Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty powa┐ne
- Polemiki
- Dzikie My╢li
- Meritum
- Filozofia
- Ksi▒┐ki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- WstΩp
- By│o Was [ich] dwoje...
- Chwila refleksji
- Emigracyjnym szlakiem
- Fe! Jak feminizm
- Gdy krzyczeµ trzeba
- Hairesis
- Jedna planeta, dwa ╢wiaty
- Kanaba
- K│opoty z naturalizacj▒
- Misanthropic Spectrum
- My
- Nocny │owca
- Okiem Szyszki nr 1 - Polak potrafi!
- Po╢r≤d was s▒ tacy, kt≤rzy nie wierz▒
- Podstawowe rodzaje satanizmu
- Sambodrome
- Sen o wolno╢ci - ptaki drapie┐ne
- Spacer drog▒ ┐ycia
- Taniec Dusz
- Tolerancja
- Twoja Wakacyjna Refleksja
- Wiara i chrze╢cija±stwo
- Wyzna± ci▒g dalszy... (nast▒pi│)
- Kim? Po co? Jaki? Jestem
- Z pamiΩtnika babuni
- Zabijmy wszystkich ludzi!
- zapiski
- »ycie i ╢mierµ
- »yj pe│ni▒ ┐ycia
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artyku│NastΩpny artyku│ Teksty powa┐ne  

Wiara i chrze╢cija±stwo


kivan

Jest to kolejny artyku│ o Bogu i wierze, jakich wiele ju┐ by│o w NoName i z pewno╢ci▒ wiele siΩ jeszcze pojawi. Jednak┐e mam nadziejΩ, ┐e wniesie on powiew ╢wie┐o╢ci do tej dyskusji pozwalaj▒c na ni▒ spojrzeµ w trochΩ innym ╢wietle. Nie bΩdΩ przedstawia│ dowod≤w na istnienie lub nieistnienie Boga, gdy┐ takich dowod≤w po prostu nie ma. Nie bΩdΩ te┐ pisa│ o Ko╢ciele, poniewa┐ jest to temat na inny tekst. Artyku│ bΩdzie sk│ada│ siΩ z dw≤ch czΩ╢ci. W pierwszej napiszΩ og≤lnie o wierze, druga natomiast traktowaµ bΩdzie o chrze╢cija±stwie, r≤┐nych interpretacjach Pisma ªwiΩtego oraz moim spojrzeniu na najwa┐niejsze wed│ug mnie zakazy i nakazy tej religii. Tekst ten (odnosi siΩ to przede wszystkim do drugiej czΩ╢ci) jest tylko i wy│▒cznie moim zdaniem. NIE uwa┐am, ┐e mam "monopol na prawdΩ" ani ┐e moje pogl▒dy s▒ niezmienne. Jestem otwarty na wszelk▒ krytykΩ, aczkolwiek pragnΩ zauwa┐yµ, ┐e poni┐sze pogl▒dy s▒ owocem d│ugich przemy╢le± i na dzie± dzisiejszy uwa┐am je za s│uszne. Tekst jest kierowany do g│Ωboko wierz▒cych katolik≤w, do ateist≤w, do "poszukuj▒cych" i do wszystkich innych. My╢lΩ, ┐e ka┐dy czytelnik znajdzie tu temat do przemy╢le±. Zapraszam do lektury.

OPOWIEDZ MI O BOGU, W KT╙REGO WIERZYSZ, A JA CI POWIEM KIM JESTEª...

Us│ysza│em kiedy╢ pewn▒ historiΩ. Pos│uchajcie...

By│a sobie rodzina - matka, ojciec i syn. Pewnego razu w przeddzie± wigilii matka upiek│a pyszne ciastka, a nastΩpnie schowa│a ja przed synem, chc▒c podaµ je do sto│u przy wigilijnej kolacji. Syn jednak znalaz│ ciastka, a poniewa┐ by│ sam w kuchni, postanowi│ zje╢µ kilka. Matka jednak nakry│a go podczas tej czynno╢ci. Wywi▒za│a siΩ rozmowa:

Matka: Synku, czy wiesz, ┐e Pan B≤g jest wszΩdzie i widzi wszystko?

Syn: Wiem.

