Logo Amen
Zasoby internetowe ks. W. Mroza

Strona główna

* Nowości *
Czytelnia Amen
English ver.
Galeria
Humor
Katalog polski
Katalog zagr.
Kazania
Leksykon
O "Amen"
Strony ciekawe
Uwagi

Jan Sarkander
Na 25 V
Na 25 XII
Na 26 VIII
Na 8 III
Na Boże Ciało
Na Nowy Rok
Nauczyciele
O "katolikach"
O Akcji Kat.
O autorytetach
O chciwości
O chrzcie
O dniu życia
O domie
O encyklice
O górnikach
O jedności
O kolędzie (1)
O kolędzie (2)
O Komunii św.
O Komunii św.
O Konkordacie
O krzyżu
O Mszy św.
O naszej parafii
O niebie i piekle
O Papieżu, '99
O Piśmie św.
O powodzi
O przemijaniu
O przemijaniu
O spowiedzi
O spowiedzi
O sumieniu
O Testamencie
O trzeźwości
O trzeźwości
O wakacjach
O wdzięczności
O wierze
O wyborze
O śmierci
Pasyjne
Piotr i Paweł
Postanowienia
Powołaniowe
V Przykazanie

Aktualizacja:
2000-03-27
e-mail:
mroz@amen.pl
 

Kazanie o odpoczynku wakacyjnym

Lubin, 28 VI 1998 r.

Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

Działo się to dawno temu w małym miasteczku w Anglii. Pewien starszy pan, który do tej pory w każdą niedzielę regularnie uczestniczył we Mszy św., po śmierci swojej żony przestał przychodzić do kościoła. Miejscowy proboszcz zainteresował się tym przypadkiem i zdecydował się odwiedzić swojego parafianina. Był chłodny, zimowy wieczór. Staruszek siedział sam w domu przed kominkiem, w którym palił się ogień. Domyślił się celu wizyty proboszcza, zaprosił go do środka, posadził w ogromnym, wygodnym fotelu przy kominku i czekał...
Ksiądz rozsiadł się wygodnie, nic nie powiedziawszy. W poważnej ciszy zaczyna kontemplować grę płomieni na drwach ułożonych w kominku. Języki ognia liżą drewniane bele, tworząc wspaniałe widowisko. Po kilku minutach ksiądz chwyta za stalowe szczypce i ostrożnie wyciąga kawałek jasno płonącego drewna. Następnie kładzie go osobno, przed kominkiem, na kawałku blachy. Po czym siada znowu w fotelu, wciąż nic nie mówiąc. Gospodarz obserwuje wszystko bardzo uważnie, siedząc w swoim starym, wypłowiałym fotelu.
Cóż się dzieje z tym samotnym kawałkiem drewna przed kominkiem? Pali się jeszcze przez dwie minuty, po czym na sekundę rozbłyska jasnym światłem i... gaśnie. Szybko wystygł i stał się zimny tak jak te drewno, które leżało przed domem na dworze.
W tym momencie gość wstaje, bierze do ręki ten wypalony kawałek drewna, kiwa głową i wrzuca z powrotem do kominka w środek ognia. Ten momentalnie rozżarzył się i zaczyna wydawać z siebie światło i ciepło, które rozchodzi się po całym pokoju.
Po tej czynności ksiądz skierował się do drzwi i kiedy już je otwierał - staruszek wstał i odezwał się: „Bardzo dziękuję za wizytę, a szczególnie za to płomienne kazanie. A w niedzielę przyjdę już do kościoła.”

Drodzy w Chrystusie Panu!

W taki oto sposób, bez jednego słowa, ten ksiądz nawrócił swojego parafianina. Przypomniał mu, że człowiek nie powinien być samotny i uciekać przed ludźmi, a tym bardziej przed Panem Bogiem. To właśnie niedzielna i świąteczna Msza św. jest okazją do spotkania się z innymi ludźmi, okazją do wspólnej modlitwy - a przede wszystkim okazją do umocnienia swojej wiary i pokrzepienia swojej duszy poprzez przyjęcie Komunii św.

Jakże często brakuje nam sił, jakże łatwo załamujemy się, rozkładamy bezsilnie ręce. Może właśnie dlatego coś nam nie wychodzi, bo chcemy wszystko zrobić sami - a zapominamy o starym, polskim przysłowiu: „Bez Boga ani do proga”.

Oto rozpoczęły się wakacje, urlopy, różne wyjazdy - słowem: czas odpoczynku. Ale trzeba to wyraźnie przypomnieć niektórym: nie ma nigdy odpoczynku od Pana Boga, od przykazań Bożych, od niedzielnej Mszy św., od codziennego pacierza, od wykonywania dobrych uczynków. Jeśli ktoś będzie chciał przeżyć wakacje lub urlop bezbożnie, bez Pana Boga, to na pewno będzie to czas stracony i nie będzie to prawdziwy odpoczynek. Będą za to wyrzuty sumienia i różne niepowodzenia. Sprawdza się to naprawdę za każdym razem i nie ma co eksperymentować w tej dziedzinie.

Warto natomiast tak zaplanować ten czas, dany nam przez Boga, aby móc go później radośnie wspominać, nawet po wielu latach. Przecież nie żyjemy na świecie tylko po to, aby wciąż pracować, jak automaty i niewolnicy. Ale też nie żyjemy tylko po to, aby się wciąż bawić i leniuchować. Tak jak z jedzeniem i piciem należy zachować umiar, korzystać z umiarkowaniem - podobnie i z innymi sprawami naszego życia. Trzeba tak kierować swoim życiem doczesnym na ziemi, aby go nie zmarnować, ale przeżyć jak najlepiej i zasłużyć sobie na życie wieczne, aby zasłużyć sobie na wieczny odpoczynek w niebie. Amen.