Logo Amen
Zasoby internetowe ks. W. Mroza

Strona główna

* Nowości *
Czytelnia Amen
English ver.
Galeria
Humor
Katalog polski
Katalog zagr.
Kazania
Leksykon
O "Amen"
Strony ciekawe
Uwagi

Jan Sarkander
Na 25 V
Na 25 XII
Na 26 VIII
Na 8 III
Na Boże Ciało
Na Nowy Rok
Nauczyciele
O "katolikach"
O Akcji Kat.
O autorytetach
O chciwości
O chrzcie
O dniu życia
O domie
O encyklice
O górnikach
O jedności
O kolędzie (1)
O kolędzie (2)
O Komunii św.
O Komunii św.
O Konkordacie
O krzyżu
O Mszy św.
O naszej parafii
O niebie i piekle
O Papieżu, '99
O Piśmie św.
O powodzi
O przemijaniu
O przemijaniu
O spowiedzi
O spowiedzi
O sumieniu
O Testamencie
O trzeźwości
O trzeźwości
O wakacjach
O wdzięczności
O wierze
O wyborze
O śmierci
Pasyjne
Piotr i Paweł
Postanowienia
Powołaniowe
V Przykazanie

Aktualizacja:
2000-03-27
e-mail:
mroz@amen.pl
 

Kazanie o dobrym wyborze

Polkowice, 4 IX 1994 r.

Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

Czytałem kiedyś bardzo ciekawą bajkę dla dzieci, ale i dla dorosłych może być bardzo pouczająca.

Pewnego razu ojciec podarował synowi krowę, aby ten z kolei ofiarował ją swemu najlepszemu i najwierniejszemu przyjacielowi. Syn podziękował ojcu i zastanawiał się, komu odda ten cenny prezent. Długo rozmyślał, niestety nie mógł podjąć ostatecznej decyzji. Wrócił więc z niczym do ojca.
     - Ojcze, długo myślałem, a jednak nic nie wymyśliłem. Mam przecież dwóch przyjaciół bardzo mi drogich. Doradź mi, któremu z nich mam oddać krowę.
     - Zanim ci doradzę, musisz powiedzieć mi, jakie więzy łączą cię z nim - rzekł ojciec.
     - Jednego - zaczął syn - kocham jak siebie samego; gdziekolwiek jestem, on jest w moich myślach, a nawet snach. Drugiego, przyznam szczerze, nie kocham tak bardzo, ale za to on bardzo mnie kocha i myśli tylko o mnie.
     - I jeszcze nie wiesz, któremu ofiarujesz swój dar?
     - Zdecydowałem już! Dam prezent pierwszemu. Przecież tak bardzo go lubię.
     Ojciec pochylił głowę i zamyślił się. Po chwili rzekł:
     - Zrób to, co ci powiem. Zobacz, pada ulewny deszcz, a i noc się już zbliża. Weź ten nóż, pomaluj go na czerwono, postój trochę na deszczu i w takim stanie idź do swoich przyjaciół. Każdemu z osobna powiesz: "Przyjacielu, ukryj mnie. Ścigają mnie, zabiłem człowieka. Pomóż mi, mam przecież tylko ciebie."
     Syn posłuchał rady ojca. Najpierw pobiegł do pierwszego przyjaciela, tego, którego on sam tak bardzo lubił, ale ten nie wpuścił go do swego domu.
   - Nie mogę ci pomóc, przecież to ty popełniłeś przestępstwo; ja jestem niewinny, a przez ciebie i mnie mogą ukarać - powiedział i szybko zamknął drzwi do chaty.
     Po tej odprawie udał się więc do drugiego z przyjaciół. Kiedy ten usłyszał opowieść, wykrzyknął:
     - Uciekajmy stąd szybko! Wszystko opowiesz mi dokładnie, gdy już będziemy bezpieczni. Bardzo ci współczuję.
     Chłopiec dopiero teraz zrozumiał, kto jest jego prawdziwym przyjacielem. Natychmiast wyjaśnił mu całą sprawę i zaprowadził do ojca. Ten zaś podarował wiernemu przyjacielowi nie jedną, ale dwie krowy i rzekł do syna:
     - Mój synu, nie bądź już więcej taki naiwny. Kochaj tego, który kocha ciebie, bo ten, którego ty kochasz, może kochać kogoś innego bardziej niż ciebie.

