Logo Amen
Zasoby internetowe ks. W. Mroza

Strona główna

* Nowości *
Czytelnia Amen
English ver.
Galeria
Humor
Katalog polski
Katalog zagr.
Kazania
Leksykon
O "Amen"
Strony ciekawe
Uwagi

Jan Sarkander
Na 25 V
Na 25 XII
Na 26 VIII
Na 8 III
Na Boże Ciało
Na Nowy Rok
Nauczyciele
O "katolikach"
O Akcji Kat.
O autorytetach
O chciwości
O chrzcie
O dniu życia
O domie
O encyklice
O górnikach
O jedności
O kolędzie (1)
O kolędzie (2)
O Komunii św.
O Komunii św.
O Konkordacie
O krzyżu
O Mszy św.
O naszej parafii
O niebie i piekle
O Papieżu, '99
O Piśmie św.
O powodzi
O przemijaniu
O przemijaniu
O spowiedzi
O spowiedzi
O sumieniu
O Testamencie
O trzeźwości
O trzeźwości
O wakacjach
O wdzięczności
O wierze
O wyborze
O śmierci
Pasyjne
Piotr i Paweł
Postanowienia
Powołaniowe
V Przykazanie

Aktualizacja:
2000-03-27
e-mail:
mroz@amen.pl
 

Kazanie o krzyżu (na Wielki Piątek)

Lubin, 10 IV 1998 r.

Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

W jednej z pieśni wielkopostnych śpiewamy: "W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka. (...) Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie w boleści sercu zadanej". Słowa te przypominają prawdę chrześcijańskiej wiary, że krzyż, męka i śmierć ii śmierć Chrystusa jest dla nas tajemnicą i nigdy jej nie zrozumiemy do końca - dopiero po śmierci, kiedy staniemy przed Bogiem, zrozumiemy wszystko. Krzyż i cierpienie są dla wszystkich ludzi tajemnicą, zwłaszcza dla ludzi nie będących chrześcijanami, np. dla żydów i dla ateistów. Nic więc dziwnego, że starają się oni wyrzucić krzyż skąd tylko się da, nawet z wielu cmentarzy, ostatnio z Oświęcimia. Zachowują się jak chory, który rozbija termometr, żeby nie widzieć jak wielką ma gorączkę.

Dla chrześcijan krzyż jest nie tyle tajemnicą ile raczej wielkim misterium, czymś, czego wprawdzie nie rozumiemy, ale staramy się w nie wniknąć i rozważać aby na tyle, na ile nam Pan Bóg pozwoli. Krzyż jest przede wszystkim wezwaniem, zachętą do naśladowania Chrystusa i przemieniania zła, cierpienia i śmierci - w dobro, w łaskę i pełnię życia.

Każdy z nas spotyka się na codzień z różnymi rzeczami, których do końca nie potrafimy wyjaśnić, chociaż z nich często korzystamy. Na przykład telewizor. Któż z nas nie ma w domu jeśli nie jednego, to może nawet i więcej telewizorów. W wielu domach jest już w każdym pokoju po jednym aparacie, a nawet i w niejednej kuchni znajdzie się jakiś mały. Gdyby jednak zapytać kogokolwiek: jak działa telewizja, dlaczego na szklanym ekranie widać jakąś osobę, skąd ona się tam wzięła? - okazuje się, że niewiele osób potrafiłoby na to pytanie podać wyczerpującą odpowiedź. Po prostu oglądamy różne programy i nie zastanawiamy się nad tym.

Inny przykład to samochód. Tyle ich już jeździ po naszych drogach, tyle aut stoi zaparkowanych przed blokami, że trudno przejść. Prawie każdy ma prawo jazdy i umie kierować pojazdem mechanicznym. Ale czy tak naprawdę wiemy jak działa silnik samodowy, jak to jest że sam wóz potrafi jechać bez konia? Już mało kto reperuje swój samochód, a wraz ze stopniem skomplikowania jego konstrukcji, coraz mniej mechaników potrafi w warsztacie dobrze go naprawić. A coraz więcej kierowców nie wie nawet ile cylindrów ma ich pojazd, nie wiedzą nawet czy ma wtrysk jedno- czy wielopunktowy. Jednak jeszcze większą tajemnicą dla ludzi, zwłaszcza starszych, jest urządzenie, które nazywamy komputerem. Wielu ludzi ma takie coś w domu, coraz więcej osób korzysta z niego w pracy - a jednak na świecie żyje bardzo niewiele osób, które orientują się do końca, jak to właściwie działa. Użytkownik komputera po prostu włącza go i pisze na klawiaturze albo klika myszką, a nikt się nie zastanawia na tym, jakie procesy odbywają się tam w środku. Po prostu działa i już. Tragedia zaczyna się wówczas, jak coś zacznie szwankować, np. jak się pojawi wirus komputerowy, albo zepsuje się wentylator - wówczas trzeba wzywać fachowca.

