Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty powa┐ne
- Polemiki
- Dzikie My╢li
- Meritum
- Filozofia
- Ksi▒┐ki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- WstΩp
- By│o Was [ich] dwoje...
- Chwila refleksji
- Emigracyjnym szlakiem
- Fe! Jak feminizm
- Gdy krzyczeµ trzeba
- Hairesis
- Jedna planeta, dwa ╢wiaty
- Kanaba
- K│opoty z naturalizacj▒
- Misanthropic Spectrum
- My
- Nocny │owca
- Okiem Szyszki nr 1 - Polak potrafi!
- Po╢r≤d was s▒ tacy, kt≤rzy nie wierz▒
- Podstawowe rodzaje satanizmu
- Sambodrome
- Sen o wolno╢ci - ptaki drapie┐ne
- Spacer drog▒ ┐ycia
- Taniec Dusz
- Tolerancja
- Twoja Wakacyjna Refleksja
- Wiara i chrze╢cija±stwo
- Wyzna± ci▒g dalszy... (nast▒pi│)
- Kim? Po co? Jaki? Jestem
- Z pamiΩtnika babuni
- Zabijmy wszystkich ludzi!
- zapiski
- »ycie i ╢mierµ
- »yj pe│ni▒ ┐ycia
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artyku│NastΩpny artyku│ Teksty powa┐ne  

Emigracyjnym szlakiem


Magdalena Nawrocka

      Emigruj▒c, jeste╢my trochΩ jak te ptaki. Rozpraszamy siΩ po ca│ym ╢wiecie, szukamy miejsca dla swych gniazd. Jednym │atwiej, innym trudniej siΩ zasymilowaµ. Czy zale┐y to od odleg│o╢ci, od kraju, w kt≤rym przysz│o nam ┐yµ? Niekt≤rzy na przyk│ad twierdz▒, ┐e w Ameryce │atwiej siΩ zasymilowaµ - tam ka┐dy jest obcy. ChΩtnie siΩ zgodzΩ, a jednak...

      Jednak wszΩdzie, gdzie by to nie by│o, emigrant to przede wszystkim cz│owiek mniej lub bardziej brutalnie wyrwany z okre╢lonych i utrwalonych warunk≤w dotychczasowego ┐ycia. Przemieszcza siΩ wraz z baga┐em wszelkich uwarunkowa± i nastawie±. Wydaje mi siΩ, ┐e je╢li istnieje ta "obco╢µ", jest ona po prostu w nas.

      Stajemy wobec konieczno╢ci odnalezienia siΩ w rzeczywisto╢ci zupe│nie nowej. Zgoda, ┐e innej w ka┐dym kraju. Jednak adaptacja, asymilacja, integracja zale┐y wed│ug mnie g│≤wnie od naszego psychicznego potencja│u. Ten mechanizm emigrujemy w naszej g│owie.

      CzΩsto siΩ m≤wi o "schizofrenii emigranta". Podoba mi siΩ to okre╢lenie i wiem z w│asnego do╢wiadczenia, na czym takie rozdwojenie polega: tu ╝le, a tam niedobrze; tam dobrze, gdzie nas nie ma; trochΩ tu, trochΩ tam; jeden krok do przodu, trzy do ty│u; zagubione Nitoniowo. Jedna b│Ωdna ko│omyja.

      Nie jestem ju┐ "schizofrenikiem". Nareszcie! Wiem, jak takie rozdwojenie, wewnΩtrzna rozterka boli. W obronie zagro┐onej r≤wnowagi mianowa│am FrancjΩ moj▒ drug▒ ojczyzn▒. Przesta│am buntowaµ siΩ i walczyµ. Z ka┐dym dniem odkrywam jej bogactwo i piΩkno.

      Straszna teraz ze mnie Francuzica. Z uczuciem ulgi i zadowoleniem obrastam w pi≤rka demokracji, dobrobytu i tych rzeczy. Wygodna siΩ zrobi│am, ale i wymagaj▒ca. RozumujΩ, konsumujΩ, kalkulujΩ zdecydowanie ju┐ tylko po francusku. Jeszcze jedynie marzΩ, ╢niΩ i k│≤cΩ siΩ po polsku, ale to przecie┐ tak niewiele.

Magdalena Nawrocka
poczta: magdan@worldonline.fr
www.geocities.com/magdanawrocka
Poprzedni artyku│Do g≤ry!NastΩpny artyku│

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName