokazali ochroniarze by│o ┐a│osne - uciekali przed kilkoma szalikowcami. I oni maj▒ chroniµ nasze stadiony. Gdyby nie zdecydowana i s│uszna interwencja policji, kt≤ra u┐y│a gumowych pocisk≤w, na stadionie mog│o doj╢µ do wielkiej jatki. Jeden wystrza│ z broni g│adkolufowej uspokoi│ m│okos≤w do ko±ca meczu, a po jego zako±czeniu kilku "kibic≤w" aresztowano za czynn▒ napa╢µ na funkcjonariusza. Podobne wydarzenia mia│y miejsce a Sosnowcu, gdzie po bijatyce zatrzymano na trzy miesi▒ce kilkunastu kibic≤w, w tym syna prezesa Zag│Ωbia Sosnowiec. Dla prezesa by│ to ogromny szok, ale przynajmniej dowiedzia│ siΩ, po co jego syn przychodzi na mecz.
Przyczyn takiego stanu na polskich stadionach jest wiele, a jedn▒ z nich jest niespe│nianie przez stadiony ligowe jakichkolwiek standard≤w bezpiecze±stwa. Bez problem≤w mo┐na sobie biegaµ po koronie stadionu przez nikogo nie zatrzymywany. Jedynym pocieszeniem jest to, i┐ policja przesta│a siΩ bawiµ z pseudokibicami i od razu strzela, wy│apuje i wsadza do ciupy. A sprawy nie kieruje siΩ ju┐ do kolegi≤w ds. wykrocze± (gdzie ustalano grzywny, na kt≤re nastΩpnie sk│adali siΩ wszyscy kibice), ale do s▒d≤w, kt≤re wsadzaj▒ delikwent≤w do pierdla.
Patrz▒c w przysz│o╢µ runda wiosenna powinna byµ jeszcze ciekawsza. Ju┐ teraz s│ychaµ o wzmocnieniach w najsilniejszych klubach. Do Pogoni przechodzi Brazylijczyk Batata, Legia pozyska│a Kie│bowicza oraz podobno zdolnych Brazylijczyk≤w, Wis│a wreszcie Szymkowiaka, ma ochotΩ na Klimka, a do ko±ca przygotowa± jeszcze daleko. Nasza reprezentacja gra eliminacje. Je┐eli na pocz▒tku nie przegra z Norwegi▒, to powinno byµ dobrze. W przeciwnym wypadku czeka nas r≤wnia pochy│a w d≤│. Z pucharami po┐egnali╢my siΩ, wiΩc problemu ju┐ nie mamy. Pozostaje nam tylko czekaµ i patrzeµ.
Kermit
|