![]() Strona główna * Nowości * Czytelnia Amen English ver. Galeria Humor Katalog polski Katalog zagr. Kazania Leksykon O "Amen" Strony ciekawe Uwagi Jan Sarkander Na 25 V Na 25 XII Na 26 VIII Na 8 III Na Boże Ciało Na Nowy Rok Nauczyciele O "katolikach" O Akcji Kat. O autorytetach O chciwości O chrzcie O dniu życia O domie O encyklice O górnikach O jedności O kolędzie (1) O kolędzie (2) O Komunii św. O Komunii św. O Konkordacie O krzyżu O Mszy św. O naszej parafii O niebie i piekle O Papieżu, '99 O Piśmie św. O powodzi O przemijaniu O przemijaniu O spowiedzi O spowiedzi O sumieniu O Testamencie O trzeźwości O trzeźwości O wakacjach O wdzięczności O wierze O wyborze O śmierci Pasyjne Piotr i Paweł Postanowienia Powołaniowe V Przykazanie Aktualizacja: 2000-03-27 e-mail: mroz@amen.pl |
Kazanie o postanowieniach wielkopostnychLubin, 14 II 1999 r. Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia! Życie każdego księdza obfituje w najrozmaitsze przypadki, które na swój sposób ubarwiają życie. Niemal każdego dnia można znaleźć się w sytuacji, kiedy nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Oto nie tak dawno, przedwczoraj, na plebanię, gdzie mieszkam, o godz. 15.30, akurat w trakcie obiadu, zaczął się ktoś dobijać do drzwi wejściowych. Tak natarczywie przykleił się do dzwonka elektrycznego, jakby już niezbędna była pierwsza pomoc medyczna lub w ostateczności namaszczenie umierającego. Okazało się jednak po otwarciu drzwi, że sprawa jest zupełnie innego rodzaju. Był to mężczyzna w średnim wieku, zdrowy, trzeźwy, przytomny. Po zapytaniu "w czym można mu pomóc?" odpowiedział, że zmarła mu żona i potrzebuje dla niej różaniec do trumny, a nazajutrz ma być pogrzeb i nie wie, gdzie może to dostać. Na szczęście plebania jest dość dobrze zaopatrzona w paramenty liturgiczne i nie było z tym problemów. Jednakże powyższy przykład daje wiele do myślenia. Otóż co prawda jest taki zwyczaj, albo raczej zabobon, że zmarłemu w trumnie składa się ręce jak do modlitwy i owija je różańcem. Widziałem to już setki razy na różnych pogrzebach, jednakże za każdym razem przyglądam się bliżej temu, co rodzina wkłada nieboszczykowi do ręki - a na tej podstawie można bezbłędnie określić pobożność delikwenta. To bardzo proste: jeśli ten "przyrząd do modlitwy" jest w znacznym stopniu zużyty, paciorki są wyraźnie wytarte i zniszczone; ponadto jeśli ręce same składają się w naturalny sposób jak do modlitwy - na pewno mamy do czynienia z osobą, która często modliła się w swoim życiu a może nawet należała do jakiegoś bractwa modlitewnego. Jeśli jednak widać ręce zmarłego nienaturalnie złożone razem, jakby na siłę i do tego związane różańcem - chyba tylko po to, aby się nie rozsunęły, a na dodatek różaniec podejrzanie jasno błyszczy się jakby był dopiero przyniesiony ze sklepu i nie widać na nim żadnego śladu używania - nie ma wątpliwości, że ta osoba za życia miała gdzieś różaniec i nie używała go wcale. Co ciekawe, często oprócz różańca, zmarłemu do trumny rodzina wkłada także książeczkę do nabożeństwa. Również w tym przypadku widać naocznie jaki to był rodzaj pobożności, jeśli modlitewnik jest zupełnie nieużywany, jakby prosto z księgarni: wszystkie kartki bialutkie i czyściutkie, jakby nigdy nie przewracane... Drodzy w Chrystusie Panu! Każdy z nas będzie musiał kiedyś zakończyć życie na ziemi i stanąć przed Bogiem. Staniemy tak, jak nas Pan Bóg stworzył, a będziemy mieć w rękach tylko to, co sami dobrego uczyniliśmy w swoim życiu - dobra duchowe, a nie materialne. Warto więc zawczasu o tym pomyśleć, a nie dopiero, kiedy przyjdzie ostatnia godzina życia. Powinniśmy zawsze ze sobą nosić różaniec i często z niego korzystać, najlepiej codziennie. Również książeczka do nabożeństwa to nie jest lektura obowiązkowa tylko dla starszych osób, po 70-tce, ale pomoc do pogłębiania naszej więzi z Bogiem np. przy rachunku sumienia przed spowiedzią. Każdy z nas powinien mieć swój modlitewnik, dostosowany do wieku i stanu, a nie ciągle ten sam od pierwszej Komunii św., która może była jeszcze przed wojną. W księgarniach katolickich jest szeroki wybór takich książeczek z różnymi tekstami modlitw, nie tylko samych litanii czy godzinek. Zwłaszcza ludzie chorzy, renciści, emeryci mogą znaleźć pomoc i otuchę czytając piękne teksty przeróżnych modlitw ułożonych przez ludzi świętych i błogosławionych. Już w środę rozpoczniemy czas Wielkiego Postu, który przygotowuje nas do największego święta w roku kościelnym - które jest pamiątką Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa Pana. Wielu pobożnych chrześcijan podejmuje na ten czas różne postanowienia, aby