M: A czy wiesz, ┐e kiedy bra│e╢ te ciastka Pan B≤g by│ w kuchni i widzia│ co robi│e╢?

S: Wiem.

M: I co powiedzia│, kiedy bra│e╢ te ciastka?

S: Powiedzia│: "W tej kuchni jeste╢my tylko ty i ja, wiΩc nic siΩ nie stanie, je╢li zjesz sobie kilka ciastek."

No w│a╢nie... Czym jest i jak wygl▒da nasza wiara?

ZacznΩ od stwierdzenia, ┐e ka┐dy w co╢ wierzy. Np. Je┐eli kto╢ nie wierzy w Boga, to mo┐na powiedzieµ, ┐e wierzy w nieistnienie Boga. Ka┐dy wierzy w jakie╢ idea│y lub po prostu w ich brak. Ka┐dy jest wierz▒cy. R≤┐ni▒ nas natomiast obiekty tej wiary, o kt≤rych zreszt▒ ma traktowaµ ten tekst. Nasze idea│y, nierzadko uosobione w postaci Boga to po prostu obraz nas samych, takich, jacy chcieliby╢my byµ ale nie zawsze jeste╢my, idealnych. Religia lub filozofia daje nam drogΩ, kt≤r▒ mo┐emy pod▒┐aµ. Tych dr≤g jest tak wiele, ┐e ka┐dy znajdzie t▒, kt≤ra mu odpowiada. Wielu ateist≤w podkre╢la, ┐e wiara w Boga jest dla s│abych - chc▒ byµ silni i niezale┐ni, m≤c liczyµ przede wszystkim na siebie. Gdy neguj▒ sens wiary w Boga przekonuj▒ siΩ o w│asnej sile charakteru. Ta si│a pomaga im ┐yµ w dzisiejszych trudnych czasach. S▒ te┐ atei╢ci, kt≤rzy ponad wszystko ceni▒ sobie brak ogranicze±, nie potrafi▒ zaakceptowaµ moralnych nakaz≤w i zakaz≤w i z nimi ┐yµ. Chrze╢cijanie, ┐ydzi, muzu│manie - niekt≤rzy z nich wierz▒, gdy┐ taka wiara pozwala radziµ sobie z lΩkiem przed ╢mierci▒, zapewnia nie╢miertelno╢µ. Ludzie od zawsze bali siΩ ╢mierci, wiΩc prawie ka┐de wierzenie mono- lub politeistyczne pozwala│o im zwyciΩ┐yµ ≤w lΩk. Wielu ludzi wierzy w mi│o╢µ, ale prawie ka┐dy inaczej j▒ pojmuje. Jest przecie┐ mi│o╢µ do kobiety/mΩ┐czyzny (dziewczyny/ch│opaka), mi│o╢µ do rodzic≤w, mi│o╢µ braterska, mi│o╢µ matczyna, mi│o╢µ do Boga, dla niekt≤rych przyja╝± te┐ jest rodzajem mi│o╢ci. Niekt≤rzy uwa┐aj▒, ┐e w ka┐dym z powy┐szych przypadk≤w chodzi o ten sam rodzaj mi│o╢ci, inni uwa┐aj▒, ┐e ka┐dy z nich to zupe│nie inne uczucie. Wiara w mi│o╢µ daje sens ┐ycia i pozwala na prze┐ywanie fizycznych i psychicznych uniesie± z wiar▒ w ich niezwyk│o╢µ i ponadnaturalno╢µ. T▒ w▒sk▒ grupΩ, kt≤ra nie wierzy w mi│o╢µ (chodzi tu przede wszystkim mi│o╢µ pomiΩdzy kobiet▒ a mΩ┐czyzn▒) tworz▒ w przewa┐aj▒cej wiΩkszo╢ci ci, kt≤rych w owej mi│o╢ci spotka│ zaw≤d lub rozczarowanie. Niewiara w mi│o╢µ (innymi s│owy wiara w brak mi│o╢ci) pomaga im pod╝wign▒µ siΩ z psychicznego do│ka i usprawiedliwiµ osobist▒ pora┐kΩ. Co ciekawe, niewiara w mi│o╢µ wcale nie musi oznaczaµ (i na og≤│ nie oznacza), ┐e dana osoba ≤w mi│o╢ci choµby pod╢wiadomie nie oczekuje.

