Logo Amen
Zasoby internetowe ks. W. Mroza

Strona główna

* Nowości *
Czytelnia Amen
English ver.
Galeria
Humor
Katalog polski
Katalog zagr.
Kazania
Leksykon
O "Amen"
Strony ciekawe
Uwagi

Jan Sarkander
Na 25 V
Na 25 XII
Na 26 VIII
Na 8 III
Na Boże Ciało
Na Nowy Rok
Nauczyciele
O "katolikach"
O Akcji Kat.
O autorytetach
O chciwości
O chrzcie
O dniu życia
O domie
O encyklice
O górnikach
O jedności
O kolędzie (1)
O kolędzie (2)
O Komunii św.
O Komunii św.
O Konkordacie
O krzyżu
O Mszy św.
O naszej parafii
O niebie i piekle
O Papieżu, '99
O Piśmie św.
O powodzi
O przemijaniu
O przemijaniu
O spowiedzi
O spowiedzi
O sumieniu
O Testamencie
O trzeźwości
O trzeźwości
O wakacjach
O wdzięczności
O wierze
O wyborze
O śmierci
Pasyjne
Piotr i Paweł
Postanowienia
Powołaniowe
V Przykazanie

Aktualizacja:
2000-03-27
e-mail:
mroz@amen.pl
 

Kazanie o Akcji Katolickiej

Lubin, 10 I 1999 r.

Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

Obchodzimy dziś Niedzielę Chrztu Pańskiego. Jest to wspomnienie niezwykłego wydarzenia, kiedy to Jezus Chrystus przyjął chrzest z rąk św. Jana - a w ten sposób uświęcił wody chrzcielne i rozpoczął misję głoszenia Ewangelii. Odtąd sakrament chrztu św., który gładzi grzech pierworodny i czyni człowieka dzieckiem Bożym - stał się również znakiem przyjęcia nowego wyznawcy do społeczności Kościoła. Każdy chrześcijanin, obmyty wodą chrztu św. i umocniony łaską Bożą ma odtąd świadczyć o Chrystusie całym swoim życiem.

Nie tylko Ojciec św., biskupi i kapłani, ale także wszyscy, którzy przyjęli ten pierwszy i najważniejszy sakrament - mają obowiązek głosić naukę Ewangelii, bronić ją i według niej prowadzić swoje życie doczesne na ziemi w drodze do Ojczyzny niebieskiej.

Dzisiaj, świętując Niedzielę Chrztu Pańskiego, wspominamy także dzień, kiedy to nasi rodzice przynieśli nas pierwszy raz do świątyni. Może to było wiele lat temu - a jednak jego skutki trwają do dziś. Od tego dnia, poprzez kolejno przyjmowane sakramenty św. przybliżamy się do Boga, który jest naszym najlepszym Ojcem. Od tego dnia należymy do wielkiej rodziny chrześcijańskiej i wspólnie razem modląc się, uczestnicząc we Mszy św. i różnych nabożeństwach, możemy pogłębiać swoje życie duchowe.

To wielka łaska i powinniśmy za to być zawsze wdzięczni Panu Bogu, naszym rodzicom, chrzestnym, księdzu. Może oni już opuścili ten ziemski padół i może potrzebują naszej modlitewnej pomocy. Niestety, jakoś tak się dzieje, że chociaż jestem już księdzem ponad 12 lat, to jednak nie pamiętam, aby ktokolwiek zamówił Mszę św. w intencji swoich chrzestnych albo księdza, który mu udzielił chrztu św. czy inne sakramenty. Owszem, zdarzają się czasami dobre dzieci, które pamiętają o swoich rodzicach i dziadkach w rocznicę ich rodziń, ślubu lub pogrzebu. Jednak jest to rzadkość. Większość cierpi na sklerozę...

