Twoja Wakacyjna Refleksja piotr.chlipalski
15 sierpnia 2002 r.
Z racji oderwania od codzienno╢ci, niejako wydostania siΩ poza w│asne ┐ycie - d│u┐sze wyjazdy sk│aniaj▒ do refleksji, spojrzenia na siebie (tego codziennego siebie - siebie, kt≤ry nie wyjecha│) z dystansu, z zewn▒trz. G│Ωbszy zamys│, z regu│y (o ile nie dojdziemy do wniosku, i┐ lepiej po prostu byµ nie mo┐e), doprowadza do ambitnego planu zmian, usprawnie± i ┐ycia swego codziennego ulepsze±.
Tako wypada│oby w przysz│ym sezonie nabyµ to i tamto, przemeblowaµ tu, pomalowaµ tam.. Oczywi╢cie zmieniµ parΩ, jak okaza│o siΩ w warunkach wyjazdowych, na zmiany podatnych, niezdrowych przyzwyczaje±, a w ich miejsce wypracowaµ nowe, maj▒ce nas uczyniµ lepszymi, sprawniejszymi i m▒drzejszymi na co dzie±.
Bo oto nagle (!) u╢wiadamiamy sobie, ┐e tyle w kolejce ksi▒┐ek do przeczytania, a tΩ godzinkΩ dziennie przecie┐ da siΩ jako╢ wygospodarowaµ; ┐e zdrowo jest biegaµ - ot, wystarczy chwilΩ wcze╢niej wstaµ, a wrΩcz niezdrowo spaµ tyle; ┐e gdyby posi▒╢µ kilka nowych, dog│Ωbnie na wyje╝dzie przemy╢lanych (i wcale nie tak trudnych do zdobycia) umiejΩtno╢ci..
I ┐e gdyby wszystko to siΩ uda│o choµ w po│owie, daj B≤g w µwierci, w nadchodz▒cych miesi▒cach codzienno╢ci zrealizowaµ - to i wiΩcej zrobiµ by mo┐na by│o, kwalifikacje swe jako jednostki tw≤rczej podnie╢µ, a i cz│owiecze±stwo w│asne wydaje siΩ bez tych, tak oczywistych tej pe│nej ol╢nie± nocy, spraw u│omne, niekompletne.
Nie brak i plan≤w okoliczno╢ciowych, dotycz▒cych samej eskapady - wiΩc czego pod ┐adnym pozorem nastΩpnym razem zapomnieµ nie wolno, o co by│o zdecydowanie za du┐o, na jakie organizacyjne luki nale┐y zwr≤ciµ szczeg≤ln▒ uwagΩ..
I, faktycznie, cz│owiek uczy siΩ na b│Ωdach, a Polak m▒dry po szkodzie. Do ko±ca ┐ycia pamiΩtaµ wiΩc bΩdziesz, ┐eby sprawdziµ czy zabra│e╢ paszport, je╢li╢ po niego wracaµ biegiem musia│; nie zapomnisz o nakryciu g│owy, gdy swoje za ten brak przechorujesz (podobnie ma siΩ sprawa z wyjazdowym nadmiarem alkoholu, ta wiedza jednak okazuje siΩ byµ ca│kiem.. ulotn▒); a i s≤l mieµ bΩdziesz w plecaku po wsze czasy, gdy na │onie przyrody dwa tygodnie bez niej cierpia│e╢. Mo┐e tylko k▒piel≤wek zapomnisz ze dwa razy jeszcze, ale i to w ko±cu siΩ utrwali.. Ostatecznie zrobisz sobie ┐elazn▒ listΩ "na nastΩpny raz" i bΩdziesz na okoliczno╢µ wakacji ju┐ "po wsze czasy" przygotowany.
Co siΩ za╢ tyczy plan≤w dalekosiΩ┐nych, zmian w ┐yciu Twoim epokowych - owszem, przypomnisz je sobie pewnej piΩknej nocy, w namiocie, na zielonej trawce.. W rok, dwa p≤╝niej, przy pe│nej zapa│u i chΩci do zmian Wakacyjnej Refleksji nad sob▒ - tym sob▒, kt≤ry zn≤w zosta│ w domu.
piotr.chlipalski http://chlip.pl
|