Każdy z nas, może już wiele razy znalazł się w sytuacji, kiedy trzeba było podjąć jakąś ważną decyzję, od której mogło wiele zależeć w przyszłości. Już młody człowiek po ukończeniu szkoły podstawowej staje przed trudnym wyborem dalszej edukacji, od której może zależeć całe dalsze jego życie. Później wybór zawodu, miejsca pracy, szukanie mieszkania. Jakże doniosłym wydarzeniem dla każdego człowieka i całej jego rodziny jest zawarcie małżeństwa, później troska o dzieci, o ich wyżywienie, wychowanie i dalsze samodzielne już losy.

Łatwo w takich sytuacjach o popełnienie jakiegoś błędu życiowego. Aby go uniknąć, szukamy pomocy, pytamy się o poradę różnych osób, zastanawiamy się. A jednak wielu ludzi podejmuje różne decyzje, których później gorzko żałują. Dla każdego z nas najlepszym wzorem postępowania jest sam Jezus Chrystus. Zstąpił z nieba na ziemię nie tylko po to, aby nas odkupić, wyzwolić z grzechów, ale także aby dać nam przykład wzorowego życia. Właśnie w dzisiejszej Ewangelii usłyszeliśmy krótkie zdanie, podsumowujące całą dzialałność Chrystusa: "Wszystko dobrze uczynił". Rzeczywiście, Pan Jezus nie popełnił żadnego grzechu, nic złego nie zrobił. Dlatego naśladując Go nie będziemy musieli nigdy żałować. Czego Pan Jezus nas uczy swoim życiem i swoją Ewangelią? Przede wszytkim Chrystus Pan dużo się modlił. Nieraz całe noce spędzał na modlitwie. Rozmawiał ze swoim Ojcem, który jest w niebie. Nawet nauczył Apostołów najpiękniejszej modlitwy: Ojcze nasz. Modlił się w świątyni Jerozolimskiej, ale też i na osobności, z dala od tłumów.

Przypomnijmy sobie może, jak my sami postępujemy. Czy potrafimy znaleźć czas dla Boga, czas na modlitwę. Nie tylko w kościele raz w tygodniu, czy też w codziennym pacierzu. Czy mamy zwyczaj pomodlić się, poprosić o pomoc Bożą i Boże natchnienie zwłaszcza wtedy, gdy nie wiemy jak postąpić, jak zachować się.

Kiedy trzeba dokonać jakiegoś ważnego wyboru, często pytamy się o poradę innych ludzi, rodziców, starszych, bardziej od nas doświadczonych. Najlepiej jednaj pytać się tego, który wie najlepiej, który wie wszytko - samego Pana Boga. Trzeba pytać w modlitwie. Pan Bóg udziela nam odpowiedzi w różny sposób. Odzywa się do nas najczęściej w głosie naszego sumienia. To ono daje nam często najlepszą wskazówkę, jak mamy postępować. Ale czy zawsze chcemy słuchać co mówi nam sumienie? Jakże wielu ludzi próbuje w różny sposób zagłuszyć wyrzuty sumienia, zalać robaka.

Spróbujmy od dzisiaj być lepszymi chrześcijanami, bardziej niż dotychczas naśladować naszego Mistrza, Jezusa Chrystusa. Tylko Jego uczynić naszym wzorem i przewodnikiem w naszej wędrówce życiowej, aby dojść do końca i usłyszeć o sobie podobne słowa: "Wszystko dobrze uczynił." Amen.