Na świecie nikt z nas nie żyje sam, samotnie. Stanowimy jedną, wielką rodzinę dzieci Bożych. Wiele osób modli się za nas, pomaga nam w różny sposób - począwszy od najbliższej rodziny, nauczycieli, sąsiadów, współpracowników, dobrodziejów i całej masy ludzi, którzy nas wspierają materialnie i duchowo. Ja sam bardzo dobrze pamiętam na przykład piesze pielgrzymki na Jasną Górę. Już osiem razy szedłem przez 10 dni dystans ponad 300 kilomentrów. Na pewno nie dałbym razy przejść tej drogi samemu, pojedynczo. W grupie, razem - jest o wiele łatwiej. Można by podać szereg różnych przykładów ilustrujących tę prawdę życiową: to, że wiele rzeczy jest niezwykle trudnych lub zgoła niemożliwych do wykonania bez pomocy innych ludzi. I tak Wybraźmy sobie, że trzeba wnieść pianino do mieszkania na ostatnim piętrze wieżowca. Nie poradzi sobie z tym jeden człowiek. Potrzeba co najmniej czterech silnych mężczyzn. Dokonanie ważnego odkrycia naukowego niemożliwe jest dziś bez współpracy całej armii uczonych. Zbudowanie lub skonstruowanie czegoś nowego dokonuje się w fabrykach i laboratoriach zatrudniających setki i tysiące ludzi. Nawet najprostsza opreracja w szpitalu nie odbędzie się bez chirurga, anestezjologa, pielęgniarek i całej rzeszy personelu pomocniczego. Wyobraźmy sobie także współczesną szkołę, kopalnię, hutę - ile tam pracuje ludzi...

Drodzy w Chrystusie Panu!

Podobnie jak w dziedzinie materialnej potrzebne jest współdziałanie i współpraca wielu ludzi, o ileż bardziej w dziedzinie religijnej. Wszyscy otrzymaliśmy łaskę Bożą i potrzebne charyzmaty wraz z przyjęciem sakramentu Chrztu św. i innych sakramentów, zwłaszcza bierzmowania. Otrzymaliśmy je po nie po to, aby zatrzymać dla siebie, ale aby dzielić się z innymi i pomnażać je, pomagając sobie nawzajem.

Nasza parafia liczy około 9 tysięcy mieszkańców czyli około 2 i pół tysiąca rodzin. Zdecydowana większość to ludzie ochrzczeni, co czwarty chodzi regularnie do kościoła. A przecież księży w tej parafii jest tylko dwóch. Wyobraźmy sobie ile pracy ma dwoje rodziców i to często tylko nad jednym dzieckiem. A tu dzieci Bożych jest o wiele więcej. Wniosek jest oczywisty. Potrzeba albo więcej księży, albo więcej zaangażowanych osób świeckich w trosce o rozwój duchowy naszej parafii. Niestety, z roku na rok coraz więcej księży przechodzi na emeryturę, a coraz mniej kandydatów przychodzi do seminarium. Jak by nie patrzeć na to - jednym słowem, Drodzy Parafianie, powinniście tę sprawę wziąć sobie do serca...

Na szczęście już od wielu lat wśród nas działa kilka różnych grup parafialnych, które ożywiają i uświęcają naszą społeczność. Są to przede wszystkim Koła Żywego Różańca, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Koło Ministranckie i Lektorskie, Ministranci - Seniorzy i Kandydaci, Katolickie Stowarzyszenie Rodzin, Wspólnota Krwi Chrystusa, Oaza Rodzin, Eucharystyczny Ruch Młodych. Jest także czterech nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii, jeden organista, Pan Ziutek... - i tyle.

A przecież brakuje jednej, najważniejszej organizacji katolickiej, o której mówił sam Ojciec święty do biskupów polskich zgromadzonych w Rzymie w 1993 r. - cytuję dosłownie: "Niezastąpionym ośrodkiem formacji apostolskiej świeckich są organizacje, stowarzyszenia i ruchy katolickie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która niegdyś w Polsce była tak żywa i przyniosła tyle wspaniałych owoców. Trzeba wiec aby na nowo odżyła. Bez niej bowiem infrastruktura zrzeszeń katolickich w Polsce byłaby niepełna."

Akcja katolicka rozwinęła się bardzo szeroko w Polsce w 1934 r. Została zawieszona po II wojnie światowej i dopiero przemiany ostatnich lat pozwoliły na szerszą działalność organizacyjną Kościoła. Skoro tylko powstały ku temu warunki, Konferencja Episkopatu Polski 2 maja 1996 r. zatwierdziła statut, który został także potwierdzony przez władze państwowe.

Może ktoś zatem zapytać: "Co to jest ta Akcja Katolicka?" Jest to stowarzyszenie, w którym świeccy katolicy mogą w bardziej bezpośredniej współpracy z hierarchią kościelną realizować to powołanie, jakie otrzymali na mocy sakramentów Chrztu i Bierzmowania.

A zatem jest to stowarzyszenie, zrzeszenie ludzi ochrzczonych, którzy działają za aprobatą biskupa diecezjalnego w swojej parafii, diecezji lub całej Polsce.

Mają oni do pomocy księdza asystenta - mianowanego przez biskupa i działają w Kościele jako najważniejsza organizacja katolicka, w dodatku uznana przez władze państwowe.

W pierwszym rzędzie celem akcji katolickiej jest współpraca katolików świeckich z biskupami i księżmi w celu rozwoju Kościoła katolickiego. Dzieje się to poprzez pogłębienie życia religijnego członków akcji, reagowanie na zagrożenia wiary i moralności chrześcijańskiej a także poprzez kształcenie przyszłych działaczy katolickich, którzy będą mogli aktywnie działać w życiu społecznym. Ponadto akcja katolicka może prowadzić działalność oświatową (prowadzić szkoły katolickie), działalność wychowawczą (prowadzić przedszkola i świetlice), działalność wydawniczą (prowadzić drukarnię, drukować biuletyny, gazety, książki katolickie), działalność kulturalną (prowadzić świetlicę, bibliotekę, czytelnię książek i czasopism katolickich), działalność informacyjną (prowadzić rozgłośnię radiową, gazetę parafialną), działalność dobroczynną (obsługiwać stołówkę dla ubogich, noclegownię, kasę pożyczkową), działalność turystyczną (organizować pielgrzymki i wycieczki), działalność sportową (obsługiwać konkursy i zawody), działalność ekologiczną, działalność rehabilitacji młodzieży niepełnosprawnej, a na koniec także działalność gospodarczą (np. działalność na rzecz pomocy bezrobotnym i samotnym).

Możliwości są ogromne. Potrzeby jeszcze większe. Chętnych niewiele.

Odpowiadając na apel Ojca świętego, a także nawiązując do polecenia naszego ks. biskupa ordynariusza, który utworzył dwa lata temu w diecezji legnickiej diecezjalny instytut akcji katolickiej i polecił tworzenie w parafiach miejscowych oddziałów, w niedługim czasie, po odbyciu wizyty duszpasterskiej zwanej kolędą, planujemy w naszej parafii utworzenie parafialnego oddziału akcji katolickiej. Aby go zarejestrować potrzeba 12 chętnych osób.

Mamy nadzieję, że spośród 9 tysięcy mieszkańców znajdzie się 12 sprawiedliwych, którzy podejmą się zaszczytnej działalności w tej najważniejszej organizacji kościelnej. Przecież wśród nas mieszka wielu absolwentów KUL, ATK, uniwersytetów i fakultetów kościelnych, a także wielu absolwentów humanistycznych wydziałów świeckich uniwersytetów we Wrocławiu i Poznaniu. Jest bardzo wielu magistrów i inżynierów a także innych przytomnych osób, nawet bez studiów wyższych, którzy chcieliby pogłębić swoją znajomość Pisma św. i dokumentów kościelnych, a także włączyć się w działalność społeczną Kościoła. Jest wiele osób, które niedawno przeszły na emeryturę i mają wiele czasu - zamiast marnować go przed telewizorem albo butelką z piwem.

A przecież przyjdzie wcześniej lub później taki czas, że będziemy musieli stanąć przed naszym Stwórcą i odpowiedzieć na pytanie: "Co zrobiłeś, moje dziecko, z talentami, które ci dałem? Czy nie zmarnowałeś łask, których ci udzieliłem? Czy przyprowadziłeś do Mnie swoich bliźnich, których postawiłem na twojej drodze?" Jaka będzie wówczas nasza odpowiedź? Amen.