Podobnie, ale w znacznie większej skali wielką tajemnicą jest krzyż - znak naszej wiary. Mamy krzyże powieszone na ścianach w naszych mieszkaniach, wielu ludzi nosi krzyżyk na piersi, każdy dzień rozpoczynamy i kończymy znakiem krzyża. Mimo to nie możemy pojąć do końca, nawet po dwóch tysiącach lat od tego wydarzenia - dlaczego Pan Jezus umarł na krzyżu? Czy nie mógł w inny sposób zbawić ludzi, czy nie wystarczyło, że zstąpił z nieba i przyjął postać człowieka, ale jeszcze do tego cierpiał i umarł? Pan Jezus czynił różne cuda i udowodnił, że wszystko potrafi - a jednak chciał dać nam przykład swojej miłości do ludzi, do każdego z nas. A jednocześnie poprzez swoją śmierć pokonał naszą śmierć i wyzwolił nas z niewoli grzechu.

Niestety, to wszystko pozostaje dla nas wielkim misterium, tajemnicą. Nie możemy jej do końca zgłębić i poznać. Przez całe wieki całe tysiące uczonych i świętych zastanawiało się nad tajemnicą krzyża, napisano wiele mądrych książek, ale do końca nikt nie zdołał ogarnąć swym umysłem tego wielkiego misterium naszej wiary. W historii Kościoła żyło wielu mistyków, którzy przez całe swoje życie rozpamiętywali Mękę Pańską i warto sięgnąć po ich dzieła - zwłaszcza pisma św. Teresy Wielkiej, św. Jana od Krzyża, św. Brygidy i wielu innych, którym Pan Bóg uchylił rąbka tajemnicy. Wśród tej rzeszy świętych, którzy bliżej zetknęli się z misterium krzyża, wyróżniają się stygmatycy. Pierwszym z nich był św. Franciszek z Asyżu, żyjący w XII wieku. Któregoś dnia, podczas żarliwej modlitwy ukazały się na jego rękach i nogach rany podobne do tych, które miał Pan Jezus. Były to dziwne rany: krwawiły, nie goiły się, a jednak nie psuły się i nie ropiały. W późniejszych wiekach było jeszcze wielu stygmatyków, a ostatnim z nich, który żył niedawno, był Ojciec Pio, który przez ponad trzydzieści lat nosił na swym ciele rany Pana Jezusa. Lekarze badali je wielokrotnie i w żaden sposób nie mogą ich wytłumaczyć.

Drodzy w Chrystusie Panu! Chociaż Krzyż Pana Jezusa pozostaje dla nas ogromnym misterium, niezbadaną tajemnicą, to jednak nie musimy się tym smucić. Podobnie jak w życiu codziennym korzystamy z różnych rzeczy, których tak do końca nie rozumiemy, a które ułatwiają nam życie, podobnie sprawy się mają z Krzyżem. Krzyż jest dla nas drogą prowadzącą do Boga, jest kładką nad przepaścią, jest kluczem otwierającym bramy nieba. Krzyż jest drogowskazem na krętych drogach ludzkich. Krzyż wskazuje na niebo i przypomina o Bożych Przykazaniach. Wreszcie Krzyż jest mieczem w walce z grzechem i tarczą obronną przeciwko napaściom szatańskim. Krzyż jest znakiem naszej wiary, znakiem zwycięstwa. Dlatego krzyża nie musimy się bać, ale powinniśmy go bronić i szanować. Powinien on być przy nas gdziekolwiek się znajdujemy i cokolwiek czynimy. Tam, gdzie jest krzyż, tam są chrześcijanie. Dlatego krzyż stawiamy na grobach chrześcijańskich, krzyże wieszamy na ścianach, nad drzwiami w naszych domach. Dlatego krzyże powinny być także w miejscach naszej pracy, a także w miejscach gdzie uczą się dzieci chrześcijańskie, w szkołach, w szpitalach, a nawet w kopalniach.

Wielka to łaska Boża odejść z tego świata z krzyżem w rękach, po przyjęciu sakramentów świętych - przejść spokojnie do szczęśliwej wieczności i tam spotkać się z Chrystusem Zmartwychwstałym, który cierpiał i umarł za nas, byśmy nie zginęli, ale mogli żyć wiecznie w królestwie niebieskim. Amen.