úatwo wysnuµ wniosek, ┐e wiarΩ wybieramy sobie tak, aby pasowa│a do naszych charakter≤w i mentalno╢ci, tak aby by│o nam wygodnie. Jest te┐ grupa os≤b, kt≤re widz▒ nieprawid│owo╢µ swojego postΩpowania i mimo to trwaj▒ w nim, gdy┐ postΩpowanie w spos≤b, kt≤ry uwa┐aj▒ za s│uszny jest zbyt trudne lub wymaga zbyt wielu wyrzecze±. Niekt≤rzy jednak postΩpuj▒ inaczej - wybieraj▒ wiarΩ trudniejsz▒ ale tak▒ kt≤r▒ uwa┐aj▒ za s│uszn▒. W takim przypadku wcielanie wiary w ┐ycie wymaga wiΩcej po╢wiΩce± ale maksyma "per aspera ad astra" nie wszystkim jest obca. Tak▒ trudniejsz▒ drogΩ obieraj▒ na przyk│ad ci chrze╢cijanie, kt≤rzy zafascynowani postaci▒ Jezusa staraj▒ siΩ ┐yµ tak jak On.

KTO CHCE P╙Jª╞ ZA MNí, NIECH SI╩ ZAPRZE SAMEGO SIEBIE, NIECH WE¼MIE KRZY» SW╙J I NIECH MNIE NAªLADUJE.

A oto i druga czΩ╢µ, w kt≤rej opiszΩ moj▒ interpretacjΩ dekalogu i niekt≤rych fragment≤w Nowego Testamentu, niekiedy inn▒ od oficjalnej interpretacji Ko╢cio│a katolickiego, prawos│awnego, protestanckiego lub jakiejkolwiek innej instytucji.

Zacznijmy mo┐e od dziesiΩciu przykaza±:

1. Nie bΩdziesz mia│ bog≤w cudzych przede Mn▒.

W nowym testamencie pojawia siΩ r≤wnie┐ takie stwierdzenie:

"B≤g jest mi│o╢ci▒: kto trwa w mi│o╢ci, trwa w Bogu, a B≤g trwa w nim." (1Jn 4:16)

To przykazanie przede wszystkim wyznacza spos≤b postΩpowania, ma podobn▒ wymowΩ, jak przykazanie mi│o╢ci. Tymczasem czΩsto jego interpretacja brzmi: "Chrze╢cija±stwo jest JEDYNí s│uszn▒ wiar▒", a przecie┐ jedyn▒ s│uszn▒ nie jest.

3. PamiΩtaj, aby╢ dzie± ╢wiΩty ╢wiΩci│.

Interpretacja Ko╢cio│a Katolickiego: "PamiΩtaj, aby╢ w dzie± ╢wiΩty uczestniczy│ we Mszy ªwiΩtej." Osobi╢cie uwa┐am, ┐e zar≤wno uczestniczyµ w nabo┐e±stwach ko╢cielnych, jak i modliµ siΩ powinni╢my wtedy, kiedy czujemy tak▒ potrzebΩ, a nie np. dlatego, ┐e Katechizm Ko╢cio│a Katolickiego nakazuje dwa razy dziennie odmawiaµ pacierz. Je╢li jaka╢ osoba nie odczuwa potrzeby czΩstej modlitwy, nie powinna siΩ modliµ na si│Ω. Zamiast powtarzaµ dekalog rano i wieczorem lepiej jest nauczyµ siΩ wprowadzaµ go w ┐ycie.

5. Nie zabijaj.

Wydawa│oby siΩ, ┐e nie powinno byµ ┐adnych w▒tpliwo╢ci. A jednak... Pewne w▒tpliwo╢ci powoduj▒ choµby kwestionowana poprawno╢µ t│umaczenia (mia│oby byµ "Nie zabijaj niewinnych", dotyczy do dyskusji na temat kary ╢mierci), pytanie "Czy p│≤d to te┐ cz│owiek?" czyli dyskusja na temat moralnych aspekt≤w aborcji oraz problem eutanazji (Czy zabicie kogo╢ na jego pro╢bΩ to zab≤jstwo? Czy zezwolenie na czyj▒╢ ╢mierµ, kiedy mo┐na by│o do niej nie dopu╢ciµ to zab≤jstwo?). Powy┐sze problemy zosta│y ju┐ om≤wione w NoName do╢µ dog│Ωbnie, aczkolwiek warto w tym miejscu przytoczyµ fragment kazania na g≤rze:

"S│yszeli╢cie, ┐e powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by siΩ dopu╢ci│ zab≤jstwa, podlega s▒dowi. A Ja wam powiadam: Ka┐dy, kto siΩ gniewa na swego brata, podlega s▒dowi. A kto by rzek│ swemu bratu: Ty g│upcze, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzek│: Bezbo┐niku, podlega karze piek│a ognistego. Je╢li wiΩc przyniesiesz dar sw≤j przed o│tarz i tam wspomnisz, ┐e brat tw≤j ma co╢ przeciw tobie, zostaw tam dar sw≤j przez o│tarzem, a najpierw id╝ i pojednaj siΩ z bratem swoim. Potem przyjd╝ i dar sw≤j ofiaruj! Pog≤d╝ siΩ ze swoim przeciwnikiem szybko, dop≤ki jeste╢ z nim w drodze, by ciΩ przeciwnik nie poda│ sΩdziemu, a sΩdzia dozorcy i aby nie wtr▒cono ciΩ do wiΩzienia. ZaprawdΩ, powiadam ci: nie wyjdziesz stamt▒d, a┐ zwr≤cisz ostatni grosz." (Mt 5:21-26)

My╢lΩ, ┐e taka Ewangelicka interpretacja jest bardziej og≤lna, pe│niejsza.

6. Nie cudzo│≤┐.

I zn≤w fragment kazania na g≤rze:

"S│yszeli╢cie, ┐e powiedziano: Nie cudzo│≤┐! A Ja wam powiadam: Ka┐dy, kto po┐▒dliwie patrzy na kobietΩ, ju┐ siΩ w swoim sercu dopu╢ci│ z ni▒ cudzo│≤stwa. (...) Powiedziano te┐: Je╢li kto chce oddaliµ swoj▒ ┐onΩ, niech jej da list rozwodowy. A ja wam powiadam: Ka┐dy, kto oddala swoj▒ ┐onΩ - poza wypadkiem nierz▒du - nara┐a j▒ na cudzo│≤stwo; a kto by oddalon▒ wzi▒│ za ┐onΩ, dopuszcza siΩ cudzo│≤stwa." (Mt 5:27-28,31-32)

7. Nie kradnij.

W tym punkcie wspomnΩ tylko, ┐e piractwo w jakiejkolwiek formie te┐ jest kradzie┐▒. Niestety wiele os≤b o tym zapomina albo nie przyjmuje tego do wiadomo╢ci. :(

8. Nie bΩdziesz m≤wi│ fa│szywego ╢wiadectwa przeciw bli╝niemu swemu.

Oznacza to r≤wnie┐ "Nie k│am". Milczenie, gdy s│yszymy k│amstwo te┐ jest na sw≤j spos≤b k│amstwem. I jeszcze fragment kazania na g≤rze:

"S│yszeli╢cie r≤wnie┐, ┐e powiedziano przodkom: Nie bΩdziesz fa│szywie przysiΩga│, lecz dotrzymasz Panu swej przysiΩgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysiΩgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bo┐ym; ani na ziemiΩ, bo jest podn≤┐kiem st≤p Jego; ani na JerozolimΩ, bo jest miastem wielkiego Kr≤la. Ani na swoj▒ g│owΩ nie przysiΩgaj, bo nie mo┐esz nawet jednego w│osa uczyniµ bia│ym albo czarnym. Niech wasza mowa bΩdzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Z│ego pochodzi." (Mt 5:33-37)


Tyle na temat dekalogu. CzΩsto pojawia│y siΩ fragmenty kazania na g≤rze. Om≤wiΩ wiΩc jeszcze kilka innych fragment≤w tej czΩ╢ci Ewangelii. Na pocz▒tek jeden z najtrudniejszych ale i najwa┐niejszych fragment≤w ca│ego Pisma ªwiΩtego:

"B│ogos│awieni mi│osierni, albowiem oni mi│osierdzia dost▒pi▒. (...) B│ogos│awieni, kt≤rzy wprowadzaj▒ pok≤j, albowiem oni bΩd▒ nazwani synami Bo┐ymi. (...) S│yszeli╢cie, ┐e powiedziano: Oko za oko i z▒b za z▒b! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu z│emu. Lecz je╢li ciΩ kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawowaµ siΩ z tob▒ i wzi▒µ twoj▒ szatΩ, odst▒p i p│aszcz! Zmusza ciΩ kto, ┐eby i╢µ z nim tysi▒c krok≤w, id╝ dwa tysi▒ce! Daj temu, kto ciΩ prosi, i nie odwracaj siΩ od tego, kto chce po┐yczyµ od ciebie. S│yszeli╢cie, ┐e powiedziano: BΩdziesz mi│owa│ swego bli╝niego, a nieprzyjaciela swego bΩdziesz nienawidzi│. A Ja wam powiadam: Mi│ujcie waszych nieprzyjaci≤│ i m≤dlcie siΩ za tych, kt≤rzy was prze╢laduj▒; tak bΩdziecie synami Ojca waszego, kt≤ry jest w niebie; poniewa┐ On sprawia, ┐e s│o±ce Jego wschodzi nad z│ymi i nad dobrymi, i On zsy│a deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Je╢li bowiem mi│ujecie tych, kt≤rzy was mi│uj▒, c≤┐ za nagrodΩ mieµ bΩdziecie? Czy┐ i celnicy tego nie czyni▒? I je╢li pozdrawiacie tylko swych braci, c≤┐ szczeg≤lnego czynicie? Czy┐ i poganie tego nie czyni▒? B▒d╝cie wiΩc wy doskonali, jak doskona│y jest Ojciec wasz niebieski." (Mt 5:7,9,38-48)

Czyli po prostu "Z│o dobrem zwyciΩ┐aj". Ot, ca│a geneza chrze╢cija±stwa. A teraz uzupe│nienie do komentarza do trzeciego przykazania:

"Gdy siΩ modlicie, nie b▒d╝cie jak ob│udnicy. Oni lubi▒ w synagogach i na rogach ulic wystawaµ i modliµ siΩ, ┐eby siΩ ludziom pokazaµ. ZaprawdΩ, powiadam wam: otrzymali ju┐ swoj▒ nagrodΩ. Ty za╢, gdy chcesz siΩ modliµ, wejd╝ do swej izdebki, zamknij drzwi i m≤dl siΩ do Ojca twego, kt≤ry jest w ukryciu. A Ojciec tw≤j, kt≤ry widzi w ukryciu, odda tobie. Na modlitwie nie b▒d╝cie gadatliwi jak poganie. Oni my╢l▒, ┐e przez wzgl▒d na swe wielom≤wstwo bΩd▒ wys│uchani. Nie b▒d╝cie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak siΩ m≤dlcie: Ojcze nasz, kt≤ry jeste╢ w niebie, niech siΩ ╢wiΩci imiΩ Twoje! Niech przyjdzie kr≤lestwo Twoje; niech Twoja wola spe│nia siΩ na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, kt≤rzy przeciw nam zawinili; i nie dopu╢µ, aby╢my ulegli pokusie, ale nas zachowaj od z│ego! Je╢li bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz je╢li nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinie±." (Mt 6:5-15)

Podobnie s│owa padaj▒ na temat postu i ja│mu┐ny. Warto w tym miejscu zauwa┐yµ, ┐e post, to nie tylko niejedzenie miΩsa w pi▒tek, ale ka┐de wyrzeczenie na drodze do tak czy inaczej pojmowanej doskona│o╢ci, ja│mu┐na, to nie tylko z│ot≤wka wrzucona do puszki z napisem "Caritas", ale ka┐da forma pomocy drugiemu cz│owiekowi, a podana w Ewangelii modlitwa "Ojcze Nasz" nie powinna byµ codziennie recytowanym wierszykiem, ale raczej pustym szablonem, kt≤ry powinni╢my wype│niµ w│asnymi s│owami. S│owa modlitwy powinny byµ kwesti▒ indywidualn▒, gdy┐ ka┐dy z nas jest inny, ka┐dy wierzy na sw≤j w│asny, unikalny spos≤b. Oto kolejny fragment Ewangelii:

"Nie troszczcie siΩ wiΩc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzie± sam o siebie troszczyµ siΩ bΩdzie." (Mt 6:34)

Wed│ug mnie jest to nawi▒zanie do epikurejskiego "Carpe diem!". I jeszcze kilka fragment≤w, kt≤re wydaj▒ mi siΩ godne uwagi.