przez ich wypełnienie przybliżyć się do Pana Boga. Najczęściej są to postanowienia wyrażone w formie negatywnej - np. "przez cały post nie będę pił, palił, przeklinał, przejadał się słodyczami, przestanę oglądać telewizję" itd. Zazwyczaj jest to tylko słomiany zapał, który kończy się już po kilku dniach. Warto natomiast przemyśleć tę sprawę i podjąć jakieś postanowienie wyrażone w formie pozytywnej, które sprowadza się do większej niż dotąd gorliwości w życiu religijnym, zwłaszcza w modlitwie, dobrych uczynkach pobożności chrześcijańskiej i unikaniu okazji do złego. Na przykład mąż mógłby - nie tylko w Wielkim Poście - więcej niż dotąd pomagać żonie w jej pracach domowych, porządkach, sprzątaniu, a nawet gotowaniu czy praniu: np. w wolne soboty zamiast marnować czas przed telewizorem lub przy butelce, więcej zadbać o swoją małżonkę i wyręczyć ją w niektórych obowiązkach. Z kolei żona mogłaby - nie tylko w Wielkim Poście - więcej niż dotąd zatroszczyć się o swojego męża i zacząć oszczędniej korzystać z narządu mowy, więcej myśleć niż mówić, zatroszczyć się o swój wygląd zewnętrzny nie tylko podczas wychodzenia z domu, ale zwłaszcza podczas pobytu w mieszkaniu, spróbować posłuchać, co mąż ma do powiedzenia, pocieszyć, przytulić, ugotować to, co najbardziej lubi itd. Natomiast w stosunku do dzieci rodzice mogliby - nie tylko w Wielkim Poście - starać się więcej czasu spędzać ze sobą, zwłaszcza podczas wspólnych posiłków, aby nie przypominały one szybkiego jedzenia jak w MacDonaldzie, ale aby każdy obiad czy kolacja, zwłaszcza w niedziele - miały coś z atmosfery jaka jest w każdym domu podczas wigilii. Zwłaszcza chodzi o to, aby wyłączać telewizor podczas posiłków i wspólnych spotkań. Trzeba przypomnieć, że jest taki duży czerwony przycisk, służący do wyłączania urządzenia, i zacząć wreszcie z niego korzystać. Dzieci i młodzież mogłyby - nie tylko w Wielkim Poście - próbować więcej samodzielności i dojrzałości. Zwłaszcza w odniesieniu do nauki w szkole i pomocy rodzicom w domu. Najczęściej dzieci i młodzież, a i nawet wielu dorosłych, myślą najwięcej o zabawie, rozrywce, wypoczynku. Chcieliby wszystko dostawać, nie przemęczać się, nie pracować... A przecież każdy rozumny człowiek wie, że tak się nie da. Jak mówi przysłowie: "Bez pracy nie ma kołaczy". Aby coś osiągnąć w życiu, zostać kimś ważnym w życiu, aby być zadowolonym z życia - trzeba się nieźle napracować. Ci ludzie, którzy osiągnęli sukces, którzy stali się znani w swoim środowisku - musieli wcześniej włożyć wiele wysiłku przez szereg lat całymi godzinami każdego dnia. A to wszystko zaczyna się już w szkole podstawowej i średniej poprzez solidne przykładanie się do nauki, przez wypełnianie swoich obowiązków domowych. Warto już teraz, od dziś - nie tylko w Wielkim Poście - mniej czasu przeznaczać na rozrywkę, zabawy, gry (np. komputerowe), wielogodzinne ślęczenie przed telewizorem, przed blokiem, na ulicy, łażenie po sklepach - a zamiast tego zaoszczędzony czas przeznaczyć na inwestowanie w siebie, w swój rozwój wewnętrzny. Nauka i myślenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a widać gołym okiem, jak coraz bardziej w przyszłości, za każdym rokiem, będą potrzebni ludzie wykształceni, który potrafią dobrze wypełniać swoje obowiązki. Jeśli tego nie nauczą się za młodu w szkole i w domu to łatwo przewidzieć jak skończą. Na koniec najważniejsza sprawa: nasz kontakt z Panem Bogiem. Jak mówi przysłowie "Bez Boga ani do proga" - wszystko dzieje się według woli Bożej i nawet gdybyśmy nie wiadomo co robili, ale wbrew Panu Bogu - nic z tego nie wyjdzie. Tylko przy Panu Bogu, umocnieni łaską Bożą możemy wiele dokonać dobrego. A zatem - nie tylko w Wielkim Poście - powinniśmy każdego dnia rozwijać i pogłębiać nasze życie duchowe. Mamy ku temu wiele okazji. W Wielkim Poście będą specjalne nabożeństwa: w piątki Droga Krzyżowa a w niedziele Gorzkie Żale z kazaniem pasyjnym. W tym roku podczas kazań pasyjnych będzie można dowiedzieć się czegoś więcej na temat piekła - chociażby po to, aby się tam nie dostać. Ponadto będą rokolekcje wielkopostne i okazja do spowiedzi i Komunii wielkanocnej. Kto wie, czy może tegoroczny Wielki Post dla niektórych będzie ostatnim w życiu, czy doczekamy go w przyszłym roku? Na wszelki wypadek warto podjąć jak najszybciej jakieś dobre, solidne postanowienie - na przykład kupić sobie różaniec (jeśli ktoś jeszcze nie ma swojego osobistego) i zacząć odmawiać każdego dnia choćby jedną dziesiątkę, np. podczas modlitwy wieczornej lub w drodze do pracy. A wtedy na pewno nie będzie problemów, co włożyć nam do trumny, kiedy przyjdzie ku temu czas. Amen.
|