Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty powa┐ne
- Polemiki
- Dzikie My╢li
- Meritum
- Filozofia
- Ksi▒┐ki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- WstΩp
- Bajka o chochlikach
- Czas
- Heavymetalowy piorun
- Iskra
- Jeszcze tylko raz
- Mieszkanie
- Nil
- Pude│ko
- Ten moment
- Uzdrowicielka
- ZaklΩta - Odczarowanie
- Zmierzch na horyzoncie
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artyku│NastΩpny artyku│ Opowiadania  

ZaklΩta - Odczarowanie


Marta Bilewicz

By│am zaklΩt▒ przez ca│e lata ksiΩ┐niczk▒. Kr≤l Zimna nie chcia│ wypu╢ciµ mnie z zamku, w kt≤rym mia│am spΩdziµ ca│e ┐ycie uwiΩziona przez tego, kt≤ry skrad│ mi klucz do mojego wiΩzienia. Moje serce sta│o siΩ bry│k▒ lodu, odpychaj▒c od siebie wszystko to, co mia│o temperaturΩ wy┐sz▒ ni┐ p│atek ╢niegu. S│o±ce zapomnia│o o mojej lodowej klatce, nie zagl▒da│o do mnie nigdy. Nikt nie zagl▒da│, wok≤│ panowa│a cisza tak przejmuj▒ca i g│ucha, ┐e k│u│a w uszy tak mocno, i┐ bola│y bΩbenki. Ptaki, kwiaty, ludzie - nie istnieli dla mnie, bez s│o±ca przecie┐ nie mog▒ przetrwaµ. Jedyn▒ muzyk▒ by│ dla mnie ╢wist wiatru i brzΩczenie kostek lodu... Przesta│am walczyµ, podda│am siΩ woli Kr≤la Zimna, podda│am siΩ temu, co mi zostawi│ tamten - ┐alowi, goryczy i wiecznemu wiΩzieniu w lodzie.

      Ale kt≤rego╢ ranka nad moj▒ klatk▒ wzesz│a z│ota kula... Gor▒ca, ogromna... My╢la│am, ┐e to sen, ale jednocze╢nie us│ysza│am zgrzyt klucza w zamku i drzwi wiΩzienia uchyli│y siΩ. Do ╢rodka zajrza│o ciep│o, p│atki ╢niegu na mojej sk≤rze zaczΩ│y szybko topnieµ, z korali sopli wplecionych w moje w│osy kapnΩ│y pierwsze kropelki wody, policzki zamiast ╢niegu musnΩ│o wiotkie babie lato, w moich d│oniach pojawi│o siΩ narΩcze osza│amiaj▒co pachn▒cego bzu. Z ciep│ych kraj≤w wr≤ci│ m≤j ptak - rado╢µ. To by│e╢ Ty. To Ty znalaz│e╢ klucz do mojego wiΩzienia, wyrzucony kiedy╢ przez kogo╢ innego, podnios│e╢ go i otworzy│e╢ drzwi. Zabra│e╢ mnie z klatki i wtedy zrozumia│am, ┐e to nie rado╢µ by│a ptakiem, lecz ja. To ja odlecia│am na ca│e lata do ciep│ych kraj≤w, moja dusza wywΩdrowa│a, cia│o zosta│o uwiΩzione. A Ty obudzi│e╢ we mnie szczΩ╢cie. Zamek lodu stopnia│ w cieple Twojego spojrzenia. Kr≤l Zimna umar│. Jeste╢my my: Ty i ja. Na │▒ce. S│onecznej, pogodnej, pe│nej skowronk≤w, kwiat≤w i chmurek na niebie. W krainie wiecznej wiosny.

8 czerwca 2002 r

Marta Bilewicz
poczta: martabil@poczta.onet.pl
http://www.martabil.prv.pl
Poprzedni artyku│Do g≤ry!NastΩpny artyku│

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName