»yj pe│ni▒ ┐ycia Cotti
Zwykle zadziwia mnie lekcewa┐▒cy stosunek ludzi do ich w│asnego ┐ycia. Wszak - wydawaµ by siΩ mog│o, ┐e powinno byµ dla nich priorytetow▒ warto╢ci▒...
»ycie jest pewnym odcinkiem czasu - pewnym darem, jedynym, co tak naprawdΩ wy│▒cznie jest nasze. Co z nim zrobimy - zale┐y tylko od nas. Wszystko zaczyna siΩ od ╢wiadomo╢ci w│asnego istnienia - skoro ju┐ j▒ zyskamy, zyskujemy r≤wnie┐ niezno╢n▒ ╢wiadomo╢µ niepewno╢ci, co do tego, co czeka nas po ╢mierci (a w│a╢ciwie... czym siΩ przejmowaµ? Kiedy╢ nie by│o nas, kiedy╢ nie bΩdzie nas - i tyle... to co jest pomiΩdzy, to nasze ┐ycie. Nie bolejemy nad faktem naszego braku istnienia w przesz│o╢ci... przysz│o╢µ kiedy╢ te┐ bΩdzie przesz│o╢ci▒... )... w│a╢ciwie kusz▒c▒ jest owa nie╢wiadomo╢µ bez dra┐ni▒cej perspektywy nico╢ci... w obliczu ╢mierci wszyscy jednako stajemy siΩ wyobcowani, wszyscy jeste╢my samotni, wszyscy i ka┐dy z nas z osobna musi sam to przej╢µ... Ale, mia│am m≤wiµ o ┐yciu...
Maj▒c do dyspozycji jedno kr≤ciutkie istnienie wielu ludzi przera┐aj▒co wrΩcz trwoni je, a nawet... skraca. Na jako╢µ naszego ┐ycia, a tym samym r≤wnie┐ jego d│ugo╢µ ma wp│yw mn≤stwo czynnik≤w - styl ┐ycia, stan zdrowia, og≤lna kondycja, otoczenie. Na wiΩkszo╢µ czynnik≤w mamy wp│yw, ale... niestety... w okresie, kiedy nabywamy z│e nawyki, dobre rady bardziej do╢wiadczonych ludzi traktowane s▒ z pob│a┐aniem, z│o╢ci▒, reagujemy na nie wrogo╢ci▒. Kiedy ju┐ jest za p≤╝no - jeste╢my uzale┐nieni - od papieros≤w, alkoholu, narkotyk≤w, ale tak┐e nabieramy zupe│nie zbΩdnych przyzwyczaje±, dotycz▒cych np. sposobu od┐ywiania siΩ, pracy, wykorzystywania wolnego czasu. Nie m≤wiΩ, ┐e nale┐y prowadziµ ┐ycie pozbawione wszystkich przyjemno╢ci, kt≤re zwykle nam szkodz▒ - nie, chodzi tylko o to, ┐e czasami warto siΩ zastanowiµ, co w│a╢ciwie (nie)dobrego czynimy... Trudno obiektywnie oceniaµ samego siebie - wiem, ale warto pr≤bowaµ.
M≤wi siΩ o Polakach, ┐e nie potrafi▒ bawiµ siΩ bez alkoholu... nie wiem, dlaczego :) Jako nar≤d ┐yj▒cy w niezbyt ciep│ym klimacie jeste╢my raczej r≤wnie┐ ch│odni w relacjach z ziomkami... ale - idzie ocieplenie klimatu, bΩdzie nam │atwiej siΩ dogadaµ - alkoholu spo┐ycie mo┐na ograniczyµ (swoj▒ drog▒, jestem osob▒ niepij▒c▒ i wcale mi ╝le z tego powodu nie jest :)))
Papierosy... widzieli╢cie kiedy╢ p│uca palacza? Paskudztwo. Po co niszczyµ swoje zdrowie, obni┐aµ kondycjΩ, mo┐liwo╢ci umys│owe, a nawet rozrodcze? Dzieciaki takich rodzic≤w - istnieje du┐e prawdopodobie±stwo - nie bΩd▒ zbyt inteligentne... (niedaleko pada jab│ko od jab│oni?...)
Spos≤b od┐ywiania siΩ... na razie obserwujΩ tendencje do nadmiernego spo┐ycia - a przy tym zero ruchu - skutki mo┐na zaobserwowaµ na ulica - prze╢licznie ubrane dziewczΩta i ch│opcy, tylko to cia│o jakie╢ rozlane, cera nie│adna, dobiec do autobusu siΩ nie da - zadyszka... A przecie┐ wiadomo, ┐e odpowiednia dieta wraz z wysi│kiem fizycznym wp│ywa na zwiΩkszenie poziomu endorfin we krwi - co powoduje, ┐e czujemy siΩ relatywnie szczΩ╢liwsi, m≤zg jest lepiej dotleniony - same korzy╢ci.
Co do pracy... nie mo┐na siΩ przepracowywaµ, gdy┐ zbyt d│ugi okres natΩ┐onej pracy powoduje przemΩczenie, a w efekcie - spadek wydajno╢ci - warto nauczyµ siΩ odpoczywaµ - najlepiej aktywnie, w gronie przyjaci≤│, by wypoczynek pozwala│ zapomnieµ nam o pracy (proszΩ wy│▒czyµ telefony w razie potrzeby). To by│aby gar╢µ zalece± zdrowotnych.
Ale - nie tylko tak oczywiste sprawy wp│ywaj▒ znacz▒co na skracanie naszego ┐ywota... Mniej ╢wiadomie dzia│amy, kiedy przyk│adowo ogl▒damy telewizjΩ... Jest to godzien po┐a│owania proces - zupe│nie bierny, nie wymagaj▒cy ┐adnego wysi│ku umys│owego, wystarczy otworzyµ oczy i patrzeµ w ekran, by przyswajaµ sobie serwowan▒ przez TV papkΩ informacyjno-rozrywkow▒... Negatywny wp│yw telewizji na psychikΩ ludzk▒ zosta│ dowiedziony. Mo┐e doj╢µ do wzrostu agresji, r≤wnie┐ na tle seksualnym u telewidz≤w. Ju┐ sam styl prowadzenia wiadomo╢ci ma znaczenie - bodaj┐e w Kanadzie, gdzie serwisy informacyjne s▒ zupe│nie inaczej prowadzone, wiΩkszo╢µ spo│ecze±stwa jest za prowadzeniem rozm≤w, negocjacji w przypadku konflikt≤w, natomiast ameryka±skie spo│ecze±stwo w takich wypadkach opowiada siΩ za akcjami zbrojnymi, walkami... Ponadto... spΩdzaj▒c czas na ╢ledzeniu ┐ycia wyimaginowanych bohater≤w, wskazujemy poniek▒d na szaro╢µ w│asnego bytu... Ka┐dy z nas jest kim╢ wyj▒tkowym. Nie ka┐dy jest w stanie u╢wiadomiµ sobie ten fakt. Jako╢µ naszego ┐ycia zale┐y w du┐ej mierze od naszej ╢wiadomo╢ci - prze┐ycia nie rodz▒ siΩ obok nas, ale w nas! Ta sama sytuacja dla jednej osoby mo┐e byµ nudnym epizodem, natomiast, przyk│adowo dla mnie, mo┐e byµ wspania│ym prze┐yciem - dlatego, ┐e doskonale zdajΩ sobie sprawΩ z mojej efemeryczno╢ci...
Gdzie╢ przeczyta│am nastΩpuj▒ce zdanie autorstwa Marka Twaina: "Spraw, aby ka┐dy dzie± mia│ szansΩ staµ siΩ najpiΩkniejszym dniem Twojego ┐ycia". Ten sam cz│owiek wypowiedzia│ r≤wnie┐ s│owa, kt≤re sta│y siΩ moim ┐yciowym mottem: "Nigdy nie odk│adaj na jutro tego, co r≤wnie dobrze mo┐esz od│o┐yµ na pojutrze".
Nie lubiΩ kilku cech u ludzi, jedn▒ z najbardziej nielubianych przeze mnie jest brak ambicji, zab≤jczy dla sensu ludzkiego istnienia... Ambicja odgrywa ogromne znaczenie w rozwoju ludzko╢ci, na poziomie pojedynczej jednostki - kszta│tuje jej charakter, spos≤b ┐ycia, decyduje niejako o drodze, kt≤r▒ jednostka wybiera - czy bΩdzie to │atwa, lekka i przyjemna (?), czy te┐ mo┐e trudniejsza "technicznie", bardziej skomplikowana, wymagaj▒ca wiΩkszego wysi│ku, ale te┐ o wiele bardziej satysfakcjonuj▒ca w przypadku osi▒gniΩcia celu. W sumie bardziej satysfakcjonuj▒ce od satysfakcji jest owo d▒┐enie... Zaczyna siΩ bardzo prosto... od marze±. Dzieciom to naj│atwiej przychodzi, ale problemem jest to, ┐e dzieciak staje siΩ powoli doros│ym i zapomina o marzeniach, nie u╢wiadamia sobie nawet, ┐e spe│ni│ swoje marzenia. Warto je pielΩgnowaµ, robiµ to, co siΩ lubi, wyra┐aµ samego siebie w swoich pasjach - najistotniejsze jest to, by czuµ spe│nienie (z uwzglΩdnieniem faktu, ┐e nasze szczΩ╢cie nie powinno unieszczΩ╢liwiaµ zbyt wielu os≤b). Nie wolno nam "i╢µ na │atwiznΩ" - to jest demoralizuj▒ce... Przyk│ady mo┐na by mno┐yµ... Chocia┐by ╢ci▒ganie w czasie egzamin≤w - przed sesj▒ zamiast siΩ uczyµ, ludzie produkuj▒ coraz wymy╢lniejsze ╢ci▒gi, wytrwale przepisuj▒ wzory, definicje, by w odpowiednim momencie ╢ci▒gn▒µ z nich... a potem mamy niewykszta│conych magistr≤w... po┐al siΩ Bo┐e... Szacunek do siebie? Ale┐ to trudno tym ludziom wyt│umaczyµ. Zadowolenie z w│asnych osi▒gniΩµ? Liczy siΩ mi│a dla oka kom≤rka o wymy╢lnym sygnale i kilka podobnych temu rzeczy...
Rezygnacja z wysi│ku... kosztem samego siebie... dla siebie?!?
Stosowana ci▒gle mo┐e przynie╢µ osza│amiaj▒ce wyniki. Obawiaµ siΩ mo┐na tylko jednego... ┐e osoba, kt≤ra z nami jest, posz│a r≤wnie┐ na │atwiznΩ...
Cotti poczta: cotti@interia.pl
|