Darmowa prenumerata - tu i teraz!
Menu
- Redakcyjne
- Strefa NN
- Net
- Teksty powa┐ne
- Polemiki
- Dzikie My╢li
- Meritum
- Filozofia
- Ksi▒┐ki
- Poezja
- Opowiadania
- Teksty zabawne
- Grafika
- Komputery
- nn_film NO. 13
- Muzyka
- WstΩp
- By│o Was [ich] dwoje...
- Chwila refleksji
- Emigracyjnym szlakiem
- Fe! Jak feminizm
- Gdy krzyczeµ trzeba
- Hairesis
- Jedna planeta, dwa ╢wiaty
- Kanaba
- K│opoty z naturalizacj▒
- Misanthropic Spectrum
- My
- Nocny │owca
- Okiem Szyszki nr 1 - Polak potrafi!
- Po╢r≤d was s▒ tacy, kt≤rzy nie wierz▒
- Podstawowe rodzaje satanizmu
- Sambodrome
- Sen o wolno╢ci - ptaki drapie┐ne
- Spacer drog▒ ┐ycia
- Taniec Dusz
- Tolerancja
- Twoja Wakacyjna Refleksja
- Wiara i chrze╢cija±stwo
- Wyzna± ci▒g dalszy... (nast▒pi│)
- Kim? Po co? Jaki? Jestem
- Z pamiΩtnika babuni
- Zabijmy wszystkich ludzi!
- zapiski
- »ycie i ╢mierµ
- »yj pe│ni▒ ┐ycia
BezImienny - wersja online!
Poprzedni artyku│NastΩpny artyku│ Teksty powa┐ne  

Sambodrome


Bart Pogoda

Ilustracja Pusty Sambodrome. Tu co roku podczas karnawa│u przemieszczaj▒ siΩ szko│y samby, bior▒ce udzia│ w konkursie na najlepsz▒. O tej porze roku (lipiec-sierpie± to w Brazylii zima) miejsce to wygl▒da na opuszczone. Ogromne i puste, szare trybuny widoczne s▒ a┐ z Corcovado. Pora┐a wielko╢ci▒. Prawie 1,5 kilometra d│ugo╢ci. Spok≤j, upa│, s│o±ce i kurz. Tylko czasem spod trybun wypada gumowa pi│ka. To dzieciaki z pobliskich szk≤│ graj▒ce tu w pi│kΩ. 7-10 lat. Uganiaj▒ siΩ za szmaciank▒ tam i z powrotem, wierz▒c, ┐e wyrosn▒ na nastΩpc≤w Pelego, Ronaldo czy Rivaldo. Opieram siΩ o mur i patrzΩ, robi▒c od czasu do czasu zdjΩcia. Te dzieciaki ciesz▒ siΩ gr▒, tak jak siΩ cieszy│em, bΩd▒c w ich wieku. Ale z ich gry emanuje jaka╢ determinacja. Jako bramki s│u┐▒ im │uki podpieraj▒ce trybuny. Spostrzegaj▒ mnie i za chwilΩ pozuj▒ do zdjΩcia jako PIERWSZA DRU»YNA BRAZYLII - w ╢rodku kapitan (ciemnosk≤ry siedmiolatek bez koszulki) opiera nogΩ na flakowatej pi│ce. Sambodrome znajduje siΩ w biednej i zniszczonej dzielnicy. Zmienia siΩ ona nie do poznania tylko raz w roku. Podczas karnawa│u. Teraz wszystko jest zaniedbane, a wko│o na wzg≤rzach szczerz▒ siΩ favele, dzielnice nΩdzy. Tam rodz▒ siΩ mistrzowie pi│ki. Rodz▒ siΩ. Jeden na milion. ObchodzΩ jeszcze raz ca│e miejsce. Odg│osy gry milkn▒. Ch│opaki wr≤cili do szko│y. Chyba nie╢wiadomie zdaj▒ sobie sprawΩ, ┐e je╢li nie bΩd▒ mistrzami, zostaje im normalne ┐ycie, w kt≤rym musz▒ daµ sobie radΩ. Z tym miejscem doskonale kontrastuje ESTADIO DE MARACANA - najwiΩkszy stadion na ╢wiecie. Tu pod muraw▒ czarownicy dru┐yny narodowej zakopuj▒ martwe koguty, makumba, czary importowane z AFRYKI. P│acΩ 3 reale i wje┐d┐am wind▒ na 6 piΩtro. Tu┐ pod koronΩ stadionu. Noo, naprawdΩ jest du┐y :) Tu grali Pele, Zico, Ronaldo, Rivaldo i setki innych "jednoimiennych" kolesi.

Bart Pogoda
poczta: info@bartpogoda.net
http://bartpogoda.net
http://digitalife.net [agencja fotograficzna]
Poprzedni artyku│Do g≤ry!NastΩpny artyku│

Copyright 1999 - 2002 Magazyn internetowy NoName