"Pro╢cie, a bΩdzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; ko│aczcie, a otworz▒ wam. (...) Gdy kt≤rego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, kt≤ry poda mu kamie±? (...) Je╢li wiΩc wy, choµ ╝li jeste╢cie, umiecie dawaµ dobre dary swoim dzieciom, o ile┐ bardziej Ojciec wasz, kt≤ry jest w niebie, da to, co dobre, tym, kt≤rzy Go prosz▒. Wszystko wiΩc, co by╢cie chcieli, ┐eby wam ludzie czynili, i wy im czy±cie! (...) Wchod╝cie przez ciasn▒ bramΩ. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, kt≤ra prowadzi do zguby, a wielu jest takich, kt≤rzy przez ni▒ wchodz▒. Jak┐e ciasna jest brama i w▒ska droga, kt≤ra prowadzi do ┐ycia, a ma│o jest takich, kt≤rzy j▒ znajduj▒. Strze┐cie siΩ fa│szywych prorok≤w. (...) Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera siΩ winogrona z ciernia albo z ostu figi? Tak ka┐de dobre drzewo wydaje dobre owoce, a z│e drzewo wydaje z│e owoce. Nie mo┐e dobre drzewo wydaµ z│ych owoc≤w ani z│e drzewo wydaµ dobrych owoc≤w. (...) Nie ka┐dy, kt≤ry Mi m≤wi: Panie, Panie!, wejdzie do kr≤lestwa niebieskiego, lecz ten, kto spe│nia wolΩ mojego Ojca, kt≤ry jest w niebie. (...) Ka┐dego wiΩc, kto tych s│≤w moich s│ucha i wype│nia je, mo┐na por≤wnaµ z cz│owiekiem roztropnym, kt≤ry dom sw≤j zbudowa│ na skale. (...) Ka┐dego za╢, kto tych s│≤w moich s│ucha, a nie wype│nia ich, mo┐na por≤wnaµ z cz│owiekiem nierozs▒dnym, kt≤ry dom sw≤j zbudowa│ na piasku." (Mt 7:7,9,11-18,21,24,26)

Komentarz wydaje siΩ zbΩdny. W tym miejscu chcia│bym jeszcze przytoczyµ s│owa Mahatmy Gandhi'ego. Powiedzia│ on kiedy╢: "Je╢liby wszyscy ludzie stosowali siΩ choµby tylko do tego, co Jezus powiedzia│ w kazaniu na g≤rze, Ziemia sta│aby siΩ rajem."

Mi│o╢µ sama w sobie jest pojΩciem abstrakcyjnym, niedefiniowalnym. Dopiero przez pryzmat danego cz│owieka, jego pogl▒d≤w i sposobu rozumienia ╢wiata nabiera realnego kszta│tu. Tak┐e chrze╢cija±stwo posiada swoj▒ definicjΩ mi│o╢ci. Jest ona nacechowan▒ idealizmem, jest trudnym celem, do kt≤rego jednak warto d▒┐yµ. Owa definicja zawarta jest oczywi╢cie w "Hymnie do mi│o╢ci" (1Kor 13:1-13). Cytowaµ nie bΩdΩ, bo cytat≤w w tym tek╢cie jest i tak za du┐o. ZachΩcam do lektury zar≤wno "Hymnu...", jak i innych czΩ╢ci Ewangelii. NaprawdΩ warto!

Tekst ten jest w│a╢ciwie wstΩpem do moich przemy╢le±, niewyra╝nym zarysem. Mam jednak nadziejΩ, ┐e lektura tego artyku│u nie by│a dla Ciebie, czytelniku lub czytelniczko, czasem straconym. Tekst mia│ pierwotnie wygl▒daµ trochΩ inaczej, ale wysz│o jak wysz│o. Oczywi╢cie jestem otwarty na wszelk▒ krytykΩ, e-mail jest poni┐ej.

kivan
poczta: kivan4@wp.pl
Poprzedni artyku│Do g≤ry!NastΩpny artyku│

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName